Specjalnie dla Ciebie, Crisu!
Gdzieś czytałem o czymś bardzo podobnym... Mianowicie eksperymenty z hibernacją.
przeprowadzane na psach w bardzo podobny sposób. Gdzieś chyba nawet mam tę
gazetę, ale nie chce mi się szukać*. Cała zabawa polegała na tyn, że pies (rasy owczarek
niemiecki) został pozbawiony krwi, a jej miejsce zajęła jakaś sztuczna, specjalnie
przygotowana substancja, która lepiej znosi niskie temperatury niż krwinki.
Pies został potem potraktowany ciekłym azotem, by zostać szybko zamrożonym.
Konieczny był ciekły azot, gdyż jeżeli tkanka zamarza wolno w komórkach wytwarzają
się kryształki lodu, co prowadzi do obumarcia komórki. Po 10 minutach psa zaczęto rozmrażać.
O dziwo, udało się przywrócić go do życia. I miał się całkiem dobrze.
Nie ma oczywiście porównania- zamrozić psa na 10 min a człowieka na 200 lat.
Jest jednak na zachodzie kilka firm, które zajmują się hibernacją.
Zamorzenie ciała to koszt ok, 40 000 USD, a samej głowy 10 000 USD, o ile się nie mylę**.
Dla czego samej głowy? Otóż, niektórzy zapaleńcy teorii hibernacji wierzą, że w przyszłości,
gdy medycyna będzie bardziej zaawansowana, będzie mozna dać takiej głowie inne ciało
lub odtworzyć poprzednie. IMO, głupota. Takie organizacje działają trochę jak zakład pogrzebowy.
Po śmierci delikwenta przyjeżdżają po ciało, zabierają je do siedziby firmy, po czym
przystępują do procesu hibernacji.
Jak to ktoś ujął: "Puki co, hibernacja jest tylko niezwykle drogim procesem chowania zmarłych."***
*Podczas pisania znalazłem i przejrzałem cały segregator, ale nie znalazłem
tego artykułu. Gazetka nazywała się "Factor-X".
**Jak najbardziej, mogę się mylić...
***Jakoś tak...