Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Generał Golonka w 27 Lis 2012, 08:44

Tajemniczy napisał(a):Kolega ze Śląska czy z Poznańskiego?

Ja? Ani z tego, ani z tego. Ja z Pomorza. :D
Generał Golonka
Tropiciel

Posty: 248
Dołączenie: 02 Maj 2012, 19:24
Ostatnio był: 23 Maj 2020, 13:52
Miejscowość: Dziwna
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 29

Reklamy Google

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Kill_Flint w 27 Lis 2012, 08:53

Z mojej rodziny o ile wiem nikt nie walczył na frontach, jedynie mój dziadek ze strony taty służył w marynarce podczas wojny. Zamiast walk moja rodzina przeżyła przesiedlenia (akcja Wisła).
Bimbru bimbru dajcie, a jak nie to spier*******!

Moje opowiadanie: viewtopic.php?f=85&t=18925
Przeczytaj, skomentuj i oceń!

LA nie będzie.

Kill_Flint
Wygnany z Zony

Posty: 129
Dołączenie: 08 Sie 2012, 12:27
Ostatnio był: 17 Sty 2013, 20:05
Miejscowość: Janów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 15

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez mdss w 27 Lis 2012, 11:44

Po stronie mojego ojca rodzina wiała najpierw przed Niemcami, potem przed Ruskimi.
Rodzina mojej mamy zawsze była waleczna - pradziadek należał do Legionów Piłsudskiego, został zamordowany podczas 2WŚ przez rozbójniczą bandę podszywającą się pod AK.
Dziadek był żołnierzem. Czołgistą. Trochę walczył, ale nie za wiele. Nigdy o tym nie opowiadał - chociaż poza tym był wielkim opowiadaczem...

Niestety nie wiem w czym brał udział i gdzie.
I'm just stalking...
Awatar użytkownika
mdss
Stalker

Posty: 130
Dołączenie: 06 Wrz 2012, 11:13
Ostatnio był: 09 Paź 2015, 22:21
Miejscowość: Cmentarzysko Maszyn
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 31

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Szpagin w 28 Lis 2012, 09:44

Fajnie, że taki temat się pojawił. Mam obok siebie kartkę z wojenną historią brata mojego dziadka, wujka Józefa.

W '39 wujek był uczniem technikum kolejowego w Nowym Sączu. Po zajęciu Małopolski przez Niemców, został zmuszony do pracy na kolei. Aresztowany w 1940 po wysadzeniu przez grupę Polaków parowozu. Został przeniesiony do więzienia na Montelupich w Krakowie. Winy co prawda mu nie udowodniono, mimo to został wywieziony na roboty do Austrii - pracował w kopalni w Fohnsdorfie. Razem z kilkunastoma innymi osobami uciekł stamtąd i przedostał się do Jugosławii. Dołączyli do partyzantów dowodzonych przez Josipa Broz Tito.

Wujek wszedł w skład oddziału, który miał zostać przerzucony na teren Austrii. Zanim to się wydarzyło, oddział przeszedł chrzest bojowy w miejscowości Laskowa. Znajdowały się tam zakłady krawieckie, gdzie wykorzystywano pracę więźniów. Zadanie polegało na zlikwidowaniu strażników i odbiciu więźniów - i zostało wykonane. Następnie oddział został przerzucony do Austrii, gdzie prowadził działania dywersyjne (wysadzanie pociągów, niszczenie mostów, linii wysokiego napięcia i telefonicznych).

Te akcje przynosiły Niemcom sporo strat, więc skierowali do walki z dywersantami oddziały piechoty górskiej. Oddział stawiał opór, ale poddał się, gdy skończyła się amunicja. Miało to miejsce pod koniec czerwca 1943 roku. Pozostałe dwa lata wojny wujek spędził w rozmaitych obozach i więzieniach. Wolność odzyskał 5 maja 1945 roku, gdy Amerykanie wyzwolili obóz Mauthausen.

Po wojnie wujek otrzymał od ambasady jugosłowiańskiej srebrny medal z napisem "SMRT FASIZMU SWOBODA NARODU 1941-1945". Służył w Ludowym Wojsku Polskim, gdzie dorobił się stopnia pułkownika. Zmarł parę lat temu.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Tajemniczy w 28 Lis 2012, 18:03

Generał Golonka napisał(a):
Tajemniczy napisał(a):Kolega ze Śląska czy z Poznańskiego?

Ja? Ani z tego, ani z tego. Ja z Pomorza. :D

Pytam się bo sporo Polaków którzy mieszkali w Kraju Warty (właśnie Poznaniacy, Ślązacy, Pomorzanie) służyło w czasie II wś w różnych typach broni w niemieckiej armii (w lotnictwie, marynarce,piechocie). Po wcieleniu tych obszarów do Rzeszy stawali się potencjalnymi żołnierzami dla armii niemieckiej tyle że ludzi wcielano tam siłą czyli zapewne tak chcieli walczyć przeciwko swoim jak żyć pod niemiecką okupacją :/ .

Za ten post Tajemniczy otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Generał Golonka.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez ETE21 w 13 Sty 2013, 23:28

Mój jeden dziadek strzelał z dział przeciw lotniczych a inny walczył o Monte Cassino obaj przeżyli wojnę.
Awatar użytkownika
ETE21
Stalker

Posty: 68
Dołączenie: 15 Sie 2012, 21:30
Ostatnio był: 05 Kwi 2016, 17:50
Miejscowość: Bartoszyce
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U Special
Kozaki: -1

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez JONYK w 14 Sty 2013, 09:21

To bardzo dobrze że powstał taki temat to bardzo ważne aby pytać się o takie sprawy puki jeszcze jest kogo :D .
Parę razy rozmawiałem z moją babcią ( ze strony mamy ) na te tematy i z tej strony mojej rodziny sprawy wyglądają następująco :
- jej ojciec a mój pradziadek walczył w czasie I Wojny światowej po stronie rosyjskiej - nie muszę chyba mówić z jakim entuzjazmem i zaangażowaniem dla carskiej sprawy to robił , dlatego wcale nie smucił się gdy wylądował w niemieckiej niewoli, którą niestety nie wiem kiedy opuścił - następnym razem muszę się o to dopytać Babci - ma ona swoje lata ale ma lepsza pamięć ode mnie gdzie ja mam 28 lat :E
- ten sam pradziadek po odrodzeniu Polski wstąpił do ułanów i walczył w czasie wojny z bolszewikami okresu międzywojennego - tutaj jest opowieść babci jak szedł kiedyś drogą a na przeciwko na tej samej drodze zobaczył ruskiego sołdata - krzykną do niego " Nie strzelaj to i ja nie strzelę " - i faktycznie w ten sposób minęli się bez walki :o
- i ostatnia rzecz na temat tego pradziadka , po wkroczeniu Niemców z racji tego iż jako jedyny we wsi znał niemiecki ( był jeńcem wojennym to się chcąc nie chcąc języka nauczył ) musiał ( nikt mu nie kazał ale chciał pomóc sąsiadom itd ) robić za tłumacza , z tego powodu w czasie okupacji chcąc nie chcąc niemieccy żołnierze często do niech przychodzili (dzięki bogu w okolicy nie było żadnej gówniarzerii bawiącej się w partyzantkę, i nikt nie twierdził iż są kolaborantami ) po służbie żeby pogadać , i odwiedzić z jakimiś słodyczami młodszego brata mojej babci który w tym okresie był małym dzieckiem , i przypominał im o ich dzieciach które zostawili w domu gdy szli na wojnę
-przyszły mąż mojej babci ( poznali się już po wojnie ) , był przymusowym pracownikiem w jakiś zakładach - wiem tylko tyle że mieściły się one w jakichś jaskiniach , grotach, dziadek zaraz po wyzwoleniu tak dał stamtąd drapaka iż nawet nie znał nazwy zakładów, miejscowości :facepalm: - to i nawet nigdy nie dostał odszkodowania za tą pracę
Ze strony mojego ojca jedyne co wiem ( jakoś szybko wszyscy poumierali to i się pytać nie miałem kiedy :( )
to tyle iż dziadek mojego taty w czasie I wojny światowej służył w carskiej jeździe - był kozakiem , tata mówi mi iż zbytnio nie chciał z nim na ten temat mówić gdyż gdyby te informacje wypłynęły to poszedł by do wiezienia :?: , ogólnie służba była bardzo ciężka gdyż otrzymywali rozkaz iż maja zdobyć te a tamte miasto za wszelka cenę i nie liczyły się straty , poza tym jedyna aprowizacja jaka mieli to szklana spirytu ( czy bardzo mocnego bimbru ) z rana a o jedzenie to musieli już sami zadbać ( może dlatego pradziadek nie chciał o tym opowiadać ) .
W takich warunkach radził sobie na różne sposoby na przykład gdy mu się oźrebiła klacz na której jeździł to źrebaka zabił mięso schował pod siodło i miał " Takie żarcie " ( można powiedzieć że miał salami , w końcu takie były początki salami w cesarstwie rzymskim ) .
Pozdrawiam
Image
Awatar użytkownika
JONYK
Stalker

Posty: 134
Dołączenie: 01 Sty 2010, 18:28
Ostatnio był: 21 Cze 2016, 10:13
Miejscowość: OKOLICE OLSZTYNA
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 17

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez stalker3467 w 18 Maj 2013, 17:42

Mój prapradziadek na początku Kampanii Wrześniowej gdy pojechał z oddziałem na Lubelszczyznę to ich dowódca chyba był z Niemcami bo jak przybyli na miejsce to wszczelił flarę niemcy zaatakowali to wystrzylali prwawie wszystkich mój prapradziad został ranny i trafił do niewoli a potem do obozu koncentrecyjnego gdzie przesiedział całą wojnę widział straszne rzeczy że o mało od Boga się nie odwrócił. Aż w marcu 1945 roku obóz wyzwolili Amerykanie i tak trwała wojna mego prapradziada.
Samotność to wolność i swoboda od problemów.

Za ten post stalker3467 otrzymał następujące punkty reputacji:
Negative Dziab_Dziab, Tajemniczy.

stalker3467
Wygnany z Zony

Posty: 27
Dołączenie: 09 Gru 2012, 16:29
Ostatnio był: 09 Maj 2014, 14:53
Miejscowość: Lublin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 2

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Domianos w 18 Maj 2013, 18:52

Major Zygmunt Roszkowski(trochę dalsza rodzina, ale zawsze) - podczas pierwszej Wojny Światowej walczył prawdopodobnie po stronie Austrii, ale w 1918 wstąpił do Wojska Polskiego. Od 1931 oficer w gabinecie Prezydenta Rzeczpospolitej, dowódca Kompanii Zamkowej. Po ukończeniu kursów w 1938 został przeniesiony do III batalionu 10 pułku piechoty(26 Dywizja Piechoty; Armia Poznań). Podczas kampanii wrześniowej zginął 16 września 1939 podczas Bitwy nad Bzurą(atak na Kozłów). Dowodził na koniu i został ranny. Podbiegli do niego adiutant i sanitariusze, ale trafił ich pocisk artyleryjski...

Za ten post Domianos otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wunderwaffe.
Awatar użytkownika
Domianos
Łowca

Posty: 407
Dołączenie: 23 Lis 2009, 22:32
Ostatnio był: 14 Sie 2022, 13:00
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 28

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez silos w 18 Maj 2013, 19:13

Ja mam dosyć nietypową historie co do mojego św pamięci Dziadka. dowiedziałem się od kolegi bardzo bliskiego że jak się pytał babci to jej mąż czyli dziadek kolegi znał mojego dziadka i razem uciekali przed niemcami po lasach.Dziadek kiedyś mi wspominał że jak się kąpali z kolega w rzece to kryli się potem po lasach przed niemcami bo do ów rzeki przyjechali na zwiady czy coś.Dlaczego nietypowa historia? Bo dowiedziaem sie o tym właśnie od mojego kolegi ^^
Awatar użytkownika
silos
Stalker

Posty: 77
Dołączenie: 12 Lut 2013, 18:05
Ostatnio był: 13 Cze 2015, 23:14
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 5

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Markus Grizzly w 18 Maj 2013, 19:23

Mój dziadek chciał się zaciągnąć podczas kampanii wrześniowej, ale z racji wieku (14 lat) jego rodzice wybili mu to z głowy. Chciał iść do wojska za swoim starszym bratem, który dostał list mobilizacyjny i ruszył do bliżej nie znanej mi jednostki. Niestety nic nie wiadomo o jego dalszych losach. Prawdopodobnie zginął gdzieś w Bieszczadach, chociaż były też informacje od znajomych weteranów, że widziano go w sowieckich łagrach a potem w Armii Andersa. Rodzina prowadziła wieloletnie poszukiwania przez PCK i na własną rękę. Na poszukiwania wydano fortunę, sprawdzono chyba każdą większą bitwę z udziałem Polaków - Monte Cassino, Narvik, Ardeny, nie mówiąc o dziesiątkach cmentarzy wojennych w Polsce i na wschodzie włącznie z Katyniem. Beskutecznie.

Przypomniała mi się też historia dziadka o jego bliźnie na klatce piersiowej i brzuchu. W czasie wojny we wsi moich pradziadków stacjonował garnizon niemiecki. Zajęli domy miejscowej ludności, równocześnie pozwalając im zostać i pracować na wyżywienie. Pewnego dnia, gdy jeden z okupantów korzystał z wychodka, mój dziadek zatrzasnął go w nim. Niemiec zaczął krzyczeć i grozić, więc dziadek zaraz go wypuścił, ale tamten poczuł się tak urażony, że chwycił za lufę karabinu (chyba Kar 98) i zamachnąwszy się uderzył dziadka w brzuch. Efektem były 2 złamane żebra, blizna i pogorszenie, dość łagodnych w moich okolicach, stosunków okupant-okupowani.

Dodam też, że jeden z moich sąsiadów walczył jako niskiej rangi oficer i dostał się do niewoli radzieckiej. Ocalił swoje życie wyskakując z transportu kolejowego do Katynia.
Awatar użytkownika
Markus Grizzly
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 04 Lut 2008, 13:01
Ostatnio był: 27 Kwi 2019, 14:14
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 15

Re: Czy ktoś z twojej rodziny walczył na frontach II WŚ

Postprzez Omnibus w 18 Maj 2013, 21:38

Mój pradziadek był piłsudczykiem- brał udział w bitwie warszawskiej, chyba jako oficer-artlerzysta. Potem rozstrzelany w Ostaszkowie.
Babcia, wraz prababcią i czwórwką braci i si óstr (mieszkali gdzieś na wschodzie, dziś białoruś) wylądowała a sybirze. Po amnestii przeszli trase: uzbekistan- tutaj moja prababka i starsza siostra babci zostały- matka chora była na tyfus. (dalej z armią gen. andersa)- Indie- Kanał sueski- Włochy- moje miasto gdzie rodzenstwo spotkało prababke z siostrą.
Natomiast z moim dziadkiem jest ciekawa historia. Miał on korzenie Niemiecke. Jego dwaj bracia zostali wcieleni do wermachtu, a on uniknał tego. Jak? wbił sobie w zyły strzykawkę z jakąś... trucizną? Zachorował na coś ciężkiego. Do wermachtu go nie wzieli. Pozostałych dwóch na froncie wschodnim prawie armia czerwona zjadła(nie dosłownie :) ). nie bez przyczyny najgorsza karą w wermachcie było posłanie na front wschodni...
Awatar użytkownika
Omnibus
Łowca

Posty: 536
Dołączenie: 20 Lut 2013, 09:07
Ostatnio był: 01 Mar 2021, 15:28
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 153

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości