Trochę suchych faktów z wikipedii:
"Pomysłodawcą gry był Richard Garfield – nauczyciel matematyki w jednej z amerykańskich szkół. To właśnie on w roku 1993 zjawił się w małej firmie Wizards of the Coast z propozycją wydania gry planszowej w klimacie fantasy. Koncepcja oraz szkic zasad rządzących zabawą spodobały się firmie Wizards of the Coast, jednak zbyt wysokie koszty produkcyjne zmusiły autora do stworzenia wersji karcianej gry. Dostrzeżono ogromny potencjał gry mającej nieskomplikowane przepisy, ale urozmaiconej i ciekawej dzięki dodatkowym zasadom umieszczonym na kartach. Wydrukowano 2 600 000 kart o 295 wzorach, które po raz pierwszy zaprezentowano 5 sierpnia 1993 na konwencie Origins. Odzew graczy przeszedł najśmielsze oczekiwania wydawców i przyniósł ogromny sukces kasowy.''
A teraz moje zdania na temat tej gry.
Ja swoją przygodę z MAgicami zacząłem w 2007 roku, jednak już wcześniej zbierałem te karty i grałem "fanowo" z kolegami, jednak właśnie w tym roku zacząłem grać na turniejach. Na początku było dość fajnie, grałem talią za 50 zł, jednak potem mi to nie wystarczało. W 2008 roku zacząłem ostro w nie grać. Oprócz turnieji co każdy piątek grywałem online przez program zwany "wizard", gdzie testowałem talię. Na FNM (Friday Night Magic) można zdobyć 15 punktów (3 za wygraną, 1 za remis, rund jest 5). W lutym i marcu 2009 roku zajmowałem trzecie lub czwarte miejsce z 12 punktami. Był to mój "szczyt". Potem, w wakacje przestalem grać. Jednak teraz, od początku tego roku zaczynam od nowa.
Ceny kart mogą być różne, od 10 gr do 500 zł.
Przykładowo:
Jace (zwany Jace'm 2.0) warty +200 zł:
Black Lotus warty duuuużo:
Ogólnie grę polecam wszystkim zainteresowanym. Naprawdę warto, ponieważ zabawa jest przednia. Wystarczy w google wpisać: "Magic the gathering [twoje miasto]" pójść do lokalnego sklepu, poprosić sprzedawcę (jeśli się zna] o wytłumaczenie zasad (jest też w internecie) i poprosić o początkową talię.