przez Upiór w 05 Sie 2011, 23:25
Witaj, przyjacielu. Wiesz, kiedyś było tutaj gniazdo Pijawek. Jakaś wyjątkowo agresywna odmiana. I wytrzymała. I nie wiem, czemu piszę w czasie przeszłym - przecież na pewno wciąż tu są! Prawdopodobnie już czają się gdzieś w cieniu, a Ty, tłumoku, nawet nie wiesz, gdzie konkretnie. Nie okłamujmy się, masz problem. Jeśli zaraz nie zaczniesz działać, to.. Uważaj, ZA TOBĄ!
Heh, ale stracha Ci napędziłem, no nie? Spoko, chyba aż tak źle nie wpadłem. Widzisz, napisałem tą wiadomość dawno temu na wypadek mojej śmierci i za cholerę nie wiedziałem wtedy, gdzie skonam. A ta wiadomość zawsze miała być na wierzchu, pierwsza rzecz, która wyświetlała się po włączeniu PDA. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby była to pierwsza rzecz, którą przeczyta ten, który mnie znajdzie. Po drugie - żeby mi samemu przypominała o tym, że w Zonie trzeba uważać, bo wystarczy zrobić jeden nieostrożny krok, a już nie masz czym robić następnych kroków.
Patrzysz na zwłoki lokalnej legendy, więc okaż trochę szacunku i wypij potem za mnie flaszkę.
Wołali na mnie Upiór. Rozumiesz, Duch był już zajęty. Ale lubię tą ksywkę. Jest groźna, a dobrze mieć wzbudzający respekt pseudonim. Bezpieczniej jest wtedy. A co, może nie jest groźna? Dobra, mniejsza o to. Niemniej jednak, może o mnie słyszałeś. Wyciąłem swego czasu parę niezłych numerów, które krążą teraz po Zonie jako legendy. Chociaż czasem pomija się przy nich mój pseudonim. Cóż - jeśli słyszałeś o gościu, który podkradał się do Pijawek i wbijał im nóż w plecy - tak, to ja. Jeśli słyszałeś o gościu, który pod przebraniem wkradał się do obozowisk bandytów, najemników czy - heh, moja ulubiona akcja - Monolitu po to, by w nocy po cichu podrzynać gardła wartownikom, a potem ich śpiącym koleżkom - tak, to też ja. A jeśli słyszałeś o gościu, który wyeliminował cały oddział wojska uzbrojony tylko w nóż - jak wrócisz, wyśmiej stalkera, który Ci to opowiedział. Co innego dobrze się skradać i wtapiać w podpity tłum, a co innego walka z takimi rzeźnikami. Trzeba odróżniać prawdę od fikcji.
To tyle. Przekaż moje PDA Barmanowi, on Ci wyda część moich rzeczy. Odnośnie drugiej części, znajdziesz tu plik z dokładnymi współrzędnymi mojego schowka. Uważaj, bo może być niebezpiecznie, ale na pewno skorzystasz.
No, już kończę. Pewnie nie masz czasu, żeby mnie pochować, ale nie mam Ci tego za złe. Tu jest Zona, tu się ginie. Żeby w grobie leżeć, to trzeba samemu go sobie wykopać, wleźć tam, a potem strzelić sobie w łeb.
PS. Pozdrów Żwawego ode mnie. Pewnie opowie Ci jeszcze parę ciekawych historii.
... Tak, byłem gadatliwy. Bez odbioru.
"Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono" - Jacek Kaczmarski, "Stalker"