1. Pierwsza noc w zonie w SoCh. Wybrałem się na głęboką wodę z ekwipunkiem kota polazłem pod wiadukt. To była pierwsza godzina gry, stalker wyczekany przez lata. Słuchawki na uszach, pusty pokój, noc. Polazłem pozwiedzać, złapała mnie noc, ciemno że nic nie widać, odgłosy zony. Wczułem się na maxa. Skończyło się, że przycupnąłem na nasypie tak, żeby słyszeć wojaków i nerwowo oczekiwałem ataku nieznanego - żadnego mutanta wtedy jeszcze nie zdążyłem spotkać bo to początek gry. A że nie chciałem grac na hura co będzie, to szanowałem życie Naznaczonego, stąd moje wejście w klimat. I przesiedziałem tak do świtu. To moje najlepsze wspomnienie ze stalkera
2. BioShock - cała gra. Dosłownie cała gra, od początku do końca. Potrafi zryć beret gdy się nad tym wszystkim zastanowić.
3. Unreal - Tak stary tak jak węgiel
. Moment w grze, kiedy idziesz długim korytarzem i nagle z tyłu i z przodu zaczynają sekcjami gasnąc światła. Robi się ciemno i nagle słyszysz że zbliża się ....
4. FEAR - większość momentów Almą i Fatelem podczas rozgrywki, raz prawie spadłem z krzesła.
Por. Funky Koval 'AIR Star Force' piec lat czynnej sluzby, miliardy na liczniku, odznaczenia, takze srebrna gwiazda Palantiru.