The Witcher napisał(a):No ale takiego Manowaru ze 2 utwory mi się podobają...
Oj stary.... bluźnisz
A tak a'propos pogaduszek odnośnie cięższego brzmienia - chciałbym, abyście zwrócili uwagę na dwa zwroty - "muzyka ciężka" i "muzyka ostra". Dlaczego? Dlatego, że przytaczane przez niektórych tutaj przykłady muzyki "ciężkiej" mają z ciężarem tyle wspólnego, że sami coś tam pewnie ważą - natomiast ich muzyka jest lekka jak piórko - co najwyżej właśnie - ostra! Wszelkie ekipy trashowe to nawet koło ciężkiej muzy nie stały... Ciężka muza to doom, death itp. - a trash to ostra, ale lekka muzyka. Przy trashu się skacze i robi jajecznicę z mózgu, przy muzie ciężkiej nie jesteś w stanie się poruszyć, bo cię wgniata w fotel czy w podłogę. Polecam My Dying Bride, Swallow The Sun, Shape Of Despair, od biedy (choć już nie aż tak bardzo) Dimmu Borgir czy Cradle Of Filth, choć oba to już nieco inny gatunek.
Nie mogę się również zgodzić, jakoby teksty w metalu były nieważne... może w trashu rzeczywiście, bo tam i tak ten tekst pełni rolę podobną do disco polo, czyli sprowadza się do odmierzania rytmu, ale w innych gatunkach tekst stanowi nieodzowną całość i bardzo często są to bardzo ciekawe teksty... wbrew powszechnym opiniom.
http://www.youtube.com/watch?v=RkmzXCPK1C0 A my nie chcemy uciekać stąd-śpiewa Gintrowski,tekst Kaczmarskiego. Utwór jest poświęcony ofiarom pożaru szpitala psychiatrycznego w Dolnej Grupie.
Trochę przespałem premierę nowego krążka Dimmu Borgir - "Abrahadabra"... dzisiaj nadrobiłem zaległości i.... *$(*&% )($*%$( *%(*)#($ ()*)#(*$#$( %#@^%$#@# )(*2%#R@%# *@@*@
Nie ma takich słów w słowniku dżentelmenów, które mogłyby oddać poziom wy****nia w kosmos tej produkcji. Dla mnie, to jest esencja tego, co kocham w metalu - miażdżąca siła, której nic się nie może oprzeć. Tutaj wspomagana całą orkiestrą i kilkudziesięcioosobowym chórem. To trzeba usłyszeć! Dzisiaj wracałem z roboty autem z odkręconą muzą do poziomu ogłuszającego i otwartymi oknami
Acha, BTW, na płycie nowym nabytkiem jest polski perkusista
Poniżej utwór, który mnie w szczególności zmiażdżył... posłuchajcie, a jeśli niespecjalnie przepadacie za black metalem, to odsłuchajcie chociaż od 3:50 do końca - warto!
Jakby kogoś to interesowało, to utwór w skrócie mówi o tym, że każdy jest kowalem swojego losu. Finał brzmi tak:
Be the broken or the breaker Be the giver or the undertaker Unlock and open the door Be the healer or the breaker The keys are in your hands Realize you are your own source of all creation Of your own master plan