S.T.A.L.K.E.R. - trrupiarka w SoC - to po prostu idealne intro, i te PDA i Sidorowicz. Tylko że ciekaw jestem kto mnie znalazł, czy to ktoś z gry - może Wilk? Tutaj też dorzucę komin elektrowni i wszystkie laboratoria, bo tam to mi krew zamarzała jakbym żył w lodówce. Ruscy w ogóle znają się na rzeczy jeśli chodzi o te Czarnobyle itd. I pierwszy raz z papą kontrolerem i mamcią pijawką - aż mi tyłek podskoczył, na kontrolerze mniej.
Metro 2033 - scena z prostytutką i tym ziomkiem co wali nas dyńką w dyńkę, potwór co wtedy nas chce wciągnąć w tą dziurę w ścianie, ten szary gigant i sekcja początkowa z tym ziomem gdzie się idzie drabinką i te potwory atakują.
Fallout 3 - tutaj na pewno atomówka w Megatonie, sekcja początkowa, choć mocno średnia i zawiła, ale ma klimat podziemnego życia, znalezienia ufoludka i jego blastera obcego, użycie na wrogach z VATSa moich ulubieńców - karabinu plazmowego ( nadal widzę zieloną kupę przed oczami), sziszkebaba, MIRV 8 i pakietnica.
Morrowind - Bloodmoon - przemiana w wilkołaka.
Wiedźmin - przeraza, strzyga i epizod w przedgrodziu. taki klimat wioski - i to jak trafia się do więzienia.
Gothic - plask w ryj w intrze.
JTF - całkowite rozwalenie mapki Mogadiszu czy misja na platformie wiertniczej w Afganistanie. Ale najlepsza dla mnie to i tak Bośnia i Kolumbia, za klimat i operacje wojskowe.
Red Faction - cóż, wypada powiedzieć jedno słowo : kabum!
Operation Flashpoint - Dragon Rising - coś jak Arma, idziesz z karabinkiem i se mówisz : haha, zaraz was tu rozwalę całym magazynkiem. Nie, giniesz od jednego strzału. I koniec rozdziału.
Crysis - otworzyłem japę jak zobaczyłem tą grę pierwszy raz na grafice opcje HD
BioShock - ach... cała gra, cała nawet durny model podłogi - CAŁA GRA!!!