Ciągle ta sama konserwa, suchy chleb i stara kiełbasa. Nery i wątroba wysiadają bo od czasu kiedy jesteś w Zonie nie piłeś nic innego niż wódka i energetyki.
Jak wiadomo żadne cześci Stalkera to nie Simsy i jedzenie i picie jest potraktowane nieco po macoszemu. Ale czy na pewno?
Może trafiliście w którejś części na trop jakichś nietypowych (czyli innych niż wyżej wymienione) artykułów spożywczych, które są tam fizycznie a których nie można zjeść jako bohater dowodzące, że menu w Zonie nie jest aż tak tragicznie ubogie?
Co piecze się na ognisku w bazie stalkerów w kordonie albo w bazie bandytów na wysypisku w S:CN?
Co przygotowuje w garze barman w barze w S:CC?
Czy Sidorowicz zajada się kurczakiem?
Co popija z kubka leśnik w swoim pokoiku?
http://m.onet.pl/_m/a650c56a6681a2c5476 ... 4,61,1.jpgCzyżby wódkę? Co nie dawno mogło być na tym talerzu?
Przypominam, że asortyment Gandzi z Wolności nie liczy się jako art. spożywcze:D
A co Wy uważacie za niezbędnę w Zonie lub stanowiące pewne urozmaicenie? Obowiązkowa kawa z rana? Rozgrzewająca herbata przy ognisku? Paczka czipsów?
A może czekolada?:D