Sny

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Sny

Postprzez Strelok_90 w 19 Sty 2013, 23:29

Mi się śniło, że byłem aktorem w filmie i grałem brytyjskich komandosów razem z Krzysztofem Ibiszem, i nagle na plan włazi nibyolbrzym. Coś do mnie mówi, a ja mu na to: ''Jeszcze nie", i wtedy sobie poszedł -_-
Skutki ciągłego grania w Stalkera?

Strelok_90
Wygnany z Zony

Posty: 55
Dołączenie: 08 Sie 2012, 19:03
Ostatnio był: 28 Lis 2014, 22:45
Ulubiona broń: --
Kozaki: 17

Reklamy Google

Re: Sny

Postprzez Borak w 20 Sty 2013, 02:27

Ostatnio miałem niezwykle interesujący sen, w którym moja koleżanka była gwiazdką porno. :E
Nie mam zasranego pomysłu na ten zasrany podpis :)
Awatar użytkownika
Borak
Kot

Posty: 28
Dołączenie: 13 Lip 2012, 01:58
Ostatnio był: 29 Gru 2014, 22:14
Miejscowość: Borasogród
Kozaki: 3

Re: Sny

Postprzez Dziab_Dziab w 20 Sty 2013, 10:52

Może mój sen nie jest tak interesujący jak wasze. Poszedłem na pocztę i wysłałem jakąś paczkę do mojego dawnego trenera z hokeja. Co dziwnego cała przesyłka była zaplamiona w krwi i adres itp. był zapisany w cyrylicy. Po szybkim wysłaniu paczki pojechałem do babci się pochwalić, tym że coś wysłałem O.o
Awatar użytkownika
Dziab_Dziab
Stalker

Posty: 120
Dołączenie: 17 Sty 2013, 20:09
Ostatnio był: 02 Sie 2017, 16:59
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 22

Re: Sny

Postprzez zdzicho w 21 Sty 2013, 21:02

Las, ambona, latam. Wchodze na ambone, zmęczony. Przymykam oczy, zasypiam. Budzi mnie miałczenie kota. Myślałem że kot chce wejść na ambone i chce żebym mu w tym pomógł. Oczekiwał ode mnie jednak innej pomocy, pomocy bez udzielenia której nie będzie mógł przeżyć. Otwieram drzwiczki a tam stoi fryc(mój kot) otoczony przez dwa wilki. Byłem bezradny, słyszałem ostatni zdławiony miałk, wilki go rozszarpały. Był wierny, szukał mnie, wyczuł w ambonie, ale nie mógł wejść, czekał cierpliwie na dole, zginął z mojej winy. Jakiś facet szedł właśnie ścieżką, jak zobaczył wilki to rzucił się na nie z gołymi rękami, wilki uciekły. Wracając do domu spotkałem łaciatą kotkę która miałczała. Pomyślałem że ją przygarnę. Wziąłem ją ze sobą, a ona zaraz jak poczuła się bezpiecznie położyła się na suchej trawie i zaczeła rodzić. Urodziła kilka kotów, dwa zsunęły się z suchej trawy i wpadły do błotnistej kałuży. Wyciągnąłem je z tamąd, bałem się że umrą od wyziębienia albo że nozdrza i pysk zapchane mają błotem i się uduszą. Wziąłem je wszystkie razem z kotką na przód bluzy z którego zrobiłem prowizoryczne nosze i zaniosłem je do domu, zrobiłem im legowisko na ostatnim dolnym regale na książki.
Awatar użytkownika
zdzicho
Modder

Posty: 567
Dołączenie: 19 Cze 2009, 20:02
Ostatnio był: 02 Cze 2024, 05:57
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 500

Re: Sny

Postprzez Dziab_Dziab w 21 Sty 2013, 21:06

@zdzicho Przyznam, że miałeś bardzo ciekawy sen, pozazdrościć. Ja niestety rzadko śnię, a jak już to sny do jakichś świetnych nie należą.
Awatar użytkownika
Dziab_Dziab
Stalker

Posty: 120
Dołączenie: 17 Sty 2013, 20:09
Ostatnio był: 02 Sie 2017, 16:59
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 22

Re: Sny

Postprzez zdzicho w 28 Sty 2013, 15:06

pani_babcia.txt

Fenomenalna babcia która w pewnych okolicznościach życiowych straciła dwa przedramiona, ktoś uciął jej je prawie do samych łokci. A ona pokazała nadludzką siłę i mądrość, w miejscu w których zostały ucięte w wieku 70 lat urosły jej palce. Więc miała króciutkie ręce z palcami. Chodziła regularnie do lekarza na badania

Dalsza część snu? Nieskładny chaos, gra w bilarda, latanie nad urwiskiem na którym pełzały padalce(w śnie grawitacja była taka, że jeśli skoczyć pod odpowiednim kątem na "urwisko/górkę" to przelatuje się nad nią nie ważne jak długa by była) z grubsza coś takiego:

Image


Byłem buzzem astralem i miałem wielką ochotę na ciasto drożdżowe i mleko. Poszedłem do składziku jakiegoś bliżej nieznanego mi budynku i ku memu zdziwieniu znalazłem tam ciasto drożdżowe i mleko, które po części skonsumowałem. Potem wyszedłem i gdzieś chodziłem, potem wróciłem i ku memu zdziwieniu zobaczyłem nadjedzone ciasto i mleko. Potem sobie przypomniałem że sam je jadłem. Było jeszcze sporo takich nieskładnych rzeczy w tym śnie, ale już ich nie pamiętam
Awatar użytkownika
zdzicho
Modder

Posty: 567
Dołączenie: 19 Cze 2009, 20:02
Ostatnio był: 02 Cze 2024, 05:57
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 500

Re: Sny

Postprzez Merhius w 28 Sty 2013, 20:20

Zdzichu... czasem się o ciebie martwię.

Miałem ostatnio niepokojący sen, otóż spotkałem swoją sąsiadkę na ulicy przed moim domem, pakowała jakieś meble i dywany do starego Opla dostawczaka który należy do mojego taty. Podszedłem do niej a ona na chwilę zamarła i spojrzała na mnie jakimś takim nieprzychylnym wzrokiem. Zaczęła ze mną rozmowę na temat mojego podejścia do życia i śmierci, po chwili przypomniała mi pewien "grzech" jakiego dopuściłem się kiedyś w szkole (nieważne o co chodzi :) ważne że sprawa się nie wydała :p ) i powiedziała że dyrektor był u niej wczoraj i że powinienem się cieszyć że ona nie przyjęła od niego "tej łapówki"... nie mam pojęcia o co chodziło i mam nadzieję że się nie dowiem. Sąsiadka powiedziała że dyrektor chodził w mojej sprawie po sąsiadach i że niedługo przyjdzie porozmawiać z moim tatą 0_o Ja cały w strachu pytam KIEDY, a ona na to że "...dzisiaj, jutro rano..." i na tym rozmowa się skończyła. Ogólnie cała rozmowa była niemiła, sąsiadka ewidentnie mnie nie lubiła za to co nagadał jej dyrektor. Pakowała dalej te wszystkie graty, ja speszony ciszą jaka nastała zapytałem czy może jej nie pomóc? Cisza. Zamknęła drzwi od auta, ja nie wiem czemu wsiadłem do niego i z nią odjechałem. Koniec.
Martwi mnie określenie czasu w śnie "...dzisiaj, jutro rano...", zazwyczaj takie rzeczy kojarzą mi się z jakimś złym wydarzeniem które ma nastąpić. Wątpie żeby naprawdę dyrektor do mnie wpadł ;) Więc o co może chodzić? Co, sąsiadka okradnie mój dom i wywiezie nasze rzeczy autem taty, a ja jej w tym pomogę?
Awatar użytkownika
Merhius
Stalker

Posty: 133
Dołączenie: 24 Maj 2012, 21:37
Ostatnio był: 27 Paź 2016, 02:55
Miejscowość: Gruzowisko koło reaktora
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 94

Re: Sny

Postprzez Tajemniczy w 30 Sty 2013, 08:49

Sen ten przyśnił mi się ok 2 tyg temu ale wciąż go dobrze pamiętam. Najpierw śniło mi się że ja i moich paru znajomych jechaliśmy taką czerwoną rurą. Kiedy wylądowaliśmy znaleźliśmy się w takiej olbrzymiej jaskini i zmienił mi się widok z 1 osoby na 3 osobowy. Jaskinia wyglądała mniej-więcej tak
Image
Dodatkowo w jaskini tej czułem się bardzo mały, po prosu przygniatała mnie swoją wielkością. Do tego jeszcze wystarczyło że odszedłeś na parę kroków a wydawało ci się że szedłeś kilometr. Najpierw podeszliśmy do tych kolorowych kraterów. Okazało się że da się do nich wskoczyć i one teleportują nas na inne kolorowe kratery. Potem podeszliśmy do takich olbrzymich do granic absurdu kartek papieru. Były na nich takie zadania jak są w podręcznikach do klas 1-3- jakieś kolorowanki, pisanie literek, proste rachunki. Nagle u każdego z nas pojawiła się w ręku flaszka wódki Krupnik. Później ni stąd ni zowąd pojawiła się moja nauczycielka z klasy 1-3. Zobaczyła mnie z butelką i dostałem z liścia. Potem zobaczyłem tylko że jeden z kumpli jest pijany. Potknął się o ten jeden olbrzymi blok papieru i upadł. Zobaczyłem tylko że leci mu krew z nosa.. i tu sen się urywa, budzę się.

Za ten post Tajemniczy otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wojas21.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Sny

Postprzez Realkriss w 30 Sty 2013, 10:47

Jaki miałam dziś sen!!! Koszmar każdego z nas.
Śniło mi się, że wróciłam skądś do domu, a tu na podłodze pełno śniegu. Wchodzę zobaczyć, z którego okna może wiać, a tu okno w dużym pokoju otwarte, rozejrzałam się dookoła i:
UKRADLI MI WSZYSTKIE GRY I FILMY!!!

Dalej już dokładnie nie pamiętam, ale wyłam jak bóbr, że prawie wszystkie gry steamowe były mojego Chłopaka i może dalej w nie grać, a ja straciłam WSZYSTKO.
Ostatnio edytowany przez Realkriss, 30 Sty 2013, 17:25, edytowano w sumie 1 raz

Za ten post Realkriss otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tajemniczy.
Awatar użytkownika
Realkriss
Moderator

Posty: 1664
Dołączenie: 08 Lut 2011, 14:58
Ostatnio była: 21 Gru 2023, 22:34
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 881

Re: Sny

Postprzez Merhius w 30 Sty 2013, 13:38

Nie strasz nas Kriss, to zagina nawet moje koszmary :D
A właśnie, tym razem nie miałem koszmarów (jupi!), natomiast miałem jeden z tych snów któe można określić jako "bajeczne".
Śniło mi się że znajduję się w wielkiej, szerokiej i płytkiej zatoce z wyspą na środku (taką "klifiastą"), było słonecznie, ciepło, wiał leciutki wiaterek, jednym słowem- pięknie. I tutaj najważniejsza część scenerii- od tej wyspy aż do plaży wszędzie leżały zniszczone, staromodne, drewniane okręty. A ja wśród nich pływałem, niczym młody bóg :E Ludzie, tego się nie da z niczym porównać! Wyobraźcie sobie... Piękna, tropikalna zatoka, nieskazitelna plaża i niewyobrażalnie wręcz czysta, ciepła woda. I te okręty! Niektóre zatopione niemal całkowicie, inne lekko zanurzone na mieliźnie. Pamiętam że pływałem między nimi, wchodziłem do środka, wspinałem się po nich, nurkowałem i nie wiem czemu ale miałem nieskończony zapas tlenu w płucach. Takie udziwnienie. Zapamiętałem jeszczę ostatnią scene ze snu- wszedłem przez dziurę w burcie do jednego ze statków i brodząc w wodzie po kolana szukałem czegoś. Znajdowałem się na dolnym pokładzie, piasek osiadł na podłodze, przez liczne dziury prześwitywało słońce, ściany aż iskrzyły się od wodnych refleksów, wszędzie pływały małe rybki a w powietrzu unosił się zapach morza. Pamiętam że przechadzałem się po tym dolnym pokładzie i tak gdzieś w połowie okrętu znalazłem w wodzie piękną, nagą, jasnowłosą dziewczynę :E Była nieprzytomna i leżała na boku na płyciźnie, światło padało na nią z wielkiej wyrwy w ścianie statku... Coś pięknego :D Podszedłem do niej i podniosłem ją, była lekka niczym piórko (jestem mocarzem ;) ), nie pamiętam tylko niestety jej twarzy. No i jak to bywa w snach... obudziłem się.

:Merhiusromantyk:
Awatar użytkownika
Merhius
Stalker

Posty: 133
Dołączenie: 24 Maj 2012, 21:37
Ostatnio był: 27 Paź 2016, 02:55
Miejscowość: Gruzowisko koło reaktora
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 94

Re: Sny

Postprzez Allistdead w 01 Lut 2013, 14:49

Mi się dzisiaj śniło coś takiego:
Noc. Jadę transporterem opancerzonym. Robię za obserwatora to znaczy mam patrzeć gdzie jedziemy bo ciemno jak to w nocy a my bez świateł jechaliśmy. Narzekam że kto inny powinien dostać tą robotę bo przecież mam słaby wzrok a tu widzę przed sobą że trzy inne transportery stoją. Ustawione były jakby miały na siebie wjechać. Tuż obok była chata to do niej wszedłem. Ktoś tu jeszcze był ale nie widziałem go tylko słyszałem jak mówił że nasi jadą. To te transportery w końcu ruszyły i przejechały koło domku. Przez okno je widziałem i gdy tak patrzyłem to nagle podjechał czołg. Mój towarzysz krzyczy że co ten T34 wyprawia, bo jechał wprost na nas. No to krzyknął mu do lufy: "W lewo!". Czołg zakręcił i pojechał dalej. Teraz zauważyłem że chyba gdzieś w oddali jest miasto ale równocześnie z tamtej strony słychać syrenę alarmową i nadlatują bombowce. No i jak na złość musiały zacząć bombardowanie w okolicy tego domku. Był huk wybuchu, brzdęk pękającej szyby i się obudziłem, tyle że nie zerwałem się przy tym czy coś ale obudziłem się bardzo spokojnie, tym bardziej że u mnie w domu było cicho.
Awatar użytkownika
Allistdead
Stalker

Posty: 103
Dołączenie: 05 Sty 2012, 02:05
Ostatnio był: 19 Lis 2013, 07:31
Miejscowość: Wrocław
Kozaki: 15

Re: Sny

Postprzez Adam w 04 Lut 2013, 21:30

Dzisiejszej nocy miałem takowy sen:
Byłem na wakacjach w Prypeci. Nocowałem w hotelu Polesie. Sen głównie składał się z różnych obrazów miasta, mi nie zdarzają się sny z określoną fabułą (i sensem ;) ). Tak czy inaczej, jestem w tej Prypeci, zwiedzam, rozmawiam z mieszkańcami, przechadzam się, ogólnie podziwiam wygląd miasta sprzed katastrofy. Jakiś czas później spotykam na holu pewnego człowieka. Podchodzę, witam się, zagaduję do niego, tu o pogodzie etc. etc. W momencie, gdy miał mi podać swoje nazwisko, dochodzi do katastrofy (godzina zła, ale to sensu nie ma zaznaczam :) ). Ludzie uciekają, a ja się trzymam swoich znajomych i nowo poznanego człeka. Podczas jazdy autobusem, ów mężczyzna przedstawia się jako... syn Josipa Broz-Tity. Ja zdziwiony pochylam głowę i mówię, że Tito umarł i że jego żona (czyli matka nieznajomego) mieszka w rozpadającym się domu w Belgradzie (wiem o tym, gdyż przeczytałem to w jakimś dodatku do Newsweeka). On mi przytakuje i tu się budzę :D
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości