Ja do kawy przekonuję się od (stosunkowo) niedawna, wcześniej piłem energetyki. Doszedłem do wniosku, że taniej, a i smakowo więcej możliwości.
Osobiście parzę zazwyczaj w kafeterce. Wygodne, mocne, a smakowo mogę kombinować/łagodzić choćby cynamonem bez pływających w napoju śmieci.
Jaka? Wcześniej miałem chyba Lavazzę, dedykowaną do ekspresów i kafeterek - Arabica/Robusta - 80/20. Teraz od kolegi kupiłem podobną mieszankę, ale wzbogaconą o magnez. Ale z powodu ceny chyba na jednej paczce poprzestanę.
@nati20 - szczerze mówiąc - kawa powoduje dokładnie to samo. Kwestia 'lepszego' smaku energetyków, szerszej dostępności i mody.
Dodatkowo: kawa podnosi ciśnienie w niewielkim stopniu* (*-jedna filiżanka ok 2-3 mmHg, zależne od wrażliwości na kofeinę) a KAWA, zawiera również modne przeciwutleniacze. Jakoś niedawno były Polimaty o kawie; cudów nie ma, ale można obejrzeć.
No i tolerancja. Sam pamiętam jak zaczynałem wspomaganie, jakoś 3-4 lata temu, to po dwóch puszkach 250 ml, w połączeniu ze stresem sesyjnym, dosłownie biegałem po ścianach.
Kofeina jako taka - legalna substancja psychoaktywna - ma te zalety, że uzależnienie jest głównie psychiczne, "detox" jest szybki, a skutki wypicia nadmiaru kofeiny skutecznie ograniczają chęć do zwiększenia spożycia.
@Voldi, fajny przepis, sprawdzę przy okazji.
Jako P.S.: coś co znalazłem w księgarni w jakiejś książce, z czym się jednak zgadzam: "Wódka ogłupia, piwo rozleniwia, kawa podnieca – tylko herbata zjednuje przyjaciół. ” — Leszek Rum