Władza w rękach ludu

[jalkavaki]

Re: Władza w rękach ludu

przez jalkavaki w 15 Lip 2011, 19:37

Dokładnie. Byłby to powrót do etapu glinianek czy szałasów z bambusa. Bez ścieków, prądu, wodociągów. A także bez prawa, czyli praktycznie każdy silniejszy od Ciebie mógłby zabrać Ci Twoją własność.

[Adam]

Re: Władza w rękach ludu

przez Adam w 15 Lip 2011, 19:43

@jalkavaki, co do ostatniego, to tak teraz nie jest?

Nie chodzi nam o zacofanie w postępie technologicznym, tylko o nie łączeniu się w państwa z przywódcami i przymusowymi opłatami w postaci podatków.

[Universal]

Re: Władza w rękach ludu

przez Universal w 15 Lip 2011, 20:20

Adam, ale to jest tak utopijne, że... Ty w to wierzysz? Podatki są potrzebne, państwo też. Komunizm/anarchizm to tak odrealnione "systemy", że nie mają prawa bytu dla społeczeństw liczących więcej niż... 100 osób? Liczbę wziąłem z powietrza, ale naprawdę - takie coś nie może istnieć. Prędzej czy później idylla komunistyczna padnie i wyłoni się coś na kształt arystokracji i plebsu. Taka kolej rzeczy - wystarczy spojrzeć na zwierzęta. Wszystkie żyją w stadach z własną hierarchią. Człowiek, będąc również zwierzęciem, nie wybije się ponad to.

"Cwaniak"? oO

Ostatnio edytowany przez Universal, 15 Lip 2011, 22:24, edytowano w sumie 1 raz

[Adam]

Re: Władza w rękach ludu

przez Adam w 15 Lip 2011, 21:22

Mylisz pojęcia jak kolejny lepszy cwaniak. My nie mówimy o komunizmie, ani o socjalizmie, tylko o najlepszym wyjściu. Po co komu państwo, jeżeli można zapolować na jedzenie, lub rozpocząć handel wymienny? Czy podatki były u Sumerów?

[Szpagin]

Re: Władza w rękach ludu

przez Szpagin w 15 Lip 2011, 21:36

Podatki zawsze były, są i będą. W każdym bardziej rozwiniętym społeczeństwie rozwija się grupa ludzi, którzy z tego czy innego powodu stoją ponad innymi. Wykorzystują swoją władzę lub autorytet, by zdobywać korzyści. Wy myślicie, że w afrykańskich wioskach ludzie nie znoszą danin dla kacyka? A to także forma podatku.

Do czego zmierzam? Od podatku się w żaden sposób nie ucieknie. My za to powinniśmy walczyć o to, by pieniądze publiczne były odpowiednio rozdysponowane. Mam tu w szczególności na myśli pomoc najbiedniejszym, matkom samotnie wychowującym dzieci, niepełnosprawnym, pomagać ludziom zdobywać kwalifikacje do nowej pracy w dynamicznie zmieniającym rynku.

[kapucha]

Re: Władza w rękach ludu

przez kapucha w 15 Lip 2011, 22:14

Sorki za offtop, ale no nie mogę Będzie sobie jeden wódz, kapłan i medyk i wszyscy będą zadowoleni. Będą sobie znosić jakieś tam dary dla nich

Wy myślicie, że w afrykańskich wioskach ludzie nie znoszą danin dla kacyka? A to także forma podatku.

Ktoś tu niedokładnie przeczytał ostatnią stronę .

Tak, podatki były u Sumerów, były tam miasta-państwa podobne jak w Grecji.

Dokładnie. Byłby to powrót do etapu glinianek czy szałasów z bambusa. Bez ścieków, prądu, wodociągów. A także bez prawa, czyli praktycznie każdy silniejszy od Ciebie mógłby zabrać Ci Twoją własność.

W społecznościach indiańskich praktycznie nie ma przemocy w obrębie plemienia, co innego obcy

[Szpagin]

Za ten post Szpagin otrzymał następujące punkty reputacji:

Dżuz.

[jalkavaki]

Re: Władza w rękach ludu

przez jalkavaki w 16 Lip 2011, 06:27

@Adam, Ty piszesz to na serio? Bo jeśli tak, to okazuje się, że nie znasz zupełnie natury człowieka. Żyjesz w jakim idealistycznym świecie, który nigdy nie będzie miał miejsca. Chłopie! Ląduj.

[Adam]

Za ten post Adam otrzymał następujące punkty reputacji:

kapucha.

[kapucha]

Za ten post kapucha otrzymał następujące punkty reputacji:

Papa Mobile.

[Terminus]

Re: Władza w rękach ludu

przez Terminus w 17 Lip 2011, 22:49

kapucha: to jedź do dżungli; wróć za 5lat i wtedy nam opowiesz jak się fajnie tam żyje...

[Dżuz]

Re: Władza w rękach ludu

przez Dżuz w 17 Lip 2011, 23:58

Tamci ludzie naprawdę mają czas dla siebie i są bardziej szczęśliwi od nas

Ech, tak nam się zdaje, że oni mają czas gdy tak naprawdę koncept czasu i rozumienie go w głębszym stopniu są im zupełnie obce.

Tak sobie czytam twój ostatni post i odnoszę nieodparte wrażenie, ze chciałbyś powrotu do epoki kamienia łupanego:

[...] po co biegać po dżungli za jeleniami jak można przesiedzieć w biurze 8h i żarcie kupić w taniej knajpie

No tak. Pomyśl sobie co by było gdyby przy obecnej populacji kuli ziemskiej wszyscy zaczęli ganiać za zwierzyną z... właśnie, z czym przy obecnym postępie technologicznym? Wątpię, żeby nagle wszyscy przerzucili się na kije i proce; aż chce się przypomnieć jedną z początkowych scen polowania z "Nożownika". W mgnieniu oka nie byłoby na co polować.
Druga sprawa - szczęście tamtych ludzi z dżungli Cejrowskiego:

Jedzą tylko tyle ile trzeba, nie ma bezrobocia, alkoholizmu, dresów, starsi są szanowani, nie ma stresu, nie ma zap*erdalania za bogactwem

.

Dresów pewnie nie ma. Ale alkohol, stres, zapierd*lanie za bogactwem... to są problemy ludzi na całym świecie. Niestety nie ma już takich do końca niezbadanych i dziewiczych zakątków na tej planecie gdzie ludzie żyliby bez żadnego kontaktu z białym człowiekiem. Alkohol ludziom nawet w dżungli nie jest obcy i nie wszyscy potrafią pic go z umiarem (pewnie z powodu stresu); ludzie w dżungli też mają swoje zmartwienia. zapie*dalania za bogactwem w naszym rozumieniu też pewnie nie ma, ale to nie znaczy, że wszyscy żyją w takich samych warunkach i na tym samym poziomie - taka już natura człowieka, że chciałby trochę więcej niż sąsiad.

Tak Ci się chyba zdaje, że w dżungli czy w jakimś innym ciepłym zaułku albo komunie jest tak cudownie, żadnych utarczek, konfliktów - żyć nie umierać. Nie wiem czy naczytałeś się powieści Steinbecka pt. "Tortilla Flat" i ją źle zrozumiałeś, ale tak wcale nie jest, że wystarczy ciepły klimat, pomarańcze na drzewach (jak w Kalifornii u Steinbecka, tylko przejść i zrywać) i wszystko będzie cacy. Tak to już jest - a zwłaszcza w tej powieści - że wszystko co piękne trwa do czasu, a bardzo często kończy się tragicznie.