Nasze fobie

[diablodevil78]

Re: Nasze fobie

przez diablodevil78 w 26 Kwi 2012, 19:32

Barszcz Sosnowskiego od barszczu Mantegazziego odróżnia to że ma liście podzielone na węższe i ostro zakończone odcinki. Poza tym przewody olejkowe na grzbietowej stronie niełupek u barszczu Mantegazziego sięgają do końca owoców, a u barszczu Sosnowskiego tylko do 3/4 ich długości. Promienie baldachów u barszczu Mantegazziego pokryte są wąskimi, przejrzystymi i błyszczącymi brodawkami, podczas gdy na barszczu Sosnowskiego są krótko owłosione. Różnice diagnostyczne są mało wyraźne i nie odróżniają jednoznacznie obu gatunków.
Z wikipedii.

[djcycu]

Re: Nasze fobie

przez djcycu w 26 Kwi 2012, 21:19

Właśnie czytałem... Można rzec że to ten sam uj tyle tylko że po liftingu Otóż... Faktycznie nie był to barszcz. Ale po krzaczorach rosły ciut mniejsze roślinki bardzo podobne z podobnymi kwiatami czy tam baldachami na górze. Postaram się poszukać co to jest dokładniej. Co do tego draństwa to słyszałem że pole eksperymentalne zaorano lecz za późno bo zdążył się posiać... Nie powiem, jako pasza miał on wysokie wartości odżywcze lecz niestety nie poszło tak słodko jak się zapowiadało.

[diablodevil78]

Re: Nasze fobie

przez diablodevil78 w 26 Kwi 2012, 21:34

Coś mi się zdaje że zaczynamy robić mały offtop, więc wróćmy do tematu fobii. Oprócz strachu przed pokrzywami masz jakieś fobie ?

[djcycu]

Re: Nasze fobie

przez djcycu w 27 Kwi 2012, 13:09

Jak byłem młody coś w wieku poniżej 12 lat to bałem się głębokiej wody a szczególnie jak stało lustro wody płynąc wolno i pływały takie niewielkie pianki. Potem przeszło ale do dziś jak woda w rzece jest mi nieznana to mam lekkie obawy by nie złapać za jakiegoś glona, gałąź albo coś innego Lęku wysokości też raczej nie mam ale jak wlezę na trzęsące się na wietrze drzewo to czuję się jak kot. Ale zejdę z tą różnicą że się w głowie widzi że drzewo zaraz się złamie w tym miejscu gdzie siedzę.

[diablodevil78]

Re: Nasze fobie

przez diablodevil78 w 27 Kwi 2012, 22:57

Też kiedyś miałem lęk wysokości ale już nie mam(musiałem się go pozbyć bo ćwiczę Le Parkour). To nie jest klaustrofobia(lęk przed ciasnymi pomieszczeniami) ale gdy wchodzę do takiego ciasnego zakamarka to mam małego stracha, że się zaklinuję ale na szczęście on szybko mija.

[KOSHI]

Re: Nasze fobie

przez KOSHI w 28 Kwi 2012, 21:29

Boję się, że wróci kuzyn z Niemiec i przyjdzie do mnie do pracy. Te nie zapomniane akcje typu: 10 rano. Przyjeżdżam, patrzę, naje*any w trzy dupy. Podchodzę, a on do mnie: Wieź mnie do domu, 4 ćwiartki cytrynówki jebnąłem. Jedźmy, niech pan nie patrzy (tzn. gościu, co u niego robiliśmy). Jak go wysadziłem z auta to takie lądowanie z telemarkiem miał, że Małysz by się nie powstydził. A na serio to nienawidzę jak siedzę na kompie i ktoś stoi z tyłu i patrzy co tam piszę czy robię.

Uwagi moderatora:

To są fobie?

[vandr]

Re: Nasze fobie

przez vandr w 29 Kwi 2012, 09:43

Nie wiem, czy to za sprawą wszelkich monster-movie, "Szczęk", średniowiecznych podań o tajemnicach wód świata, czy może po prostu przytłoczony potęgą oceanów/mórz, ale wręcz panicznie się boję głębszej wody. Nie chodzi mi o taką, która jest na basenie, bo w tej czuje się swobodnie. Mam na myśli większe akweny. Perspektywa wpadnięcia do wody/dryfowania jest dla mnie nie do zniesienia. Strach, że coś mnie za nogę capnie itp. jest paraliżujący.

[Wayathin]

Re: Nasze fobie

przez Wayathin w 30 Kwi 2012, 17:02

Ja boję się burzy. Ale tylko gdy jestem na dworzu. Pewnie to dlatego, że gdy miałam 6 lat z jakieś 4-5 m przede mną walnął piorun w ziemię. Nadal nie mogę uwierzyć jak to było możliwe.

[vandr]

Re: Nasze fobie

przez vandr w 30 Kwi 2012, 17:20

Trzeba gromnicę zapalić, i wystawić w oknie obrazek z Panem Jezusem- burza wtedy znika jak ręką odjął.

[diablodevil78]

Re: Nasze fobie

przez diablodevil78 w 30 Kwi 2012, 19:56

Też kiedyś miałem podobną sytuację tylko, że piorun uderzył gdzieś 10-20 metrów ode mnie ale się nie boję burz. Gdy jest burza zawsze wychodzę na dwór żeby sobie pooglądać. Burzę są pięknym zjawiskiem atmosferycznym.

[kapucha]

Re: Nasze fobie

przez kapucha w 30 Kwi 2012, 21:02

Ja się boję szerszeni jak latają w ciasnych przestrzeniach. O dziwo jak jestem na otwartym terenie to może taki owad radośnie sobie latać obok, a nie będzie mi przeszkadzać. W zamkniętym pomieszczeniu jak sobie spaceruje, nie boje się, dopiero jak będzie latał się wystraszę. Dzisiaj jak mi jeden wleciał do traktora na polu, to ledwie zgasiłem, a już spie*dalałem z kabiny. I nie wsiadałem tam, dopóki gnojek nie wyleciał przez otwarte drzwi. Najgorszy jest dźwięk jego skrzydeł, aż ciarki idą po plecach. Na podwórku wiem, że nic mi nie zrobi jak go nie sprowokuję, ale jak jest ciasno i jeszcze lata, to nogi mam jak z waty. Boję się tych zwierząt, ale nie chce im robić krzywdy. Jedynie anihilacja komarów sprawia mi przyjemność.

[diablodevil78]

Re: Nasze fobie

przez diablodevil78 w 30 Kwi 2012, 21:08

Komary trzeba tępić bo tylko uprzykrzają życie. Szerszenie są groźnie nawet jak ktoś nie odczuwa lęku przed nimi, one w przeciwieństwie do pszczół mogą żądlić ile razy chcą.