Faktycznie, jestem rozdarty. Nie tylko politycznie, ale w praktycznie każdej dziedzinie. Chociaż zmienia się w krótkim okresie wiele szczegółów, szkielet jest wciąż ten sam.
Z testów (dobre sobie) zawsze wychodzi mi nacjonalista/konserwatysta. Super, tylko nic nie jest jednobarwne i nie pasuje mi tylko to, co jest prawicowe. Dla przykładu nie chcę, by likwidować wszystkie przywileje socjalne, a jedynie je uporządkować, bo twierdzę, że to, co jest teraz, prowadzi do sporych nadużyć i stąd krytyka.
http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?p=171250#p171250 - tu masz mniej-więcej to, czego bym chciał. Oczywiście, gdybym miał zupełnie wolną rękę, to byłbym bardziej radykalny, ale uznaję jeden podstawowy fakt - każdy jest inny i nie wszystko, co sobie zaplanuję, wypali. Poza tym, ciężko mi jest sprecyzować, bo nie chce mi się ryć po X tematach i wyszukiwać moich kolejnych zmian zdania. Bo z mojego punktu widzenia to co piszę może być wszędzie/prawie wszędzie takie samo, ale wiem, że z innej perspektywy wydaje się sobie jedno drugiemu przeczyć.
Ogólnie - "by Polska była Polską i każdemu żyło się lepiej"