przez saku w 01 Lis 2010, 21:46
Ja od siebie polecę Solaris z 2002, na podstawie książki Stanisława Lema o tym samym tytule. Film jest bardzo ciężki. Nie ma tam żadnej szybkiej akcji, a całość zmusza do rozmyślań. Solaris traktuje o ludzkiej walce z własnym sumieniem oraz wspomnieniami dawnych wydarzeń. Wydarzeń które człowiek chciał by zmienić by przywrócić dawne szczęście, co jednak jest niemożliwie. Do czasu... W pewnym momencie wydaje się że wszystko da się naprawić, dawne szczęście wraca. Ale jest to jednak tylko złudzenie, cień tego co było kiedyś. Obraz nie prawdziwy, a jedynie wspomnień. Co wtedy zrobi człowiek? Zostanie z tym złudzeniem, by czuć sztuczne szczęście, czy jednak zda się na logikę, i porzuci przeszłość na zawsze- kosztem wspaniałych złudzeń?
Wybaczcie tę zawiłość, ale nie chcę wdawać się w szczegóły. Ten film po prostu warto obejrzeć- ale obejrzeć z uwagą! Zatopić się w świat przedstawiony na ekranie, i zagłębić we własną świadomość. Naprawdę polecam film Solaris, ale nie wszystkim. Jeśli ktoś szuka szybkiego przebiegu wydarzeń, walk, zabijania- niech powróci do kina akcji. Często można spotkać się z negatywnymi komentarzami na temat Solaris, ale jest to spowodowane złym ocenianiem filmu. Ludzie oceniają go jako zwykły film SF, który w tej kategorii reprezentuje się kiepsko. Z kolei jako film psychologiczny jest to kunszt geniuszu. Jeszcze raz szczerze polecam.
Człowiek pozbawiony wyboru między dobrem a złem staje się maszyną...