Wymagania jak widać, bo gierka budowana była z myślą o konsolach, a sprzętowo to one raczej od współczesnych PC odstają.
Co do wcześniejszych odsłon serii, jedynka zdecydowanie najlepsza. Najbardziej podobała mi się wspomniana możliwość grania tak, jak się komu podoba. Zawsze grałem "po cichu" i preferowałem raczej paralizator i pałkę teleskopową, niż pistolet z tłumikiem i nóż pod żebra, choć przyznam, że nie stroniłem od "planu B" w w przypadku wykrycia.
Do dwójki podchodziłem z wielkim zapałem kilkakrotnie i za każdym razem boleśnie się od niej odbijałem. Po pierwsze początek gry całkowicie liniowy. Co gorsza nie da się go przejść nie zabijając nikogo. Jak bym nie próbował, za każdym razem musiał paść przynajmniej jeden trup. Samouczek nieubłaganie wymagał, żebym nauczył się naciskać lewy przycisk myszy... Oczywiście w dalszej części gry bez wątpienia dochodziło by do momentów, kiedy trzeba przejść do "planu B", ale pierwsze wrażenie w tym przypadku okazało się decydujące.
W universum Deus Exa pojawił się również FPS Project: Snowblind, ale nie miałem okazji zagrać.
Human Revolution, z tego co wiem, nie będzie kontynuować historii z dwójki, więc mam co do niej duże nadzieje. Bardzo podoba mi się oprawa graficzna, obfitująca w czerń i złoto. Nadaje grze bardzo specyficzny- powiedziałbym, że barokowy- klimat. Oglądając screeny i trailery czułem, że dni tego świata są już policzone i Nowy Porządek zbliża się wielkimi krokami.