blazejro napisał(a):Praca z młodzieżą szczególności w gimnazjum to jest sajgon..
To jest lekko wyolbrzymione, ale to:
blazejro napisał(a):Z 5 godzin dziennie w poniedziałek robi się załóżmy 12 godzin.
to jest śmiech na sali, kolego.
blazejro napisał(a):nauczyciel jest sam a dzieciaków jest 30.. Ale jeśli nauczyciel jest wychowawcą, to wliczają się w to problemy ze swoją klasą (czasami dość poważne) i to rzutuje na kondycji psychicznej..
O nie nie nie. Z nauczycielami to jest tak, że niewielu ich jest z powołania. Nawet się mówi, że jak się człowiekowi nie uda w życiu, to niech idzie na księdza albo nauczyciela. Nauczyciele, którym "nie wyszło" to minimum połowa - a jak człowiekowi nie wyjdzie w jakimś zawodzie to i nauczycielem najlepszym nie będzie. Owe "rzutowanie na kondycję psychiczną" to też trochę mit - częściej się zdarza, że nauczyciel odreagowuje na uczniach, niż na odwrót. Przynajmniej w mojej szkole. Nauczyciele, którzy chcieli być nauczycielami, bo widzieli zalety tej roboty (których opisałem od zajumania) są w tym dobrzy i radzą sobie z dzieciakami super. Jeśli jest zrównoważony psychicznie, to potrafi opanować klasę. Inaczej, gdy nauczyciel nie jest zadowolony ze swojej roboty i wie, że nie jest do niej stworzony, musiał wziąć tą posadę - wtedy rzeczywiście ma problemy. W każdym razie ilość przywilejów dla takich ludzi osiąga apogeum, a im ciągle mało, to jest najgorsze.
Ewentualne błędy logiczne i składniowe spowodowane tym, że po prostu zasypiam ;s