Ja nadal będę utrzymywać, że wszystkie Fallouty są... porównywalne
W moim odczuciu system RPG jest ważny, ale nie aż tak, nawet w grze RPG
Dlaczego? Częściej gram jednak w FPSy i czuję się ZNACZNIE lepiej, gdy mogę oprzeć większość czasu walki na swoich umiejętnościach a nie liczbach. Tutaj mówię zwłaszcza o F2, którego ponownie przechodzę z modem Restoration Project i o czitujących enpecach, którzy wykazują nadludzkie często możliwości.
Nie nazwałbym świata F3 (w NV jeszcze nie grałem) jakimś sztucznym: Fallout ma nieco inny, specyficzny klimat, zwłaszcza w porównaniu do STALKERa, choć F3 jest mniej okrutny, co jest spowodowane raczej wymogami np. australijskiego rynku (który i tak nie był zadowolony i grę musieli przerabiać lol).
F3 w moim odczuciu ma świat rozbudowany na podobnym poziomie, lokacji jest nawet więcej i są wykonane równie dokładnie, do tego praktycznie nic nie jest losowe, tak jak w pierwszych Falloutach.
Generalnie, nieco nie rozumiem ludzi, którzy części trzeciej nie akceptują. Po 10 latach nie można się spodziewać tego samego, ale w moim odczuciu duch został.
A to, że Interplay się rozleciał to nie wina Bethesdy, a są tacy ludzie, którzy ją atakują za "ukradziony projekt".