Moi ulubieńcy to chyba Azot i Wano. Z Azota był w porządku koleś, pomocny i potrafił się odwdzięczyć . Natomiast Wano z początku sprawiał mi wrażenie takiego boroka
. Jednakże w drodze do Prypeci polubiłem jego teksty i specjalizacje. Do tego może być jeszcze Wujek Jar i Hawajczyk za humor pomimo faktu, że znajdują się w niebezpiecznej Zonie
No, a dla oryginalności to lubię jeszcze Hanibala i Garriego.
Natomiast postaci, za którymi nie przepadam to Sowa, Sułtan, Waleta, oraz porywacze Mitaja.