Tylko czemu nie dubbingować gier rozgrywających się "gdzieś w odległej galaktyce" czy światach fantasy?
Większość z tych gier to wyobrażenie światów fantasy z użyciem amerykańskich "aktorów", albo pod rynek amerykański. Dlatego, bo USA to największy odbiorca. Największy dlatego, bo jeden kraj mają wielkości jednego kontynentu. Dlatego postacie wyglądające jak amerykanie, poruszające się jak amerykanie i ubierające się jak amerykanie, powinny mieć głos amerykański.
Nie jestem pewien, czy Mass Effect nie jest robiony przez Kanadyjczyków (coś mi się tak o uszy obiło, ale nie chce mi się sprawdzać), ale to nie zmienia faktu, że świat w tej grze ukazany jest światem z punktu widzenia USA. Nie polskiego, nie rosyjskiego. Amerykańskiego. Gwiezdne Wojny również, jeśli już o tym mowa.
Gra zasadniczo opowiada o tym, że obce rasy mogą mieć wspólne interesy, oraz mogą mieć sprzeczne interesy. Żniwiarze są tak bardzo obcy, że nie można z nimi dojść do porozumienia. Przez co stają się wrodzy dla istot żywych. Nie są ŹLI. Są obcy. W jedynce nie można zrozumieć ich motywów i nie mają zamiaru ich zdradzać. Kocham ten motyw, kiedy Shepard potrzebuje nauczyć się sposobu myślenia Protean, żeby zrozumieć przekaz ostrzegawczy o Żniwiarzach.
Dlatego uważam, że taką grę lepiej przechodzić w oryginalnej wersji.