Wojna Wolność vs Powinność

[Woland]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Woland w 18 Lut 2013, 00:24

1. Wojsko by się na to nie zdecydowałoby raczej. Ta sytuacja im pasuje i zrobią wszystko by na chwilę obecną istniało takie status quo w stefie. Podtrzymać jak się da sytuację strefy z SoC.
2. Jeśli wojsko by postanowiło ponownie przeprowadzić w strefie operację bez wątpienia wykorzystało by Powinność ale potem obawiam się że raczej nie sąd wojenny a raczej spoczęli by w zbiorowej mogile wykończeni po cichu przez wojsko raz a dobrze i to bardzo szybko po operacji
Pytanie- czy Powinność jest tak głupia? Jak wiemy, przyjaźń jest ich dość złożona i dochodzi do starć. Obie strony raczej uważają się za wrogów i nie pójdą na współpracę otwartą. Wojsko po cichu swojego wroga Powinność wspiera tylko z racji wspólnych interesów. Przy dawaniu wsparcia jednak także jak widać nie dopuszczają opcji by Powinność dozbroić by stała się dominującą frakcją zony.

[Gizbarus]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Gizbarus w 18 Lut 2013, 09:42

Wyjątkowo zgodzę się z Trollandem - co jak co, ale sojusz z wojskiem odpada. Jak powiedzieli przedmówcy - albo sąd polowy, albo rozstrzelanie bez wyroku. To, że Powinność jest wygodna, nie znaczy, że wojsko darzy ich sympatią. "Dołga" raczej przypomina spuszczonego ze smyczy pitbulla z wścieklizną - póki trzyma wrogów z dala od nas, jest dobrze, ale jeśli odwróci się w naszą stronę, dla bezpieczeństwa lepiej go uśpić...

Odnośnie wyszkolenia i dyscypliny - nie zapominajcie, że większość stalkerów - dowolnych frakcji - jest w Zonie nie pierwszy tydzień, ani nie dwa, więc mieli już czas i okazje nauczyć się wszystkiego, co potrzebne do przeżycia w takich warunkach. Strzelanie, dyscyplina, walka wręcz, skradanie się, etc. Wolność, Powinność, wolni stalkerzy - nieważne. Gdyby na początku nie potrafili o siebie zadbać, nie przeżyliby. A to są umiejętności, których tak łatwo się nie zapomina, nawet gdy płaszczy się dupsko w bazie i jara trawę, czy chla bimber tak, aby Woronin nie zauważył.

Poza tym, poruszę jeszcze jedną sprawę, która mi nie odpowiada. Nastawienie Powinności i Wolności do siebie - "O matko, on ma na sobie zielony kominezon, walij gada !!". Tak, rzeczywiście mądre. "Hej, Wania, ten tam w oddali, on nie wygląda jak ci z Dołgi? Nie wiem, cholera... Dla pewności strzelę". Mhm, sztuka wojny według mistrza Sru Tu Tu. Rozumiecie, co chcę przekazać? Kretyni. Dobrze zostało to rozwiązane z bandytami w CoP - trzeba być kretynem, żeby atakować totalnie z dupy jakiegoś stalkera. Po pierwsze - zmniejsza się populacja, co przedkłada się na mniejsze możliwości zarobku. Po drugie - lepiej skroić takiego frajera i puścić go wolno, choćby by skroić go potem drugi raz. I tak samo sprawa wygląda z Ćpunami i Dołgą - różnice różnicami, ale w miejscu, które jest jak piekło, nawet wrogowie potrafiliby mieć na tyle przyzwoitości, by nie zacząć strzelać do siebie na sam widok swoich przebrzydłych, nieogolonych mord.

[Woland]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Woland w 18 Lut 2013, 10:42

A tak właściwie: skąd ma broń Wolność?
Bo dobra: Powinność ma od wojska co nieco broni, na dodatek używają raczej z tego co wiem tanich broni więc kwestie finansowe jeszcze jako tako. Część zabrana pewnie poległym żołnierzom bądź wojsku ukradziona.
A Wolność? Nie znam się ale chyba taki G36 czy Trs390 to wart jest z 10 Ak-74. Kto im finansuje? Są jakieś choćby sugestie co potencjalnie może być źródłem posiadania tak drogiej i skutecznej broni na naprawdę szeroką skalę?

[Bambo]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Bambo w 18 Lut 2013, 10:44

Ktoś jeszcze podał niesprawdzoną informację, że w przypadku promieniowania, elektronika również bardzo szybko i często zawodzi - kolejny powód na to, żeby odpuścić sobie pojazdy ~Gizbarus
Jest to informacja sprawdzona w pełni. Oglądałem film dokumentalny o katastrofie w Czarnobylu w, którym była mowa o oczyszczaniu dachu elektrowni z radioaktywnego grafitu. Mieli tam z 4 roboty, które na początku pracowały same ale od pracy w tak niesprzyjających warunkach, jak tu ujęli twórcy "umarły". Elektronika poszła w p*zdu więc musieli to zrobić ludzie i dostali za to 500 rubli czy jakoś tak. Film nazywa się "Bitwa o Czarnobyl jeśli kogoś to interesuje. Więc nie sądzę aby pojazdy byłyby możliwe do odratowania, no chyba że obłożyli by wszystkie kable ołowiem, lecz myślę że to by też nie pomogło. Więc wygrana Wolności czy Powinności pod kątem pojazdów jest mało prawdopodobna.

[Adam]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Adam w 18 Lut 2013, 10:44

W SoCu zapewne była mowa o tym, że Wolność dostaje broń od NATO, są przez nich finansowani, ale nie wierzę w to zbytnio.

[Woland]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Woland w 18 Lut 2013, 12:31

1. Co do pojazdów: ale czy wszystkie pojazdy są z 1986? Czy te w Magazynach Wojskowych nie są aby wrakami bo emisji która stworzyła zonę a która wybuchem atomowym nie jest? Albo jakikolwiek gdziekolwiek pojazd? No nie powiecie mi że tylko piechotę przysłali wojskowi bez choćby jednego BTR

2. NATO? A jakieś konkrety? Gdzie to było bo pierwsze o tym słyszę. Ich broń określa się jako natowską ale to z racji iż jest to po prostu broń zachodnia, krajów NATO ale rzecz jasna nie znaczy że NATO tą broń przekazało.

Po drugie:

"Cui bono?"
Lucius Cassius Longinus Ravilla

Po co NATO to by robiło? Jak przedstawiłem- wojsko ma pewien interes w tym. Ale NATO?

[Adam]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Adam w 18 Lut 2013, 12:40

Najemnicy i ich tajemniczy klient to też zagadka. Możemy znowu snuć domysły. PO prostu ktoś ich finansuje i tyle

[Woland]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Woland w 18 Lut 2013, 12:43

Ale napisałeś że gdzieś w SoC była mowa o powiązaniach z NATO, gdzie to było?

[Adam]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Adam w 18 Lut 2013, 13:09

W opisie frakcji z PDA. Skoro stać ich na natowską broń, to moim zdaniem, są finansowani przez tą oto organizację.

[Gizbarus]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Gizbarus w 18 Lut 2013, 13:10

Woland - pojazdy nie muszą być z '86, żeby nie działać. Bambo napisał, że od samego promieniowania elektronika zdycha, co powinno być wystarczającą odpowiedzią - przecież cała Zona jest w mniejszym czy większym stopniu napromieniowana.

Co do fundowania Wolności przez Nato - Adam, bez jaj... Nie uwierzę, póki nie pokażesz mi screena z gry, gdzie jest to napisane. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.

Natomiast odnośnie kupowania broni, sprawa jest prosta - w opisie Beretty jest napisane, że trafiła na czarny rynek, a stamtąd prosto do Zony. Skąd pieniądze? Łatwo można założyć, że frakcje, które mają wielu członków (czyli w tym wypadku Powinność i Wolność) mają możliwości do obracania na tymże rynku wieloma artefaktami. Prosta sprawa - jest hajs? Jest towar.

[EDIT]

Adam, kurka... To, że arabowie używają AK-47, nie znaczy, że są finansowani przez Rosję, co nie...?

[satan696]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez satan696 w 18 Lut 2013, 14:29

@ Gizbarus
#1 Z tego co w grze widać rzadko już pojawia się tam śmiertelne promieniowanie, z reszta nie wiem ile w tym prawdy ale słyszałem ze tam promieniowanie jest niższe niż na dworcu głównym w Wa-wie, jeśli to prawda to czemu wtedy elektronika tam nie siada a w zonie tak ? Z reszta te patenty jak noktowizory czy gauss są też elektronika a działają, co może sugerować że radiacja dalej jest ale w wielu miejscach już na dopuszczalnym dla elektroniki poziomie wiec i pojazdy ( w tym helikoptery które tam latają sobie) mogły by działać o ile ktoś by je tam przywlekł...

#2 Wolność może być finansowana równie dobrze albo przez wpływowych ludzi albo sama się (starczy spojrzeć na ich kombinezony które są nastawiony na ochronę przed anomaliami). Swoja drogą NATO też ma swój w tym interes, spójrz na X-laby, to są kopalnie wiedzy( różne prace z dziedziny biologii i chemii oraz pkt główny czyli gauss) oraz artefakty.

[Gizbarus]

Re: Wojna Wolność vs Powinność

przez Gizbarus w 18 Lut 2013, 14:33

Satan - możemy zgonić to na fakt, że promieniowanie z czasem opada, zwłaszcza na powietrzu. Czyli? Pojazdy sprzed kilku lat, którymi wjechało/wleciało do Zony wojsko, załapały się na dość poważną dawkę promieniowania, przez co odmówiły posłuszeństwa po krótkim czasie. Teraz, kiedy promieniowanie relatywnie spadło - przynajmniej na niektórych obszarach - stoją już jako świadectwo dawnych lat.

Spójrz też na drugą rzecz - urządzenia naukowców czy Czystego Nieba też miały tendencje do psucia się. Jeśli dobrze pamiętam, wspominał o tym ktoś w bazie CN - jednak nie jestem pewny na 100%, ktoś musiałby to potwierdzić.