Kara śmierci

[Universal]

Re: Kara śmierci

przez Universal w 17 Lip 2011, 16:19

@Kapucha - nie wiem, czy są tak do końca najlepsze. Spróbuj przełożyć "na współczesność" to:

§ 195 Jeśli syn ojca swego uderzył, rękę utną mu.

Dajmy na to - ojciec alkoholik, leje dzieci, a najstarszy syn mu odda. Ojciec dowiedzie, że tak było, to co - popieprzonego starego puścimy wolno, a młodemu rękę uciąć?

Kara śmierci jest wspaniała na papierze. Bo nie sądzę, by którykolwiek z Was chciałby być Stanisławem Wawrzeckim (niezależnie od systemu). Sam bym jej chciał, ale się boję, by nie zostali skazywani na nią ludzie niewinni, a prawdziwi przestępcy byliby karani w inny sposób.

[scigacz1975]

Za ten post scigacz1975 otrzymał następujące punkty reputacji:

Tajemniczy.

[Terminus]

Re: Kara śmierci

przez Terminus w 17 Lip 2011, 17:37

Nie ma systemu, który zagwarantuje 100% pewność wskazania właściwego sprawcy. Policjanci i prokuratorzy to też urzędnicy rozliczani ze skuteczności swojej pracy przez przełożonych i w przypadkach ciężkich zbrodni działający pod stresem presji opinii publicznej.
A takie okoliczności będą działać na niekorzyść obiektywnej oceny dowodów.
I nie da się tego wyeliminować, bo to w zasadzie jest niezależne od systemu. Skazywano na śmierć za głośne zbrodnie, ludzi, którzy dzisiaj zostaliby oczyszczeni z zarzutów zarówno w USA jak i w PRL-u [procesy polityczne pomijam].

[kapucha]

Re: Kara śmierci

przez kapucha w 17 Lip 2011, 22:01

Może zabrzmi ostro, ale uważam, że "zło" jakim będzie przypadkowe skazywanie niewinnych (i tak będzie to pewnie ułamek %, pomyłki się zdarzają) na karę śmierci jest mniejsze od "zła" pozwalania żyć setkom morderców i gwałcicieli.

[SVDstriker]

Re: Kara śmierci

przez SVDstriker w 17 Lip 2011, 22:26

Może ja się teraz wypowiem odnośnie kary śmierci. Moim zdaniem, kara śmierci nie jest dobra... Nie mam jakby co na myśli jakiś tam bezdomnych, którzy ukradli coś z marketu bo nie mieli co jeść i zostali wrzuceni do pierdla, ale jakiś morderców, pedofilów i innego tego dziadostwa. Dlaczego nie jest dobra? Bo takie gnoje za przeproszeniem powinni kopać kamieniołomy, albo długo cierpieć i pomału z bólem umierać... Zobaczyli by, co to znaczy... Takie jest moje zdanie.

[Midonik]

Re: Kara śmierci

przez Midonik w 08 Sie 2011, 14:53

Popatrzcie tylko na to, co sie stało na tej wyspie, jak ona tam, Utoya? Facet zabił 80 dzieci i dostał 20 lat? Kara śmierci na miejscu, najlepiej puścić go na pole minowe bez ubrań ...

[xionc]

Re: Kara śmierci

przez xionc w 08 Sie 2011, 15:35

Gdzieśtam w którymś kościele dzwoni ale nic więcej, cośtam słyszałeś ale w sumie to nic nie wiesz. Żeby o czymś sie wypowiadać to trzeba coś na ten temat wiedzieć.

[Pijawol]

Re: Kara śmierci

przez Pijawol w 08 Sie 2011, 16:11

Może ja się teraz wypowiem odnośnie kary śmierci. Moim zdaniem, kara śmierci nie jest dobra... Nie mam jakby co na myśli jakiś tam bezdomnych, którzy ukradli coś z marketu bo nie mieli co jeść i zostali wrzuceni do pierdla, ale jakiś morderców, pedofilów i innego tego dziadostwa. Dlaczego nie jest dobra? Bo takie gnoje za przeproszeniem powinni kopać kamieniołomy, albo długo cierpieć i pomału z bólem umierać... Zobaczyli by, co to znaczy... Takie jest moje zdanie.

Dokładnie. Niech sobie potyra w kamieniołomie itp. Jak słyszę osoby mówiące " Ściąć dziada " i inne podobne teksty, to mi się robi żal osób to mówiących. Niby co to da? Umrze od zastrzyku, praktycznie zero cierpienia... A tak będzie jakiś pożytek: Polscy budowniczy dróg będzie spał ( co zresztą jest niestety normalne ) a taki debil tyrał za zerową zapłatę.

[Upiór]

Re: Kara śmierci

przez Upiór w 08 Sie 2011, 20:11

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja jestem za wprowadzeniem kary śmierci. Oczywiście, bardziej pożyteczne dla społeczeństwa jako takiego byłoby, jakby tyrali do końca życia po osiemnaście godzin dziennie w kamieniołomie czy gdziekolwiek indziej - byleby na coś się przydali i byleby bolało. Jednakże jest to w Polskich realiach nie do końca możliwe - zapierniczanie w kamieniołomach musiałoby zostać uznane jako praca. A skoro jest to praca - to raz, że wynagrodzenie się należy, a dwa - że wszystko musi odbywać się zgodnie z przepisami. Dlatego nie będzie osiemnastogodzinnego dnia pracy, bo to po prostu za długo. Skoro robotnicy nie skuwają w pełnym słońcu drogi przez dwanaście godzin, to więzień też nie będzie tyle harował. Niestety, wszystko musi być zgodne z przepisami. Z punktu widzenia ekonomii - fakt, mamy tanią siłę roboczą. Ale wciąż trzeba delikwenta utrzymywać. Natomiast utrzymywanie w gorszych warunkach, gdzie termin 'więzienie' naprawdę nabrałby pełni swego znaczenia, gdzie nie byłoby tych trzech ciepłych posiłków dziennie, miękkiego wyra i kablówki jest też niemożliwe. Gdyby więzienie wyglądało tak, jak więzienie powinno wyglądać, warunki życia więźniów zostałyby uznane za niehumanitarne. Tak, jak wyglądają teraz więzienia - tak wyglądać muszą. I u nas wcale tak źle to nie wygląda, spójrzcie na więzienie np. w Halden, w Norwegii. Toż to wygląda lepiej niż większość hoteli! Gruba kasa idzie na to, by najwięksi dranie i śmiecie mogły odsiedzieć dożywocie w luksusie. Dlatego Polska na tym tle nie wypada wcale jakoś tragicznie, przynajmniej im wina do kolacji przy świecach klawisze nie podają.
Co do dożywocia, to pamiętajmy, że istnieje możliwość zwolnienia warunkowego i wiele innych przypadków złagodzenia wyroku. Ale jak kogoś skaże się na konkretne np. 200 lat, to już trudniej to załagodzić ;D
Odnośnie samej kary śmierci, jestem za wprowadzeniem jej dla morderców czy sadystów, którzy brutalnie torturują, ale do śmierci ofiary nie doprowadzają. Oczywiście, co do zabójstwa - tylko w wypadku kiedy było to morderstwo brutalne lub zamordowano więcej niż jedną osobę, jednocześnie nie wykrywając u sprawcy oznak choroby psychicznej. Dodatkowo, musi być wtedy stuprocentowa pewność, że to on, a nie kto inny zabił. Jeśli osoba jest winna, ale nie spełnia warunków - dożywocie bez możliwości złagodzenia wyroku. Albo psychiatryk. Chociaż to mało satysfakcjonujące dla rodziny osoby, którą taki sukinsyn zabił. Wyobrażacie sobie? Ledwo wiążecie koniec z końcem i wciąż rozpaczacie po śmierci córki, a jednocześnie macie świadomość, że ten skur**** ma do końca życia zagwarantowane utrzymanie i nie musi się o nic martwić.
Co do gwałcicieli, to nie uważam, by kara śmierci była dla nich odpowiednia. Śmierć to za mało. Nie będę nawet mówił, co gwałcicielom i pedofilom się należy, bo to się mija z celem - to po prostu niemożliwe, ponieważ jest niehumanitarne, a zasad humanitarności przestrzegać trzeba.
Poza tym - w jakim kraju my żyjemy? Co to za prawo, w którym obywatel, który w samoobronie przypadkiem kogoś zabił(kiedy sam znajdował się w sytuacji zagrożenia życia) albo pobił gwałciciela dobierającego się do dziecka traktowany jest jak zwykły kryminalista? Walczący z bandą faktycznych przestępców o życie - do więzienia na pięć lat? Broniący kogoś przed zboczeńcem - kara grzywny i odsiadka za pobicie?
A w Teksasie jest kara śmierci. I prawo do samoobrony. Ktoś Cię napada i chce okraść albo i zabić, włamuje się do domu - zabijasz i nic Ci nie zrobią. A nie tak jak w Polsce - "Ktoś włamał mi się do domu! I ma pistolet! Wezwę policję i będę przez piętnaście minut modlił się, by mnie nie znalazł. W samoobronie nawet go popchnąć nie mogę, bo oskarżą mnie o użycie przemocy, jak tylko będzie miał siniaka na dupie."
Mówię Wam, za jakiś czas strach będzie na ulicę wyjść - prawo ciągle takie samo, a ludzi głupich i agresywnych coraz więcej. Nie wierzycie, to po gimnazjach się przejdźcie - jakie tam bandy kretynów teraz ganiają o.O Nie o wszystkich mówię oczywiście, nie mam zamiaru nikogo obrażać. Po prostu niedawno odwiedziłem swoje gimnazjum(które wcale nie tak dawno temu skończyłem ) i jak zobaczyłem bójki na korytarzach, jak na lekcjach wyzywają nauczycielki od ku*w i innych, jak od nauczycieli słyszałem, że rzucają tą pracę, bo nie mają już sił - to nie wiem, dokąd to wszystko zmierza. W parę lat wszystko stało się nagle zupełnie inne. Za kolejne parę lat kara śmierci może okazać się niezbędna. Tyle powiem.

[lektors]

Re: Kara śmierci

przez lektors w 08 Sie 2011, 21:00

@Upior: Przy pierwszym akapicie już znudziło mi się czytanie twego postu
@Pijawol: Moim zdaniem będzie wykonywał tę pracę na od****dol. Najlepiej na stryczek powiesić dziada i wszyscy będą szczęśliwi.

[Terminus]

Re: Kara śmierci

przez Terminus w 08 Sie 2011, 21:44

@"Upiór:
1. kara nie służy "satysfakcji rodziny" bo to jest zupełnie subiektywne.
2. Dlaczego wszyscy zakładacie, że skazany będzie pracował w tych kamieniołomach? Zmusicie go do tego biciem? Ograniczaniem racji żywnościowych? To Europa XXIw. więc metody z obozów koncentracyjnych są prawnie niedozwolone. Co oznacza, że zgadzam się z twierdzeniem, że jest to nierealne.
3. Nic nie daje 100% pewności. Na pewno nie sąd.
4.Akurat orzecznictwo w Polsce jest takie, że osoby działające w obronie własnej są uniewinniane, z czym się nie do końca zgadzam w konkretnych przypadkach, które znam z mediów [albo nie było faktycznego zagrożenia, albo opis zdarzenia był zupełnie niespójny].
5. Teksas. Taaa... Pamiętam historię japońskiego turysty, który podszedł do jakiegoś dziadka zapytać o drogę a ten go zastrzelił bo wszedł na jego posesję. Polecam zapoznać się dokładniej z prawem i orzecznictwem w USA a nie bazować na "Strażniku Teksasu".

[Upiór]

Re: Kara śmierci

przez Upiór w 08 Sie 2011, 22:52

@lektors
Spoko, nikt Cię nie zmusza ;D
@Terminus
1. Nie powiedziałem, że kara służy satysfakcji rodziny. To miał być bardziej kontrast. Pokazanie, że więzienie nie jest więzieniem i często wręcz poprawia warunki życia przestępcy. Przykład: słyszałeś o dziadku, który napadł na bank, zrabował jeden dolar po czym czekał na policję? Dolara oddał, nikomu nic się nie stało, wszystko było bardzo spokojne. Mówił później, że chciał trafić do więzienia, ponieważ był dość ciężko chory i nie miał pieniędzy potrzebnych na leczenie. A więzienie ma obowiązek zapewnić więźniom opiekę zdrowotną. Z tego co wiem, wypaliło. Gość nie zrobił nic złego, ale to ujawnia pewną ułomność, nie sądzisz?
2. Dokładnie to miałem na myśli.
3. Tu się nie zgodzę. Nagranie z kamery, na którym widać moment dokonania morderstwa, daje pewność. Przyznanie się oskarżonego do winy - z teoretycznego punktu widzenia daje pewność. Łączące się w całość zeznania niepowiązanych ze sobą świadków - dają pewność.
4. Okej, zgadzam się, jest. Ale nie uważasz, że odbywa się to na dziwnych zasadach? Może słyszałem za dużo historii o uniewinnionych winnych lub skazanych niewinnych, ale jeśli chociaż połowa z nich jest prawdziwa - to coś jest nie tak.
5. Okej, nie słyszałem o tym, punkt dla Ciebie. Ale nie myśl, że nie miałem na uwadze takich przypadków. Po za tym, nie mówiłem tu o prawie zabicia każdego, kto wtargnie na Twój teren bez pozwolenia. To akurat ta druga strona medalu. Mówiłem o samoobronie. Co innego zastrzelić gościa który ma zaraz pozabijać Twoje dzieci, a co innego turystę, który o drogę chciał zapytać, nieprawdaż?
Nie martw się, "Strażnika Teksasu" nie oglądałem jakoś specjalnie. Po paru odcinkach znudził mnie, mówiąc szczerze i nic z niego już nie pamiętam, więc to nie stąd moje przekonania wychodzą ;D