(Opowiadanko) ,,Nowe Życie''

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Re: (Opowiadanko) ,,Nowe Życie''

Postprzez Red Liquishert w 06 Lip 2010, 19:57

Godzina 22:56


Bo paru Kilometrach jazdy UAZ-em Drużyna złożona z: Sierż.Reda,St.Sierż.Sovieta,Kpt.Atikobububowicza,Kpt.Wasiljego,Sierż.Methoda i kilku innych wojskowych (razem wszystkich było 12) ruszyli po cichu w kierunku Bazy bandytów. Kiedy dotarli na miejsce zaczęli omawiać plan:

-Dobra Wasilij bierzesz Reda,Methoda,Wątrobę,Ziemniaka,Trupa i Cwaniaka a ja resztę!-Powiedział Kapitan Atikabububowicz
-Ta jest!-Odparł Kapitan Wasilij

Kiedy drużyna Wasiljego szła przez ciemne korytarze Hangaru w którym mieściła się Baza bandytów usłyszeli strzał z Black Kite a Cwaniak zgiął się w pół i padł.

-Kur*a mać celny jest!-Powiedział Trup i spojrzał na martwego kolegę.
-Tiaaa-Powiedział Kapitan

Ruszyli dalej. Nagle wybuchł granat i całą drużynę powaliło na ziemię.

-Ja pierdziu co to było?!-Krzyknął oszołomiony Trup i zresztą zaraz stał się trupem bo jakiś bandyta wystrzelił z Vipera5 i zabił Trupa.

Red wstał wziął swoje GP-37 i ruszył szturmem na Jogę.Wszystkie jego strzały chybiły. Joga wystrzelił z Black Kite i trafił Reda prosto w kolano. Red zawył z bólu i przewrócił się na posadzkę.

-Aaaa..! Ty skurrr...AAaaaa...-Jęczał Red.

Ale po chwili w jego kierunku biegli Ziemniak i Soviet.Ziemniak Dostał od Jogi z Black Kite i zginął. Wasilij Oprzytomniał i wstał na równe nogi. Wziął Berretę i wycelował z ok.pół metra w Jogę.

-Mam pomysł.- Powiedział Joga
-Jaki?!-Odparł z pogardą Wasilij
-Będziemy się pojedynkować.Masz mój drugi Black Kite.Obaj mamy PEŁNE magazynki czyli jakieś 8 nabojów.-Powiedział Joga
-Okej...-Odparł z nie chęcią Wasilij.

FINAŁ ,,Taniec z Diabłem''

Weszli do dużego pomieszczenia i stanęli na przeciwko siebie.

-Zaczynajmy!-Powiedział z niecierpliwością Wasilij
-Pora na Taniec z Diabłem-Zaśmiał się Joga

Rozpoczął się pojedynek!

Obaj wystrzelili po 3 pociski i obaj skoczyli za najbliższe kontenery. Wasilij wychylił się. Błąd. Pocisk Jogi zranił go w ucho. Wasilij szybko się schował i odczekał 5-6 sek. Podbiegł do najbliższego kontenera i sprawdził czy niema gdzieś przy jego pozycji Jogi. Joga nagle wyskoczył ze środka kontenera oddalonego najwyżej na 10-11 metrów od Wasiljego. Joga wystrzelił jeden raz.Trafił. Wasilij dostał prosto w Ramię. Zawył z bólu i na ślepo wystrzelił 3 pociski. Podbiegł do ostatniej pozycji Jogi i na ślepo wystrzelił ostatnie 2 pociski. To był największy i zarazem OSTATNI błąd w jego życiu. Odwrócił się ale zrobił to o UŁAMEK sekundy za późno. Joga wystrzelił ostatnie 3 pociski w pierś przeciwnika a z dziur w kombinezonie Wasiljego wytrysła krew. Wasilij upadł na ziemię i nie myślał już o niczym i zobaczył przed śmiercią tylko wpadającego do pomieszczenia Sovieta który zaatakował Jogę gołymi rękami....to był koniec życia Kapitana Wasiljego Dimitriowa. Ale nie koniec tej opowieści...

FINAŁ II Walka ostateczna!


Soviet lał Jogę z całej swojej nienawiści i siły. Otrzymał bolesną odpowiedź. Joga przywalił mu w nos.Soviet zachwiał się i upadł. Szybko się pozbierał i wyciągnął nóż wojskowy. Joga zaśmiał się i wyciągną swój piękny fiński nóż z rączką zrobioną z rogu renifera. ,,Nie wygląd ma znaczenie!''Myślał Soviet.

Soviet wyprowadził krótki atak. Niecelny. Joga zranił Sovieta w nogę po czym próbował go ukatrupić.Wbił nóż w brzuch Sovieta. Soviet zaczął widzieć podwójnie i przewrócił się. Nóż pozostał w Brzuchu Sovieta. Joga zaczął obszukiwać zwłoki Kapitana Wasiljego. Soviet złapał za rączkę noża i pociągną z całej siły i...Olaboga!! Wyciągnął go! Przygotował go sobie. Joga spojrzał na niego i kopara mu opadła. Soviet rzucił nożem w czoło Jogi. Trafił. Usłyszał chrupot przebijanej czaszki. Joga stęknął i umarł. Soviet usłyszał helikopter. Uśmiechnął się. Wojskowi pytali go czy ktoś jeszcze przeżył.

-Przeżył ktoś oprócz ciebie?!-Spytał Wojskowy
-Sierżant Red Shoahert.Jeden zaginiony.-Odparł Soviet.


I tak oto kończy się ta opowieść. Co później stało się z Redem i Sovietem? Czy Kapitan Atikobububowicz naprawdę zginął??? To już inna historia... :E

Zapraszam na opowiadanie ,,Bitwa o Prypeć'' które niebawem się ukarze :D
Bydlę z pana, panie Red
Awatar użytkownika
Red Liquishert
Łowca

Posty: 418
Dołączenie: 07 Sty 2010, 16:13
Ostatnio był: 16 Gru 2021, 16:32
Miejscowość: Chuj wie, Polska Ź
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 167

Reklamy Google

Re: (Opowiadanko) ,,Nowe Życie''

Postprzez echelon w 06 Lip 2010, 20:29

Z tą bitwą to może na razie daj sobie na wstrzymanie życzliwie radzę. Riffer prawdę ci napisał, poczytaj książek, poucz się trochę, a jak masz będziesz mieć talent to coś może wyjdzie. Riffer podał ci kilka opowiadań do przeczytania żebyś widział, że jeszcze daleko ci to dych przeciętnych, od mnie masz tu do poczytania to: viewtopic.php?f=25&t=5874 (pierwsza część) i to: viewtopic.php?f=85&t=5884&start=0 (reszta opowiadania) żebyś widział jak daleko w kwestii warsztatu pisarskiego masz do masz do tych lepszych; fabuły nie będę oceniał.
Niestety to opowiadanie było marne, więc jak masz pomysł na kolejne to poczekaj z nim aż nabędziesz umiejętności. Mówi się, że nie ocenia się książki po okładce, ale jak dla mnie to "Bitwa o Prypeć" nie wróży niczego dobrego, ale to w końcu tylko tytuł.
Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice
Awatar użytkownika
echelon
Tropiciel

Posty: 305
Dołączenie: 28 Mar 2010, 21:28
Ostatnio był: 30 Kwi 2021, 12:38
Miejscowość: Stalowa Wola
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 41

Poprzednia

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości