Filmy z przesłaniem.

[cisza]

Filmy z przesłaniem.

przez cisza w 16 Cze 2008, 20:22

Czy obejżałeś jeden film który odmienił twoje życie ?
Napisz o tym, napisz o filmie. Przekaż doświadczenie innym.



Powder

Film taktujący o człowieku do społeczeństwa nie pasującego.
O Albinosie niesamowicie inteligentnym w latach American Dream.
Film o samotności,nietolerancji oraz tym co outsider czuje.
Film o tym jak potrafimy skrzywdzić drugiego człowieka poprzez własną pewność siebie oraz ignorancje.Oraz Konsekwencje tego czynu.

odkąd obejżałem ten film...a było to wiele lat temu nie nazwałem nikogo nie przychylnie, ani nie podniosłem ręki na bliźniego hyba iż w samoobronie.
Troszcze się od tamtej pory o tych co zapominamy, gdy człowiek otworzy oczy...aż strach pomysleć ilu ludzi, naszych "Braci" chodzi niczym Powder.....



Zastanów się dwa razy zanim powiesz komuś źle.
To Wróci...silniejsze.

[Adam]

przez Adam w 16 Cze 2008, 20:23

Zdecydowanie Trylogia Ojca chrzestnego. Ogladając wiele zmieniłem w swoim życiu. Z kumplami nagrywaliśmy "zamachy" na jakiś mafiozów

[Elvis Scatter]

przez Elvis Scatter w 16 Cze 2008, 20:26

Prison Break (skazany na śmierć) - dzięki temu serialowi wiem jak postępować w trudnych sytuacjach. Przez cały czas próbuję być Lincolnem Burrowsem (Diminic Purcell) i wychodzi mi to na dobre...

[fjk]

przez fjk w 16 Cze 2008, 20:51

ehhh... dużo by wymieniać:
"Fight Club" "Podziemny krąg" na pol... o destrukcyjnym wpływie "gonienia" za sukcesem, ale też o tym co się dzieje gdy ludzie "wolni" stają się zniewoleni nie przez rzeczy tylko przez ludzi (gorsze zniewolenie w moim przekonaniu)
co zmienił? to że patrzę na ludzi z dystansem, na to jak się zachowują, jak ganiają za sukcesem i zapominają o zdrowym rozsądku...

"Libretarias" "Anarchistki" na pol... hmmm włąściwie przesłąnie jest takie: jest wybór... przybliża "pastosowato" troszkę idee anarcho-syndykalizmu (hasła) ale też pokazuje jak ludzie zaczynają zdeka hmmm... nakręcać się... wszak to o wojnie domowej...
co zmienił? to że szanuję bardziej anarchistów... ale też widzę że są często zbyt romantyczni...

"Band of Brothers" "Kompania Braci" na pol... o czym? o tym że często po drugiej stronie jest tak samo... o tym że wojna ludzi jednoczy bez względu na to skąd pochodzą z jakich rodzin... wojna wszystkich stawia na równi... oprócz tych którzy wysyułają miliony na śmierć (politycy) (to takie moje naciągane przesłąnie jakie sobie sam znalazłem)
co zmienił? wojna jest chora... wojny są chore... ale niekiedy przez tych ludzi prowadzone na lini frontu po to by się "jakieś rzeczy" nie zdarzały... ("Why we fight" odcinek) ale też ludzi zbliżają do siebie tych po obu stronach... politków oczywiście oddalają od siebie i ludzi...albo to politycy starają się oddalać od siebie "przeciwników"...

"Rok 1984" "Nineteen-eighty four" (chyba dobrze napisałem) o tym że system któy miałbyć dobry (chodzi o komunizm... ingsoc tutaj nazwany - angielski socjalizm) ale posłużył do zniewolenia... film na podstawie książki mówiącej poprostu: totalitarny system jest zły: nie daje szans jednostce, zniewala mówiąć że jest się wolnym...
co zmienił? czuję się lepiej... "podkreślam" że jestem sobą... jestem jednostką.

"Paragraf 22" "Catch 22"... niestety książki nie przeczytałem, wpierw film... ale nadrobię we wrześniu.. w każdy mrazie: proste przesłanie: na wojnie są ludzie któzy chcą przeżyć ale i tacy któzy chcą zarobić... kosztem tych pierwszych...
co zmienił? wojna jest chora... jeszcze bardziej.

"Noen Genesis Evangelion" (też zaliczę jaki film)... nie wiem co... ale chyba zacząłem patrzeć na siebie z dystansem... tyle wystarczy mi. i na ludzi z dystansem, ludzi jako ludzkość... czy zasługujemy żeby jedna osoba któręj nie szanujemy się poświęcała dla nas? to zależy od niej... jestem jednostką i patrze na siebie i innych z dystansem.. jeszcze bardziej mnie utwierdziły

Filmy o PW '44... nie pamiętam nazw... ale był.. hmmm ciekawe, smutne, przygnębiające... co wynisołem? chyba to że trza ich szanować... "PW - respect for them"... stąd ten userbar) bo mimowszystko walczyli żeby i anarchiści i ja i narodowcy i wszyscy mogli głosić swe idee... gdy wtedy liczyło sięto żeby być wolnym, wolnym od okupanta... nie szanujemy ich ofiary, nie chodzi o herozim tylko oto że to byli ludzie któzy ginęli... szacunku mnie nauczyły te filmy...

narazie to tyle... większosć przemyśleń miałem już w stanie "embrionalnym" ale częstokorć te filmy mi pomogły to hmmm... "urodzić" do "szafki wartości" takie pojęcie jak: Zdrowy rozsądek, wolność, tolerancję, szacunek,. życzliwość...
ogólnie często są to moje własne rpzemyslenia na zasadzie "spadł kamyczek to pociągnie... lawine kamieni"... tyle.

[maciekt]

przez maciekt w 16 Cze 2008, 21:12

.

Ostatnio edytowany przez maciekt 14 Lip 2019, 22:29, edytowano w sumie 2 razy

[fjk]

przez fjk w 16 Cze 2008, 21:41

fakt... ze mnei zsrobił "niepełnego anty-kapitalistę" ... wiecie... najsilnieszą bronią jest to że w nim żyjemy... ale nasza jest zdrowy rozsądek... tyle ode mnie nt. zeitgeista...

[maciekt]

przez maciekt w 16 Cze 2008, 21:55

.

Ostatnio edytowany przez maciekt 14 Lip 2019, 22:29, edytowano w sumie 2 razy

[cisza]

:)

przez cisza w 16 Cze 2008, 22:11

Ot, kolejna perełka.

Rescue Dawn

Trzeba przyznać iż jestem kinomanem, nasze Sitijskie "Cineminoi" odwiedzam dwa razy w tygodniu,a Jorgo i Sthephanos z wypożyczalni zapraszają mnie na grilla :P
Film widziałem niedawno, bodajże 2-3 dni temu.

Z początku myślałem.. holera romansidło znowu -.-. Cóż przynajmniej moja luba obejży.
Ale..ale..! Obejżałem do końca...(prawie xD, miałem inne czynności team play na głowie ;)


Film opowiada o *prawdziwej* miłości!!! Nie ma w tym filmie fałszu,aż czuje się to szczęście i beztroske w tym filmie. Nigdy jakem żyw nie widziałem takiego arcydzieła o więzach uczuciowych! Piękne arcydzieło gatunku.

(aż dziw, jestem maniakiem anime oraz horrowów i filmów ala rambo bądź The Saw)


Rescue Dawn. Przepis na szczęśliwy oraz Długi związek!

Sam od siebie dopowiem iż jestem z moją lubą już siedem szczęśliwych lat, niedługo Ślub ;]. I stwierdzam butnie! Rescue dawn! for the win ;)

[Quinn]

przez Quinn w 16 Cze 2008, 22:21

12 Małp
Za cyrkowe zapętlenie rzeczywistości i metaforyczne obrazy.

Walka o ogień
Ukochany film ojca, sam pokochałem za barwność treści w braku dialogów.

Szeregowiec Ryan
Od tego czasu wiem doskonale, czym śmierć jest i zdaję sobie sprawę z faktu, że wojna to przerażająca rzecz.

Rodzina Soprano
Serial, aczkolwiek cudowny. Pokazuje rzeczywistość, a nie amerykański bullshit.

[Przemek77]

przez Przemek77 w 17 Cze 2008, 05:55

"Dzień Świra" - zobaczyłem, że nie tylko ja potrafię się wkurzać "do białości", że np. baba się o mnie przypadkowo otrze w autobusie, nie tylko mnie matka "terroryzuje współczuciem", nie tylko ja mam różne śmiesznostki i fobie...

"Fabryka oficerów" - wymieniłem film (który jest IMHO najlepszą adaptacją ksiązki), ale najpierw znałem książkę Kirsta. Czasami warto być nonkonformistą, nawet jeśłi zyje się w zbrodniczym systemie i jeśli to zakończy się tragicznie.

[fjk]

przez fjk w 17 Cze 2008, 07:30

Fałszerze... że niekiedy warto się "nieść" nawet wbrew wszystkiemu w co sięwierzył (lub się nie wierzyło w nic) by przeżyć... historia o Żydach którzy pod przymusem podrabiają dolary, farnki, wszystko dla nazistów... i chcą to sabotować za cenęswego życia... lecz jeden człowiek chce przeżyć, za wszelką cenę... ot taki "egoista"... włąściwie "anty bohater" jeśli popatrzeć na nasz piękny i wyidealizowany świat...

jesli ktoś chce filmy w stylu "Zeitgeista" włąśnie to polecam jedną taką stronkę:
www.alterkino.org (nie móie żeby tam w wszystko wierzyć... chodzi tylko oto żeby pomysleć o tym wszystkim)

[stopthenwo]

przez stopthenwo w 17 Cze 2008, 10:21

Linkuf ciunć nie ómiem

Linkuf ciunć nie ómiem


Linkuf ciunć nie ómiem



Linkuf ciunć nie ómiem

Linkuf ciunć nie ómiem

Te filmy dają do myślenia.