Cały czas chodzi przecież o to, by znaleźć złoty środek między zachowaniem tradycji, a postępem. A my z jednej strony mamy martyrologię pseudoprawicową, z drugiej lemingopodobny postęp nibylewicy. Nosz ku*wa, na głowę można dostać.
Ameryka sama przeżywa kryzys - "czystych" (jakkolwiek to brzmi) białych jest coraz mniej, rośnie procentowy udział Murzynów i przede wszystkim Latynosów. Jest czarny Obama, czekam na jakiegoś prezydenta Lopeza.
No, islamizację macie dzięki "postępowi" i sekularyzacji/laicyzacji/zeświecczeniu (nie wiem które właściwe, więc daję na wszelki wypadek wszystkie trzy
) - gdzie robi się luka i otwarte na "inność" ramiona, tam zaraz turbany.
@Fender -
http://wolnemedia.net/gospodarka/mcdona ... w-boliwii/@Dżuz - za wiele się one wyglądem od Europejek nie różnią... No, amerykanizacja jest trochę taka, jak moda na Włochy w latach '90-tych