przez Fender w 07 Lis 2011, 22:47
Dusze:
Wiesz Michaił nigdy nie chciałbym ich spotkać, masz tutaj kielicha, posłuchaj i módl się żebyś nigdy tego nie doświadczył...
Niematerialne istoty, ujawniające swoje istnienie w opuszczonych mieszkaniach, budynkach, laboratoriach a także w zwykłych miejscach. Przeraźliwe śmiechy, dźwięki żelaza, kroki idące coraz bliżej i bliżej, postać stalkera w porozrywanym kombinezonie, obdartą skórą, bez oczu, stojąca gdzieś w kącie idąca w Twoją stronę spokojnym, równomiernym krokiem, a gdy jest już na tyle blisko że możesz poczuć zło unoszące się wokół niej, na twarzy istoty pojawia się uśmiech. Chwilę później zostajesz poszarpany przez istotę, Twoje członki spoczną na dnie laboratorium, odnalezione przez kolejnych stalkerów, których czeka taki sam los.
Wiesz Michaił, niedawno rozmawiałem ze Stankiewiczem. Znasz go! Ten jajogłowy który dla Rzeźników z Prypeci badanie nad czarnymi dziurami w środku artefaktów prowadził. Opowiadał że udało mu się dojść kim są te istoty. Sam nie wiem czy wierzyć w to czy nie, ale musi w tym być ziarno prawdy, skoro tylu naszych braci zginęło już w tak tajemniczych okolicznościach.. Ej! Ej! Jak bójka to wypad z baru! Cholerni awanturnicy, poczekaj, ladę przetrę... Na czym to ja? Ach tak! Skurczybyk twierdzi że zona oddzielona jest jakąś niematerialną i duchową sferą od reszty świata. Polegli nie mogą zaznać spokoju. Łączą się z zoną, staje się ich matką. Kieruje ich takie samo pragnienie jak ją. Śmierć, krew, ból, zniszczenie. Ponoć gdy są na tyle blisko, aby wciągnąć Twój strach potrafię stać się materialni, aby dopełnić dzieła zniszczenia zatapiając się w twoim ciele, wyrywając wszystkie organy. Składają chołd swojej matce. Stają się jej nowymi dziećmi. Grisek twierdzi że spotkał dwie dusze, wiedział że nie może opanować go strach. Całą noc siedział na małej wysepce pośrodku wielkich bagien kurwiąc w stronę duchów. Nie dopuszczał do siebie uczucia strachu, machał kolbą we wszystkie strony. I słuchaj... Zostawiły go z pierwszym brzaskiem słońca. Wrócił cały sparaliżowany ale przeżył. Ponoć ich chłód jest okropny, a gdy mają cię zabić stają się ucieleśnieniem zła. Ile to ja bym dał żeby przeżyć podobną przygodę.. Ej! Co jest? Ty śpisz? Michaił ty cholerny buraku!