przez Zari w 19 Sty 2011, 02:01
Dekonspiracja
Rozdział 1 : „Było nas 4...”
Widok helikopterów przelatujących w złożonych grupach, nad Namalskiem nikogo już nie dziwił. Od czasu gdy na tej, obecnie opustoszałej wyspie wprowadzono kwarantannę, patrole wojska prowadzą operacje które mają zlikwidować, ciągle powstające ogniska „zarazy” . Sama ona jest jednak czymś bardziej skomplikowanym niż ludzki umysł potrafi sobie wyobrazić. Jest niczym inteligentny organizm który sam dba o swoje bezpieczeństwo. Na dowód tego wystarczy powiedzieć że aż 15 helikopterów i myśliwców bojowych zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Strat w ludziach niestety się nie liczy, bo zbyt bardzo obniżyłyby morale żołnierzy.
Patrol „Czyściciel 1” przelatywał obecnie nad Vorkutą- największym miastem Namalska. Miasto to zbudowane na podobieństwo ukraińskiej Prypeci było opuszczonym przed laty bastionem ludzi. W jednym z śmigłowców przebywała drużyna J.C.S.R (Jednostka Czyszcząca Szybkiego Reagowania).
Jednostka ta zajmowała się szybką likwidacją prawdopodobnych ognisk „zarazy”.
-Szefie, dowództwo wysłało nas tu z jakiegoś powodu, czy to po prostu kolejny, nudny lot? - Zapytał się jeden z żołnierzy JCSR'u
-Sam nie wiem. HQ powiedziało że mamy się tu szybko udać, i nie powiedzieli o co chodzi.
-Ja pier***e, czuję że te eleganciki w beretach robią z nas idiotów. Jeżeli to kolejny patrol bez powodu to ja rzucam tę robotę.. - Odezwał się Krasnyj
-Krasnyj, powtarzasz to od 2 tygodni. Jak chcesz odejść to proszę bardzo, ja cię tu nie trzymam. Możesz nawet teraz wyskoczyć. - Burknął Szef
-Nie dzięki, wytrzymam...
Hind JCSR'u kierował się ku centrum miasta, gdzie stwierdzono źródło zarazy na tym terenie. Vorkuta była miejscem do którego nikt nie chciał iść. Działy się tu niewyjaśnione rzeczy, ginęli ludzie, żołnierze mieli halucynacje przez które trafiali do innej rzeczywistości z której nie da się uciec.
-Krasnyj, słyszałem że twojego kumpla Smarka spotkało najgorsze. Moje kondolencje. - Powiedział Guliver
-Dzięki, ale to mi nie wróci najlepszego przyjaciela. Świat ten staje się coraz mroczniejszy.
-Nie rozklejaj się. Życie toczy się dalej, nie myśl o przeszłości a o przyszłości...
-Krasnyj, to prawda że to był twój 3 kumpel co zatracił się? - Spytał Ciamajda
-Niestety tak. Było nas czterech, Ja, Smark, Jaszczur i Aleks. Najwcześniej zniknął Jaszczur: Nasi stracili go z radarów gdy przelatywał nad Sosnodębem na Górce. Leciał Mig-iem 29 gdy nagle zaczął spadać niczym Tupolew. - Opowiadał Krasnyj
... Kolejny był Aleks, chociaż co do niego to mam pewne nadzieje. Raz prowadził operacje głęboko za posterunkiem . Był ranny i stracił przytomność. Ówczesny dowódca pozostawił go w punkcie ewakuacji, a on sam uciekł. Helikopter tego człowieka spadł 5 minut po starcie. Gdy dowiedziałem się o tym, pomyślałem „już po człowieku”, ale gdy pager którego dostałem od niego zadzwonił, wróciły mi nadzieje.
Smarka spotkał najgorszy los. Razem ze specjalną grupą wszedł do laboratorium pod All. Ostatnia informacja jaka dotarła na moją komórkę brzmiała : „To koniec, odchodzimy...”
Nagle, niezwykle przejmującą opowieść przerwał głos pilota :
Panowie, to wasz przystanek. Wróćcie cali i zdrowi!
-Słyszeliście? Wychodzić! Szybko, szybko. - Rozkazał Szef.
Drużyna wylazła w przedziału ładunkowego Mi24. Po wyjściu wszyscy udali się w kierunku miejsca gdzie zauważony był mutant który rozprzestrzeniał „zarazę”.
-Panowie, zawisnę trochę nad LZ. W razie czego ostrzelam siedlisko z rakiet więc załóżcie stoppery.
Krasnyj i reszta szybkim ruchem założyła zatyczki na uszy, które zawieszone były na szyi, i wolnym krokiem ruszyli w kierunku celu.
-Spokojnie koledzy. Nie wiadomo co tu spotkamy, więc zmówcie zdrowaśkę. - Ostrzegł Guliver
Mam tylko nadzieję że nie skończę ja reszta mojej paczki. - Powiedział pod nosem Krasnyj,
Nagle z każdej strony zaczęła zbliżać się mgła która unosiła się na wysokości kolan żołdaków. Niektórzy odczuli ból głowy, a parę osób znalazło się w swojej rzeczywistości.
Chłopaki! To takie zaj*****e! Widzicie tego UAZ-a za wieżowcem?- Wyrwał się Wasyl
- Nie idź tam! To pułapka! - Zakrzyczał Szef
Niestety było już za późno. Wasyl pobiegł za blok gdzie niczego nie było, bo widział to tylko Wasyl. Chwilę później można było tylko zobaczyć ciało które w ogromną siłą uderzało w budynek.
To koniec przyjaciele. Mam nadzieję że nie mam u was długu... - Powiedział Krasnyj
-------------------------------------------------------------------------------
CDN
Ostatnio edytowany przez
Zari, 19 Sty 2011, 12:22, edytowano w sumie 1 raz
QA Analyst w Fool's Theory | W Gamedevie od 2019 rokuThe Farm 51 | Intermarum | Fool's Theory