Wiara

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Wiara

Postprzez Terminus w 15 Cze 2009, 20:27

dorian napisał(a):Powiedzcie mi jedno. Bóg jest miłością i nas umiłował i gdzieś już nie raz słyszałem "kochajcie się i nawracajcie". Zgoda, jest o.k., ale skoro tak, to dlaczego sex między dwojgiem ludzi, którzy się naprawdę kochają, taki, w którym są wyrażane prawdziwe uczucia i prawdziwa miłość do tej drugiej/jedynej dla kogoś osoby, dla której jesteśmy w stanie oddać nawet życie - jest grzechem? A może wtedy nie jest?

Eh. Powinieneś zapytać kogoś o głębszej wierze i większej mądrości niż moja. Ja mogę tylko powiedzieć jak subiektywnie to widzę i do tego podchodzę.

Ergo: Nie ja to wymyśliłem, tylko Bóg, więc nie mi dyskutować z mądrością której mój rozum ogarnąć nie jest w stanie. Mojżesz otrzymał przykazania, z których 6-te mówi nie cudzołóż, a 9-te nie pożądaj żony bliźniego. W Ewangeliach Jezus to podtrzymał. I jak mi z tym polemizować? Gdybym powiedział "no tak, co prawda jest tam napisane tak a tak, ale to dziś nie modne", to znaczy, że słów Boga nie traktuję serio, a więc nie wierzę. Amen.
Św. Jakub w liście apostolskim ujął to dosadnie: "Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie. Ten bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż!, powiedział także: Nie zabijaj! Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, jednak dopuszczasz się zabójstwa, jesteś przestępcą wobec Prawa. Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności. Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem. "

Secundo: Dobrze że użyłeś zwrotu "sex między dwojgiem ludzi"....
Wybacz, ale czy to co przeżywasz to naprawdę miłość, wieczna i bezinteresowna, to zobaczymy za 30 lat, gdy odpadnie cała fizyczna atrakcyjność. Czy i wtedy będziecie dla siebie wszystkim, czy będziecie równie dla siebie równie czuli i gotowi oddać życie?
Przeżyłem już w życiu kilka takich "zakochań", gdy tamta osoba przesłoniła mi świat, gdy nic włącznie z instynktem samozachowawczym przestało się liczyć... Olbrzymia jest siła endorfin jakie produkuje nasz organizm... Dzisiaj patrzę na tamto z cynizmem i cieszę się, że nic z tego nie wyszło.
Masz pewność? Masz pewność, że to jest Ta osoba na całe twoje życie? Jeżeli tak,chyba nie ma powodów aby nie złożyć przysięgi przed Bogiem lub/i ludźmi, czyli ją poślubić. Jeżeli kochasz ja aż tak i masz tą pewność, to chyba nie potrzebujesz sprawdzać czy jest dobra w łóżku? Będziecie razem całe życie? A jeżeli uważasz, że potrzebujecie się sprawdzić, "dotrzeć" to to co pisałeś o bezgranicznej miłości nie jest wiele warte...
Tylko jeśli tak, to dlaczego księża i duchowni nie mogą mieć dzieci i rodzin, zakładając, że te właśnie powstały by z takiej właśnie, prawdziwej miłości do tej drugiej osoby? Gdzie tu był by grzech?

Kapłaństwo w Kościele Katolickim odwołuje się bezpośrednio do posługi i wzoru apostołów. Poza tym kapłaństwo jest dobrowolnym wyborem, dobrowolną ofiarą swojego życia na posługę wspólnocie wiernych i służbę Bogu. Jeżeli ktoś został księdzem i chce mieć żonę to znaczy, że albo jego decyzja nie wynikała z prawdziwego powołania, albo że jego powołanie go przerosło; krzyż okazał się zbyt ciężki. To także wybór zero-jedynkowy. Księża, którzy chcą mieć żony to ludzie, którzy chcą zjeść i jednocześnie mieć ciasto. Wygodnie im się żyje za pieniądze wspólnoty i ulegają rozleniwieniu duszy.
Chyba mnie to przerasta.
Każdego to przerasta. Dlatego wiara jest trudną wędrówką, wąską ścieżką.

Możecie bić ;-)

_______________________________________________________________
EDIT:
Microtus: Akurat antykoncepcja to nie dogmat ale bezsensowny wymysł hierarchów. Ja się tutaj odwołuję do św.Pawła [grzechem jest to co obciąża twoje sumienie]. Wiem, bez sensu.
Twoja przyszła żona przy takim podejściu nie powinna dostać rozgrzeszenia. Serio :-P [brak szczerego postanowienia poprawy].
Ostatnio edytowany przez Terminus 15 Cze 2009, 20:40, edytowano w sumie 7 razy
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Reklamy Google

Re: Wiara

Postprzez dorian w 15 Cze 2009, 20:46

Przeżyłem już w życiu kilka takich "zakochań", gdy tamta osoba przesłoniła mi świat, gdy nic włącznie z instynktem samozachowawczym przestało się liczyć... Olbrzymia jest siła endorfin jakie produkuje nasz organizm... Dzisiaj patrzę na tamto z cynizmem i cieszę się, że nic z tego nie wyszło.
Masz pewność? Masz pewność, że to jest Ta osoba na całe twoje życie?


Ja też trochę przeszedłem w życiu i nigdy nie miałem tej pewności tyle, że wtedy zadziałała u mnie zwykła żądza młodości, hormony, endorfiny i zwykłe, całkowicie Zwierzęce-Biologiczne porządanie i to, co Muszę Robić i to było Piękne. Tak, w/g mnie wszystko sprowadza sie do ZWŁYKŁEJ prokreacji, czyli zapewnienia przetrwania ludzkości...
To wszystko wbrew nam i nie zależnie od nas czyni Matka Natura...., czyli, co...to Bóg???
Tyle, że jeśli to nie jest zgodne z wiarą i założeniami Kościoła, z używaniem gumek i zwykłą przyjemnością to to chyba już grzech jest i jeśli tak, to w ogóle o co chodzi...? Po co to wszystko? Dla fanu i zaspokojenia potrzeb, czy żebyśmy trwali dalej?
Dla mnie osobiście, to raczej to drugie, a co tym steruje to poza Naturą, czyli być może Bogiem , ciężko to pojąć.
Gubię sie w tym :(
P.S. Wierzę w Boga i w to, co wymyślił, ale w tych tematach się po prostu gubię.
Awatar użytkownika
dorian
Legenda

Posty: 1409
Dołączenie: 11 Lut 2008, 16:02
Ostatnio był: 23 Sie 2024, 17:38
Miejscowość: W-wa
Frakcja: Zombie
Kozaki: 246

Re: Wiara

Postprzez Arbiter w 15 Cze 2009, 21:12

Terminus napisał(a):A poza tym w sferze seksualności nic nowego współczesność nie odkryła. Jak komuś się wydaje, że średniowiecze było purytańskie to słabo zna historię.


Nie chodziło mi tylko o sferę ludzkiej intymności a o powolny upadek Kościoła spowodowany zmianą w mentalności jego wyznawców. Co się nie przystosuje zazwyczaj staje się archaizmem. Inne czasy inne wartości, niektóre problemy takie same od wieków. Ale nie można wiecznie serwować odgrzanego kotleta. Ludzie chcą czegoś odświeżającego, czegoś co ich zrozumie i nie będzie tylko ganić.

Hmm, teologia życia moralnego to dziwactwo. Przebrnąłem przez to gdy pisałem pewną pracę odnośnie moralności i przestrzegania prawa. Kodeks kościoła katolickiego też świeżością nie pachnie. Jeśli Watykan miał by wolę, zwołał by koleiny Sobór. I zmienił co należało by zmienić. To jest możliwe.

Pamiętajmy też o licznych schizmach które miały w nim miejsce a co przyczyniło się do powstania innej interpretacji tego co ważne dla wiernych, co należy robić a czego nie. Poza tym tylko dogmaty wiary katolickiej są niezmienne. Resztę można zinterpretować różnorako w czym kler jest mistrzem- 10 przykazań, bałwochwalstwo, trynitaryzm, boskość Jezusa, słuszna wojna, czyściec, ewolucja, wygląd ziemi, czas powstania świata, kult świętych. Coś jeszcze na pewno by się znalazło.


Terminus napisał(a):Nikt pewnie nie prowadził padań socjologicznych pod tym kontem, więc trudno tak sobie oceniać/oczerniać tych ludzi.
Im wolno strzykać jadem, zastraszać, opluwać, kłamać. Więc czemu ja nie mogę podać diagnozy toczącej ich choroby? Daj spokój. Całe ich środowisko jest skażone nietolerancją która wyrosła na życiowych niepowodzeniach. Były próby opisania tego środowiska i sondaże sprawdzające ich wydolność finansową i stopień wykształcenia. Obraz jest taki: bieda, samotność, nieudolność, brak wykształcenia lub co najwyżej zawodowe, prostactwo i ślepa wiara w zmiany które nigdy nie nastąpią, ot co.

Sugeruje, że nadeszły mroczne czasy dla Watykańczyków, bo nie zmieniają swoich przyzwyczajeń. Kościół zmieni się w hermetyczne grupy religijnych ludzi, coś na kształt zborów. Postawi na jakość nie na ilość.

Tylko w religiach istnieje dobro i zło. Nic pośredniego? Nikt nie ma prawa decydować o dokonywanych wyborach oprócz zainteresowanego. Ktoś może radzić. A wybory powiązane z normatywnością czasem są bardzo skomplikowane i nie da ich się wrzucić do systemu zero jedynkowego. Konsekwencje pewnych wyborów to element wolności. Jeśli spieprzymy coś, to potem zapłacimy za to karą. Każdy stara się żyć w miarę dobrze, ale okoliczności mogą pogmatwać prostą i jasną drogę.

dorian napisał(a):sex między dwojgiem ludzi, którzy się naprawdę kochają, taki, w którym są wyrażane prawdziwe uczucia i prawdziwa miłość do tej drugiej/jedynej dla kogoś osoby, dla której jesteśmy w stanie oddać nawet życie - jest grzechem?


To zależy od ciebie. Jeden ksiądz powiedział: "Jeżeli masz wybierać między nauką kościoła i sumieniem, kieruj się sumieniem." Przejrzyj forum Jezuici.pl.
Osobiście uważam, że nic co nie szkodzi drugiemu człowiekowi i do niczego go nie przymusza jest do przyjęcia.

dorian napisał(a):Tylko jeśli tak, to dlaczego księża i duchowni nie mogą mieć dzieci i rodzin, zakładając, że te
właśnie powstały by z takiej właśnie, prawdziwej miłości do tej drugiej osoby?


Kościół nigdy nie traktował celibatu jako dogmat. Od samego początku była to próba:
- po pierwsze: pogłębienia formacji duchowej,
- po drugie: administracyjnego rozwiązania problemów nękających Kościół, a wynikających z ułomnej ludzkiej natury- dziedziczenie stołka po tatusiu.

Dopiero jeśli dobrze pamiętam w latach dwudziestych dwudziestego wieku wprowadzono do kodeksu kościoła katolickiego trwałe prawo odnośnie celibatu. Zawsze było to problematyczne. W chrześcijaństwie tylko katolicyzm wprowadził całkowity celibat dla duchownych.

Terminus napisał(a):Masz pewność? Masz pewność, że to jest Ta osoba na całe twoje życie?


Hmm, to znaczy, że nie znam małżeństw które by pasowały do twojego idealistycznego postrzegania związku dwojga ludzi. Zostaniesz kawalerem. :wink:
Spotkałem się za to z twierdzeniem, iż trzeba nieść krzyż wyrzeczeń i cierpieć za siebie i drugą osobę przez całe życie (zazwyczaj kobiety cierpią niedolę).

Instynkty niższe są możliwe do kontrolowania na krótką metę, a niezaspokojenie ich prowadzi do zaburzeń osobowości i do dewiacji.
Arbiter
Kot

Posty: 35
Dołączenie: 03 Cze 2009, 17:40
Ostatnio był: 08 Kwi 2010, 01:13
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 0

Re: Wiara

Postprzez dorian w 15 Cze 2009, 21:31

Instynkty niższe są możliwe do kontrolowania na krótką metę, a niezaspokojenie ich prowadzi do zaburzeń osobowości i do dewiacji.


I te właśnie dewiacje napędzają świat w/g mnie i dążą do tzw. "wogólebycia" i "jestestwa". Właśnie te, niezaspokojone instynkty niższe, "wogólebycie", to właśnie dzięki nim i rządzom ludzkość przetrwa.

po drugie: administracyjnego rozwiązania problemów nękających Kościół, a wynikających z ułomnej ludzkiej natury- dziedziczenie stołka po tatusiu.


i właśnie dzięki temu, że ten stołek po tatusiu przetrwał, albo na przestrzeni dziejów przetrwał i w ogóle jest, właśnie dzięki tym zwierzęcym żądzom możemy teraz w ogóle na temat nas dyskutować.
Awatar użytkownika
dorian
Legenda

Posty: 1409
Dołączenie: 11 Lut 2008, 16:02
Ostatnio był: 23 Sie 2024, 17:38
Miejscowość: W-wa
Frakcja: Zombie
Kozaki: 246

Re: Wiara

Postprzez Terminus w 15 Cze 2009, 21:38

Arbiter napisał(a):Nie chodziło mi tylko o sferę ludzkiej intymności a o powolny upadek Kościoła spowodowany zmianą w mentalności jego wyznawców.

Oj Arbiter. Wielu już wróżyło upadek Kościoła Katolickiego. Reformacja, Oświecenie. Kościół przez wieki ewoluował i dalej to robi. Powstaje z każdego upadku. Poza tym, czy siłą kościoła jest liczba wiernych, czy siła wiary ich członków?
W kwestii czystości /życia seksualnego mamy przykazania -czyli dogmat. Antykoncepcja to już interpretacja. Zresztą wg niesłuszna i kościół się z tego niedługo wycofa.
Schizmy takie jak reformacja były często właśnie próbą dostosowania się do "mody", czy pójściem na rękę ludzkim słabościom. Skutek? Wystarczy popatrzeć na dość groteskowe wolty niektórych kościołów reformackich na zachodzie, którzy co chwilę dostosowują swoją teologię do otoczenia [kapłaństwo kobiet, związki homo]. Efekt? Jeszcze szybsza ucieczka wiernych niż z KK. Jeżeli ludzie szukają wiary, to szukają oparcia, opoki, a nie modnego klubu towarzyskiego.

Im wolno strzykać jadem, zastraszać, opluwać, kłamać. Więc czemu ja nie mogę podać diagnozy toczącej ich choroby? Daj spokój. Całe ich środowisko jest skażone nietolerancją która wyrosła na życiowych niepowodzeniach
. A czy ja ich bronię? Po prostu mi jako Katolikowi nie wypada osądzać innych. Mi ich żal, bo ich ślepa pewność siebie i poglądy na innych prowadzą prostą drogą do potępienia. Ale pewnie są i wśród nich sprawiedliwi, którzy chcą posłuchać świadectw wiary, modlitw a nie mają w duszy nienawiści. Dlatego ja mogę się za nich modlić, nie mogę ich potępić, nawet jeżeli wywołują we mnie ogromną złość.

Sugeruje, że nadeszły mroczne czasy dla Watykańczyków, bo nie zmieniają swoich przyzwyczajeń. Kościół zmieni się w hermetyczne grupy religijnych ludzi, coś na kształt zborów. Postawi na jakość nie na ilość.

Oby. Wolę modlić się w małym kościele, wśród ludzi pełnych wiary, niż wielkim otoczonym przez tłum, który tu przyszedł z przyzwyczajenia.

Tylko w religiach istnieje dobro i zło. Nic pośredniego? Nikt nie ma prawa decydować o dokonywanych wyborach oprócz zainteresowanego. Ktoś może radzić. A wybory powiązane z normatywnością czasem są bardzo skomplikowane i nie da ich się wrzucić do systemu zero jedynkowego. Konsekwencje pewnych wyborów to element wolności. Jeśli spieprzymy coś, to potem zapłacimy za to karą. Każdy stara się żyć w miarę dobrze, ale okoliczności mogą pogmatwać prostą i jasną drogę.
Chrześcijaństwo zabrania osądzania wiary i uczynków innych ludzi. Bóg wie, że życie nie jest proste, a wybory łatwe. Dlatego dał nam sakrament pokuty. Religia, czyn nam się to podoba czynie jest zero-jedynkowa, bo możesz być zbawiony lub potępiony, nic więcej.

Hmm, to znaczy, że nie znam małżeństw które by pasowały do twojego idealistycznego postrzegania związku dwojga ludzi. Zostaniesz kawalerem.
A tu pudło. Jestem żonaty. Szczęśliwie. W pewnym momencie życia trzeba dokonać wyboru. Świadomego konsekwencji i krzyża jaki z sobą niesie.
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Wiara

Postprzez dorian w 15 Cze 2009, 22:02

[quoteJestem żonaty. Szczęśliwie. W pewnym momencie życia trzeba dokonać wyboru. Świadomego konsekwencji i krzyża jaki z sobą niesie.][/quote]

Też jestem.
Z tym, że krzyża od paru lat nie uświdczam, i nie wiem dlaczego moja kobieta mnie rozumie i mnie znosi bez dyskusji wszelakich. Trafiłem w ideał?
Chyba tak...i muszę to uszanować.
Awatar użytkownika
dorian
Legenda

Posty: 1409
Dołączenie: 11 Lut 2008, 16:02
Ostatnio był: 23 Sie 2024, 17:38
Miejscowość: W-wa
Frakcja: Zombie
Kozaki: 246

Re: Wiara

Postprzez Arbiter w 16 Cze 2009, 00:20

No cóż, winszuje. Nie zmienia to faktu, że niestety jesteście w szczęśliwej mniejszości. :D (Jestem pesymistą.)

Teraz odłamy protestantyzmu (np. zielonoświątkowcy z kaznodziejami i telewizyjnym show) i Islam stają się głównymi religiami, spychając katolicyzm z piedestału. Kler nie ma na to wpływu (chyba, że coś się zmieni.) Piszesz o reformacji( protestantyzm dał początek kontrreformacji, czyli podniósł paradoksalnie zepsuty kościół z kolan)) i oświeceniu (które dało początek humanizmowi). Tak tylko, że w tedy nie było ateizmu wzmocnionego nauką i własnymi koncepcjami odnośnie powstania życia. Nie było ateizmu heroicznego, humanistycznego pokładającego nadzieję w drugim człowieku. Zawsze istniał jakiś Bóg w jakiejś świątyni. Do czasu, gdy ludzie zaczęli rozumieć, iż bez niego też można pięknie żyć.

Nie widzę nic zdrożnego w kapłaństwie kobiet. Nie są gorsze od mężczyzn.
Nie mam wśród znajomych homoseksualistów (albo nie wiem, że są nimi), ale pewnie niektórzy z nich też są ludźmi wierzącymi lub czującymi powołanie, hę?

Terminus napisał(a):Chrześcijaństwo zabrania osądzania wiary i uczynków innych ludzi. Bóg wie, że życie nie jest proste, a wybory łatwe. Dlatego dał nam sakrament pokuty. Religia, czyn nam się to podoba czynie jest zero-jedynkowa, bo możesz być zbawiony lub potępiony, nic więcej.


Wszystko co zakazane lepiej smakuje. Człowiek to istota przekorna.
Nic mi nie wiadomo o Bogu czy Bogach ingerujących w życie ludzi. Jest to dla mnie co najmniej dziwne. Nic więcej nie dodam odnośnie "ingerencji sił wyższych".

Pamiętaj jednak, że ty może w oczach księdza- co ma kontakt z Jezusem(?) jesteś oczyszczony z pewnego, lecz w oczach bliźniego jesteś dalej paskudnym grzesznikiem. Przebaczanie to duża sztuka której mało kto umie sprostać. I nie można jej wymagać.
Czysto ludzkim odruchem jest chęć odwetu za własne krzywdy. Starszym niźli Jezus czy monoteizmy. Nie wyobrażam sobie kobiety, która akceptuje z pokorą gwałt. Nie widzę dzieci które jako dorośli przebaczają swoim oprawcą. Mało chyba jest tych co z radością znoszą upodlenie.
Cieszę się, że istnieje jednak jakaś sprawiedliwość, gdy zostanę zredukowany do przedmiotu. A jej szukam w prawie. Jeśli jej tu nie znajdę idę na wojnę. Jeśli przegram wojnę, oznacza to, że muszę przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania i pozostaje tylko stawiać opór przy kolejnej próbie narzucenia jarzma. Nigdy nie można się pogodzić ze złem! Nigdy nie można mu się przyglądać a sprawców głaskać po głowie.
Człowiek niegodziwy może się poprawić. Ale sam musi tego chcieć i ma zadośćuczynić stracie czy złu które popełnił.

Świat ludzi nie jest miejscem idealnym. Religia moim zdaniem, może osłodzić beznadzieje lub dać sens odrzuconym.
Może też przyczynić się do tragedii.
Może też być indywidualną sprawą człowieka, który chce żyć w zgodzie ze sobą i innymi.

"W każdej wiosce jest pochodnia- nauczyciel, i gaśnica- ksiądz."
Wiktor Hugo
Arbiter
Kot

Posty: 35
Dołączenie: 03 Cze 2009, 17:40
Ostatnio był: 08 Kwi 2010, 01:13
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 0

Re: Wiara

Postprzez Przemek77 w 16 Cze 2009, 09:47

Terminus napisał(a):Oj Arbiter. Wielu już wróżyło upadek Kościoła Katolickiego. Reformacja, Oświecenie. Kościół przez wieki ewoluował i dalej to robi. Powstaje z każdego upadku. Poza tym, czy siłą kościoła jest liczba wiernych, czy siła wiary ich członków?

Terminusie, Kościół może mieć poważne problemy, jakich nigdy nie miał. Fakt, że "czarne owce" w szeregach kleru były zawsze - ale dawniej po pierwsze istniał strach przed Kościołem, po drugie media nie były tak rozwinięte. Dziś KK nie ma już tej "siły przebicia" a i media bezlitośnie nagłaśniają każdą "wpadkę" - no może niekoniecznie w Polsce ale ogólnie. Jeśli nie zmieni polityki wobec szkodzących mu ludzi we własnych szeregach, to może być nieciekawie. Już KK traci z wolna zaufanie społeczne nawet w Polsce. Jakże inaczej ludzie patrzeliby na Kościół, który każdego "chuligana w sutannie" uroczyście usuwa ze swoich szeregów i przeprasza w jego imieniu, niż na organizację która wszystko tuszuje, odpowiada agresją na każdą próbę wyjaśnienia sprawy a sprawcę stara się uchronić od odpowiedzialności - przeciez tak postepuje zwykła mafia (!). A ludzie już dawno wyszli z roli pokornych "owieczek" ślepo posłusznych swoim "pasterzom" - widzą i nie boją sie głośno wyciagać wniosków.
I skoro księża i biskupi narzekają przy każdej okazji jak to Kościół jest coraz gorzej postrzegany - mogliby się w końcu zastanowić - DLACZEGO?

W kwestii czystości /życia seksualnego mamy przykazania -czyli dogmat. Antykoncepcja to już interpretacja. Zresztą wg niesłuszna i kościół się z tego niedługo wycofa.

Tu jest dopiero temat-rzeka. Na moim katolickim forum poruszyłem ten temat z czego wynikła strasznie burzliwa dyskusja. Ogólnie konkluzje są takie - najważniejsze to zero seksu przed ślubem i poza małżeństwem. OK, to jest słuszne, ma swoje uzasadnienie w Biblii i ogólnie krzywdy nikomu nie czyni. Jednak dalej zaczynają się niezłe jaja - "seks w małżeńśtwie nie może być zezwierzęcony, małżonkowie musza się nawzajem szanować". Konia z rzędem temu, kto wyjaśni mi o co dokładnie chodzi? Gdzie jest ta granica "zezwierzęcenia", gdzie jest granica "braku szacunku"? - oczywiście mówimy o seksie za obupólną zgodą, beż zadnego wymuszania czy gwałcenia. Czy pozycja inna niż "po bożemu" jest jeszcze "ludzka" czy już "zwierzęca"? Czy wzajemne pieszczoty narządów płciowych to już "brak szacunku" czy jeszcze OK? Na te proste pytania nie uzyskałem odpowiedzi na moim forum, byłem zwykle odsyłany do dziesiątek książek, lub wielostronicowych rozważań, których autorzy (artykułów, za ksiązki się nie brałem) tez chyba nie bardzo zdawali sobie o czym piszą.

Co do antykoncepcji - częsciowo popieram KK w sprawie antykoncepcji hormonalnej - ale zwykła prezerwatywa? Dajcie spokój. Zresztą - skoro wg KK prezerwatywy są jak sito i niczemu nie zapobiegają - to po co ich zakazywać. Pominę już "mądrości" w rodzaju "używanie prezerwatyw zwiększa ryzyko rozwodów, raka i apostazji" - bo nie ma o czym gadać :)
Pijany listonosz ze świata modliszek
Przywozi mi listy, i niszczy mi ciszę,
Której nie ma i tak;
Bo jest dziecko moje i sny atomowe,
I myśli myśliwce co są odrzutowe -
Ich huk - to dla mnie - znak.
Awatar użytkownika
Przemek77
Przewodnik

Posty: 904
Dołączenie: 26 Maj 2008, 13:17
Ostatnio był: 29 Gru 2022, 21:38
Miejscowość: LUBLIN
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 118

Re: Wiara

Postprzez Terminus w 16 Cze 2009, 10:04

Przemek77 napisał(a): Jednak dalej zaczynają się niezłe jaja - "seks w małżeńśtwie nie może być zezwierzęcony, małżonkowie musza się nawzajem szanować". (...)Pominę już "mądrości" w rodzaju "używanie prezerwatyw zwiększa ryzyko rozwodów, raka i apostazji" - bo nie ma o czym gadać :)

Cóż... Pewna mądrość ludowa mówi, że jak się o czymś dużo gada, to najwyraźniej ma się z tym problem. Szczerze to mało mnie interesują rozważania starych zakonników i starych zdewociałych panien na temat współżycia seksualnego... W Biblii, czy Katechizmie KK nie ma o tym ani słowa, więc to już są zwyczajne wymysły i szkoda czasu na ich komentowanie.

A wracając na chwilę do "upadku KK w Polsce". Jak już mówiłem nie będę płakał. Wolę Kościół Katolicki mały i bez znaczenia politycznego, ale wypełniony ludźmi pełnymi wiary lub poszukującymi Boga, niż tłumami "letnich", "wybiórczych" itp. Z drugiej strony chciałbym aby wszyscy wierzyli i dostąpili łaski zbawienia, ale droga do tego nie wiedzie poprzez samo znudzone stanie w kościele.
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Wiara

Postprzez Przemek77 w 16 Cze 2009, 10:15

Masz rację, akurat w kwestii wiary nie można być "letnim" - albo wierzysz całą duszą, albo w ogóle. Bo inaczej to mamy takie nie wiadomo co - chodzące do kościoła, przyjmujące księdza itp. - ale wierzące w reinkarnację, nie uznające niektórych lwestii nauki Kościoła a Dekalog znające jeno ze słyszenia, bo juz nawet wyrecytować nie potrafi ("Bo to tak dawno było"), kochające Jana Pawła Ii a nie umiejące choć w paru słowach powiedzieć o czym nauczał i tak dalej.
Pijany listonosz ze świata modliszek
Przywozi mi listy, i niszczy mi ciszę,
Której nie ma i tak;
Bo jest dziecko moje i sny atomowe,
I myśli myśliwce co są odrzutowe -
Ich huk - to dla mnie - znak.
Awatar użytkownika
Przemek77
Przewodnik

Posty: 904
Dołączenie: 26 Maj 2008, 13:17
Ostatnio był: 29 Gru 2022, 21:38
Miejscowość: LUBLIN
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 118

Re: Wiara

Postprzez von Carstein w 16 Cze 2009, 10:47

Może i ja coś powiem?
Otóż w kwestii antykoncepcji, a konkretnie prezerwatyw - Każdy z was wie, jacy są młodzi, a niektórzy z was są takimi "młodymi". Trudno ich pochamować nieraz i osobiście wolę, żeby już stosowali te prezerwatywy, niż żeby póżniej dochodziło naprzykład do aborcji, czyli morderstwa. Lub żeby młodzi zawierali małżeństwa z przymusu, bo "Co ludzie powiedzą? Muszą się hajtnąć zanim brzuch kryśki będzie widoczny.", z powodu dziecka w drodze, wyniku zbyt wczesnego stosunku płciowego (do którego nigdy nie powinno dojść!). A tu się dowiaduje od różnych duchownych (młodych głównie), że mniejsze zło nie istnieje, że antykoncepcja jest złą itd. Aż się rzygać nieraz chce.

Co do kościoła, a raczej krnąbrnych duchownych - kościół musi, ale powtarzam MUSI zostać oczyszczony z "gnoju". Dla swego dobra, dla dobra nas wszystkich. Bo ludzie raczej nie będą lepsi, gdy zobaczą jak ich proboszcz za przeproszeniem - Ładuje w kakao ministrantowi! Ba! Większość ludzi nawet nie chce tego widzieć i broni swego "Patriarche" do ostatniej kropli krwii. To dobrze na wizerunek, a także na postawę potencjalnych wiernych, nie wpływa. Tą kwestie trzeba rozwiązać. Ale czy któryś papież da radę? Czy gdy będzie próbował, nie umrze w tajemniczych okolicznościach. Tutaj muszą zostać podjęte radykalne środki.

Co do samego upadku - mnie on martwi. W jednym przypadku będzie lepiej pod względem jakości, ale każdy człowiek ma prawo poznać naukę kościoła, naszego Boga. I tutaj mnie to martwi - mniej wiernych, mniej środków na utrzymanie świątyń, mniej świątyń, czyli miejsc modlitwy. Już samo to, że kościół katolicki stanie się słaby, może ułatwić znacznie sprawę jego wrogom. Ale wierze, że sytuacja się kiedyś poprawi.
Ech... chyba tylko kościół ortodoksyjny przetrwa w dobrej kondycji lata zawieruchy...
Awatar użytkownika
von Carstein
Weteran

Posty: 690
Dołączenie: 28 Lut 2009, 15:00
Ostatnio był: 05 Kwi 2018, 12:01
Kozaki: 43

Re: Wiara

Postprzez Przemek77 w 16 Cze 2009, 10:57

Obecnie nie ma takiej mozliwości, aby przekonac młodych ludzi do życia w czystości. Młodzi - z przeproszeniem - grzmocą się jak króliki. Z drugiej strony - żadnej edukacji seksualnej też nie ma, bo za każdym razem gdy sa nieśmiałe próby aby temu zaradzić - Kościół rozpętuje aferę. I tak się mnożą niechciane ciąże, aborcje (bo podziemie aborcyjne działa u nas doskonale), patologie... Na samej mojej ulicy gdzie mieszkam większość dziewczyn 17-18 letnich chodzi albo w ciąży albo już z wózeczkiem. Samotnie...
Taka przewrotność - z jednej strony jest histeria ze strony KK przy jakiejkolwiek próbie normalizacji tej nienormalnej sytuacji - z drugiej - udaje się, że nic się nie dzieje.
Pijany listonosz ze świata modliszek
Przywozi mi listy, i niszczy mi ciszę,
Której nie ma i tak;
Bo jest dziecko moje i sny atomowe,
I myśli myśliwce co są odrzutowe -
Ich huk - to dla mnie - znak.
Awatar użytkownika
Przemek77
Przewodnik

Posty: 904
Dołączenie: 26 Maj 2008, 13:17
Ostatnio był: 29 Gru 2022, 21:38
Miejscowość: LUBLIN
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 118

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości