przez Upiór w 23 Sie 2011, 14:55
Stary, a po co Ci frakcja? Żadnych plusów, proszę ja Ciebie. Idziesz do Powinności - jak w wojsku, trzeba znosić darcie ryja wyższych rangą członków, a i prawo do własności wydaje się być w tym miejscu nie do końca twarde. Na zakład ciągle zdarza się na przykład konfiskata ładnych pukawek, jeśli przyniesie je ktoś za niski stopniem. Banda sztywniaków w czarnych kombinezonach. I łatwo zarobić kulkę od Wolności. A w Wolności lepiej.. i nie lepiej. Ludzie przyjemni są, luźna atmosfera i możesz poczuć się jak w domu, zawsze ktoś Ci pomoże... ale ruszysz tyłek o parę kroków nie w tą stronę i już Powinność robi Ci z bebechów ser szwajcarski. Albo nawet bandyci, jak nowy jesteś. Dołączyć do bandytów? Przegrany na każdym froncie. Granat od strony Wolności urwie Ci nogi, stalkerzy odstrzelą Ci ręce, a Powinność urwie łeb jeszcze zanim ich zauważysz. Bądź stalkerem, wolnym najemnikiem. Rób, co chcesz, żyj własnym życiem. Jak ktoś inny Ci łeb odstrzeli to znaczy, że sobie na to zasłużyłeś, komuś podpadłeś. Albo trafiłeś na złe towarzystwo.. Zostań z nami, wolnymi stalkerami, dobrze Ci radzę. Nie związuj się z żadną frakcją. Ale w sumie.. wiesz, co jakiś czas pomóż Wolności co nieco. To dobrzy ludzie, choć luzacy. Teoretycznie to tacy sami stalkerzy jak my, tylko że oni są bardziej radykalni i zmilitaryzowani. Sprzyjają stalkerom. Poglądy zbliżone raczej, a i dobrze piją. I Cię nie okradną. Jak to się mówi: "każdy ma przyjaciela w Wolności" ;D
"Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono" - Jacek Kaczmarski, "Stalker"