Pomysł na mutanta

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez Wieńczy w 15 Kwi 2012, 11:28

Jeżowiec
krzew o wysokości 20 cm , trudny do zauważenia pośród gęstych traw zony, kolce o długości 5 cm pokryte śluzem wywołującym zakażenie , z małymi zadziorami utrudniającymi wyciągnięcie go .Po wbiciu się w ciało ofiary uniemożliwia dalsze bieganie , sprawia że obficie krwawi , a co kilka kroków zabiera mu życie .Bez specjalistycznego sprzętu bardzo trudny i bolesny do usunięcia . Wnętrze jeżowca jest jadalne i zawiera substancję uśmierzającą ból ,potrafi się przemieszczać i regenerować wcześniej utracone kolce. Nazywany przez stalkerów łóżkiem fakira ponieważ dużo razy zdarzało się że koty które ledwo wyszły z kordonu siadali lub kładli się na niego .

Za ten post Wieńczy otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive diablodevil78.
Wieńczy
Kot

Posty: 1
Dołączenie: 14 Kwi 2012, 21:36
Ostatnio był: 04 Mar 2017, 15:39
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 1

Reklamy Google

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez Fender w 15 Kwi 2012, 20:39

Mój pomysł na mutanta. Pojedyncza sztuka, być może jako boss ;)

Rzeźnik z Prypeci

- Znaleźliście go?!- Grzmiał postawny żołnierz.
- Niestety pułkowniku. Rozszarpane ciało. Każda z kończyn przybita prętami do drzewa. Mamy jednak jego notatki i nagrania.- Powiedział sierżant, wyczekująco spoglądając na dowódcę.
- Dobre i to. Pokażcie...

"18 lipca 2019.
Jestem pod wrażeniem informacji na jakie natrafiłem. Pewien tajemniczy stalker nazywający siebie Magnesem zaprowadził mnie do placówki wojskowej w Prypeci. Cisza i spokój. Miejsce wydawało się całkowicie wymarłe. Mój przewodnik był niepewny swych ruchów. Widać, że się bał. Cienkie stróżki potu wąskimi liniami spływały po jego twarzy. Nie dziwię się jednak, że zgodził się mnie zaprowadzić. Dwadzieścia pięć tysięcy rubli piechotą nie chodzi. Dotarliśmy do piwnicy. Nie słyszałem absolutnie nic. Pancerne drzwi były otwarte. Poplamione krwią. Na podłodze ogromna rysa, jakby ktoś ciągnął tamtędy jakiś ciężki przedmiot. Weszliśmy. Wszechogarniająca ciemność. Było zimno i wilgotno. Cisza panowała tak przenikliwa, że słyszałem jak krople rozbijają się o betonową posadzkę. Ręce przewodnika drżały. Trzymał przed sobą swój karabin. Ja również wyjąłem pistolet. Długo kroczyliśmy w zaułkach pustych korytarz, aż skręciliśmy w lewo. To było niedaleko szybu wentylacyjnego. Malutkie drzwiczki, zabezpieczone czytnikiem. Magnes położył na ziemi pochodnię i wyciągnął z plecaka kartę, po czym wsunął ją pomiędzy wąskie ścianki czytnika. Cichy pisk i usłyszałem mechanizm zwalniający blokadę. Nie wiem skąd ten człowiek posiadał kartę dostępu. W tamtej chwili nie interesowało mnie to. Weszliśmy do środka. Znaleźliśmy się w obszernym pomieszczeniu usianym różnego rodzaju sprzętem. Na środku w odosobnieniu stała klatka. Wycelowanych było w nią kilka KM-ów. Jeśli ktoś lub coś się tam znajdowało, to dawno uciekło..."

"22 lipca 2019.
Dokumenty znalezione w laboratorium okazały się niezwykle interesujące! Na krótko po katastrofie rząd moskiewski zainteresował się badaniem nadludzi. Naukowcy prowadzący projekt, mieli do dyspozycji zapiski niemieckiego generała Hansa von Sindeberga z czasów drugiej wojny światowej. Według niego, ludzkie ciało pod wpływem izotopów mieszanki uranu i radu z domieszką platyny wykazywało nadnaturalne właściwości. Niestety rząd III Rzeszy zakazał prowadzić dalsze badania, gdy los Niemiec zdawał się być przesądzony. Notatki wpadły w ręce radzieckich naukowców i tak po kilkudziesięciu latach Moskwa zdecydowała się rozpocząć badania. Okolice Czarnobyla po awarii reaktora wydawały się być najbardziej niedostępnym miejscem, ze względu na wzmożone zainteresowanie USA tajnymi kompleksami znajdującymi się na Syberii. Jak donosi głównodowodzący projektem Michail Nowoszenko, organizm ludzki, uczestniczący w badaniu musiał być niezwykle silny. Żadnych chorób, skaz, ściśle określone proporcje. W taki sposób po dwóch latach poszukiwań znaleźli kandydata. Nie mam pojęcia czy go przekupili, czy po prostu nie powiedzieli co zamierzają. Około dwudziestopięcioletni młodzieniec. Rozpoczęły się badania. Do jego krwi wprowadzana była co kilka dni coraz większa dawka mieszanki pierwiastków wskazanej przez von Sindeberga. Proces trwał, aż do momentu zerowego, gdy wszystkie funkcje organizmu znalazły się na skraju zapaści. Serce przestało bić, mózg nie funkcjonował już prawidłowo. Wtedy właśnie ciało rozpoczynało korzystanie z pierwiastków, jako alternatywnego źródła stymulującego funkcje życiowe. Przez kilka dni następował znaczny przyrost. Wzrost 2,5 metra. Waga 140 kg. Umięśnienie- ponad wszelką miarę. Głos- Bardzo niski. IQ- szacowane 250. Chciano przetestować, jak nowy nabytek prezentuje się w warunkach bojowych. Ponoć pierwsze wypowiedziane słowo, zostaje zakodowane w mózgu skazańca na zawsze i według niego, kieruje on swe dalsze losy. Do osobnego pokoju wprowadzono skazańca- Kornela Gruszczenkę. Morderca, gwałciciel. Dowodzący projektem podszedł do szybki i wypowiedział jedno słowo- zabij. Rozpoczęła się rzeź. Skazaniec został w brutalny sposób zamordowany. Po tym incydencie obiekt oznaczony numerem A-01 zaczął wykazywać agresję. Usiłował napaść na każdego, kto zbliżał się do jego małej klatki. Kolejne 3 lata stworzyły z niego szkaradną postać. Na skutek promieniowania jego ciało okropnie wyniszczało. Skóra odpadała całymi płatami, w wielu miejscach, aż do kości. Jedna ręka A-01 całkowicie odpadła. Napięcie mięśniowe i chęć mordu była jednak niezwykła. Pomimo, że nie był to już człowiek, wykazywał niesamowity instynkt samozachowawczy. Potrafił konstruować mechanizmy pomagające mu przetrwać, jak i znaleźć pożywienie. Zmyślne pułapki, krzesiwa, zapalniczki wychodziły spod jego ręki niezwykle udane. Po roku 1991 projekt porzucono, szczelnie zamykając laboratorium. Tu ślad się urywa. Zapiski dowodzącego projektem urwane w połowie zdania."

"24 lipca 2019.
Natrafiłem na nowy ślad. Pytałem wielu stalkerów o ogromną kreaturę. Krążą o niej legendy. Ponoć ciała są masakrowane i jedzone przez mutanta przejawiającego zachowania podobne do człowieka. W Prypeci panuje napięta atmosfera. Stalkerzy boją się wychodzić nocą. Nawet za dnia nie jest bezpiecznie. Potwór nazwany został Rzeźnikiem z Prypeci, ze względu na ogromną brutalność jego czynów. Wydaje się, że zabija dla samej przyjemności. Raz ponoć wyrwał jednemu stalkerowi broń i z niej właśnie go zastrzelił. Niezwykła inteligencja, połączona z brutalną siłą. Coś fascynującego!"

Nagranie głosowe

"31 lipca 2019.
Eh... Zaczaiłem się na siódmym piętrze wieżowca. Jest druga zero pięć. Według stalkerów tutaj, w pobliżu więzienia najczęściej pojawia się Rzeźnik. Siedzę w pokoju. Jest zimno i ciemno. Gogle noktowizyjne nie zdają się na wiele."

"Godzina druga pięćdziesiąt. Coś przebiegło na samym dole. Cholera. Ciemna postać jednym susem pokonała plac. Chyba weszła na klatkę. Czas spier*alać. Jestem na klatce. Chwila... Coś ryknęło z samego dołu. ku*wa mać!"

"Godzina trzecia zero osiem. Szepczę bo boję się, że potwór mnie znajdzie. Na razie panuje spokój. Nie dzieje się nic wielkiego. Zastawiłem drzwi sofą i meblami. I tak nie czuję się bezpieczny. O ku*wa! Coś dobija się do drzwi i przeraźliwie ryczy. Jasna cholera. Wyłamało kawałek drewna. Ta twarz. To rzeźnik! ku*wa! Zaraz dostanie się do środa. Co robić?! Co robić?! Cholera jasna! Trzeba skakać. Prawdopodobnie nie przeżyję. Nagrania, jak i notatki wkładam do pancernego, srebrnego pudełka. Będzie w skórzanej torbie. Nie ma co płakać. Nikolai Ostaszyn, bez odbioru..."

Za ten post Fender otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive diablodevil78, nelson82, michałstalker, nismoztune.
Awatar użytkownika
Fender
Tropiciel

Posty: 259
Dołączenie: 26 Wrz 2010, 12:38
Ostatnio był: 22 Paź 2023, 06:35
Miejscowość: Przedmieścia Limańska
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: 90

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez diablodevil78 w 16 Kwi 2012, 20:48

Też mam mutanta, który mógłby być bossem takim. Projekt współpracy mojej i użytkownika Wieńczy.
Mutant-Alexiej

-Słyszałeś?-Zapytał Wilk, Żwawego.
-O czym?- Odparł Żwawy.
-Podobno znowu go widziano!-Wykrzyknął Wilk.
-Kogo znowu?-Zapytał lekko poirytowany Żwawy.
-Alexiej'a!
-A kto to jest?-Zapytał Żwawy, który był tym już lekko zaciekawiony.
-Nie wiesz, kto to? Nie ważne powiem ci. Nie długo po wybuchu w elektrowni, gdy pierwsi Stalkerzy zaczeli
przybywać do Zony, przybył z nimi Stalker o imieniu Alexiej.Podobno poszukiwał opuszczonych labolatoriów,
w których prze prowadzał eksperymenty na zwierzętach w celu zmutowania ich genów.Gdy zaczęło mu to wychodzić postanowił zmutować swoje geny aby być odpornym na różne czynniki m.in.promieniowanie, posiadać dużą
wytrzymałość i super siłę.Jednak eksperyment, który przeprowadzał na sobie wymknął mu się spod kontroli i Alexiej przeszedł nieoczekiwaną mutację, która zmieniła go w potwora.Zaczęły wypadać mu włosy na całym ciele, otrzymał wprawdzie dużą siłę i sporą wytrzymałość ale zmalała jego inteligencja.Zaczął się ukrywać a Stalkerzy, którzy go widzieli zazwyczaj gineli bo nie chciał aby ktoś się o nim dowiedział.Jednak jeden Stalker - Weteran cudem uszedł z życiem i opowiedział o nim innym Stalkerom.Od tamtej pory zaczęły się polowania na tego potwora, nikt nie uchodził z życiem po spotkaniu z tą bestią i zakończono polowania na Alexiej'a.Jednak teraz kilka lat po tym, znowu widziano Alexiej'a w pobliżu Prypeci.Opisywano go jako wysokiego na 2 metry humanoidalnego(podobnego do człowieka) potwora, który nie miał nigdzie włosów,umięśniony szybki i zwinny jak na swoją posturę.Ubrany był tylko w czarne spodnie i miał lekko zdeformowaną twarz.
-Cholera, niesamowita opowieść!-Wykrzyknął Żwawy, podekscytowanym głosem.
-Też byłem pod wrażeniem gdy usłyszałem ją od Lisa.-Odparł Wilk.
-To ja już będę uciekał.Do zobaczenie,przyjacielu.-Powiedział Żwawy.
-Do zobaczenia.-Odpowiedział Wilk.

Rysopis potwora pod tym linkiem->http://imageshack.us/photo/my-images/138/zdjcie0201e.jpg/
Ostatnio edytowany przez diablodevil78 17 Kwi 2012, 17:54, edytowano w sumie 2 razy
Faber est quisque suae fortunae.=Każdy jest kowalem swojego losu
Mój kanał na Youtube->http://www.youtube.com/user/diablodevil51?feature=mhee

diablodevil78
Wygnany z Zony

Posty: 76
Dołączenie: 04 Kwi 2012, 16:49
Ostatnio był: 15 Cze 2012, 16:10
Miejscowość: Polska,Hrubieszów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: RP-74
Kozaki: 4

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez G a w r o n w 16 Kwi 2012, 21:19

Mi się widzi, taka śmierć, kostucha. Wysoka, koścista oczywiście wysysała by energię z każdego w Zonie. Zdecydowanie najtrudniejszy mutant. Obiekt plotek i historii stalkerów. Raczej straszy w dużych wyludnionych terenach jak Prypeć, lub ważnych innych jak reaktor.
Częstotliwość: bardzo rzadka.
Awatar użytkownika
G a w r o n
Kot

Posty: 2
Dołączenie: 12 Kwi 2012, 20:50
Ostatnio był: 13 Maj 2012, 10:45
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 0

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez diablodevil78 w 17 Kwi 2012, 14:11

Może taki mutant, który by miał czarny kombinezon i miał umiejętność wysysania życia z innych aby się pożywić? :wódka:
Faber est quisque suae fortunae.=Każdy jest kowalem swojego losu
Mój kanał na Youtube->http://www.youtube.com/user/diablodevil51?feature=mhee

diablodevil78
Wygnany z Zony

Posty: 76
Dołączenie: 04 Kwi 2012, 16:49
Ostatnio był: 15 Cze 2012, 16:10
Miejscowość: Polska,Hrubieszów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: RP-74
Kozaki: 4

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez Gizbarus w 17 Kwi 2012, 14:17

I co jeszcze, może strzelająca laserem z oczu i znająca technikę Kame Hame Ha? Ludzie, to Stalker - tu nie dodaje się cudów-niewidów, tylko mutanty. Istoty, które wskutek mutacji związanej z promieniowaniem albo badaniami genetycznymi zyskały dodatkowe możliwości - jednak zawsze w jakiś sposób związane z fizyką czy działaniem umysłu - a raczej wysysanie energii życiowej nie można uznać za coś logicznego i spójnego.
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 27 Sie 2024, 20:51
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez pawlik666 w 17 Kwi 2012, 18:49

Ja mam coś takiego:

Niezniszczalny:


To monstrum ma wysokość ok. 2,50m. Ma ciężki i gruby, chitynowy pancerz zrośnięty ze skórą. Prawdopodobnie był to eksperyment wytworzenia kombinezonu nowej generacji. Oprócz Ciężkiego opancerzenia ma również 8 razy więcej warstw tkanek mięśniowych, niż u normalnego zdrowego mężczyzny, co umożliwia mu bardzo szybkie poruszanie się. Ma ogromne i mocne szpony u rąk o grubości 1cm, które są wbrew pozorom bardzo ostro zakończone. Jedyną wadą tego niemal doskonałego zabójcy są bardzo ograniczone zdolności poznawcze i niska inteligencja. Lecz niestety- Kontroler jest w stanie przejąć jego ciało i w skutku uzyskalibyśmy duet zabójców idealnych.*UWAGA* W takim przypadku(a to się często zdarza) należałoby najpierw zlokalizować i zniszczyć Kontrolera, a potem zająć się Niezniszczalnym.
Awatar użytkownika
pawlik666
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 26 Sty 2012, 18:22
Ostatnio był: 03 Maj 2017, 02:33
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 3

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez nelson82 w 17 Kwi 2012, 19:46

Testując swoje wypociny (znaczy modyfikację) przypomniałem sobie, że eksplorując zonę, można czasem usłyszeć znajome "bzzzz". To podsunęło mi pomysł na zmutowane owady. Nie jakieś półmetrowe komary czy muchy, ale zwykłej wielkości owady, które mogłyby żądlić i tym samym wywoływać różne dolegliwości (napromieniowanie, ogólne osłabienie organizmu itp). Takie "roje" owadów mogłyby występować w pobliżu konkretnych miejsc, np. nad wodą, albo w pobliżu rozkładających się ciał.
Szkoda, że twórcy z GSC potraktowałi po macoszemu takie elementy jak groźne owady, rośliny czy pogodę (ledwie wczoraj znalazłem moda, który dodaje do gry radioaktywne deszcze), a skupili się tylko na anomaliach i nieco przerośniętych wersjach znanych zwierząt, poza Snorkiem i Pijawką rzecz jasna.
łatwiej już nie będzie
Awatar użytkownika
nelson82
Łowca

Posty: 505
Dołączenie: 16 Paź 2011, 00:09
Ostatnio był: 13 Paź 2019, 11:44
Ulubiona broń: --
Kozaki: 130

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez diablodevil78 w 17 Kwi 2012, 20:41

pawlik666 napisał(a):Ja mam coś takiego:

Niezniszczalny:

To monstrum ma wysokość ok. 2,50m. Ma ciężki i gruby, chitynowy pancerz zrośnięty ze skórą. Prawdopodobnie był to eksperyment wytworzenia kombinezonu nowej generacji. Oprócz Ciężkiego opancerzenia ma również 8 razy więcej warstw tkanek mięśniowych, niż u normalnego zdrowego mężczyzny, co umożliwia mu bardzo szybkie poruszanie się. Ma ogromne i mocne szpony u rąk o grubości 1cm, które są wbrew pozorom bardzo ostro zakończone. Jedyną wadą tego niemal doskonałego zabójcy są bardzo ograniczone zdolności poznawcze i niska inteligencja. Lecz niestety- Kontroler jest w stanie przejąć jego ciało i w skutku uzyskalibyśmy duet zabójców idealnych.*UWAGA* W takim przypadku(a to się często zdarza) należałoby najpierw zlokalizować i zniszczyć Kontrolera, a potem zająć się Niezniszczalnym.


Jeżeli ciężki i gruby pancerz + 8 razy więcej tkanki mięśniowej to nie powinien się szybko poruszać według mnie to byłby rodzaj takiego żywego czołgu.
Faber est quisque suae fortunae.=Każdy jest kowalem swojego losu
Mój kanał na Youtube->http://www.youtube.com/user/diablodevil51?feature=mhee

diablodevil78
Wygnany z Zony

Posty: 76
Dołączenie: 04 Kwi 2012, 16:49
Ostatnio był: 15 Cze 2012, 16:10
Miejscowość: Polska,Hrubieszów
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: RP-74
Kozaki: 4

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez uczuciowy w 17 Kwi 2012, 20:55

A ja nadal upieram się przy zmutowaniu człowieka. :kotek: Są nibypsy, kontrolerzy, pijawki, nibyolbrzymy itp. Ale brak takiej prawdziwej napromieniowanej, zmutowanej osoby. Która np.: chciała twój prowiant, tak jak bandyci chcą kasę, a jak nie dasz to zaczną atakować. Albo jakbyś dał im żarcie to oni by powiedzieli gdzie są anomalie, albo gdzie są wrogowie/mutanty, albo by dali info o jakimś schowku.

uczuciowy
Wygnany z Zony

Posty: 13
Dołączenie: 25 Mar 2012, 16:49
Ostatnio był: 18 Kwi 2012, 17:22
Miejscowość: Bydgoszcz
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 3

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez lukebuka w 17 Kwi 2012, 20:58

Ja bym to raczej nazwał "sunącą fortecą", ale myślę, że przy takiej ilości mięśni można by takiemu stworowi wskoczyć po plecach na kark i już by nas nie mógł dosięgnąć.
Pytacie, jak to możliwe? Otóż przy zwiększonej masie mięśniowej nasz strongmen nie byłby w stanie podnieść ręki (względnie innej kończyny) nad głowę przez swój rozrośnięty kark.
Awatar użytkownika
lukebuka
Tropiciel

Posty: 247
Dołączenie: 09 Gru 2011, 17:21
Ostatnio był: 23 Gru 2017, 20:18
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: Sniper SGI
Kozaki: 44

Re: Pomysł na mutanta

Postprzez uczuciowy w 17 Kwi 2012, 21:03

"Niezniszczalny", "Żywy czołg", "Sunąca forteca", to i tak nie zmienia faktu, iż takie COŚ nie miałoby prawa zaistnieć w Zonie. Takie, rzeczy to może do Wiedźmina.

uczuciowy
Wygnany z Zony

Posty: 13
Dołączenie: 25 Mar 2012, 16:49
Ostatnio był: 18 Kwi 2012, 17:22
Miejscowość: Bydgoszcz
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 3

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości