Terminus napisał(a):Eh.. polscy 100% ateiści: po chrzcie, komunii, bierzmowaniu, a w przyszłości pewnie jeszcze wezmą ślub kościelny :D
I jeszcze niektórzy będą się z nas Katolików naśmiewać, że jesteśmy tacy "nielogiczni", albo "to co głosimy, nie przekłada się na nasze czyny". :wink:
Terminus napisał(a):Za czasów mojego dzieciństwa, czyli za schyłkowej komuny lekcje religii odbywały się poza szkołą, w "domach parafialnych" i oczywiście posyłanie do nich dzieci było dobrowolne. Patrząc z perspektywy czasu nie uważam, żeby to było złe rozwiązanie. Kto chciał to chodził. Na lekcjach religii w szkole też się nudziłem, choć miałem o niebo lepszych katechetów niż Kowek. Po prostu taka forma przekazu do mnie nie trafiała. Wolałem rekolekcje w duszpasterstwie.
Microtus napisał(a):Terminusie co do kościelnych slubów, to i ja biorę mimo mojej mega postawy ateistycznej. Jest jednak możliwość wzięcia ślubu kościelnego jako niewierzący. Jako, że kobieta moja wierząca jest a ślub mamy mieć we wrześniu tego roku. Jednak nie jest to łatwe w 3 kościołach nam poprostu odmówili (bo niewolno). Dopiero dominikanie się zgodzili i to bez żadnych problemów.
Microtus napisał(a): ślub mamy mieć we wrześniu tego roku.
I powiedz mi teraz Terminus, że łatwo być ateistą
Najpierw trudne pytania dla księdza co lekcje i w połowie I semestru usłyszałem z kolegą od księdza, że on nie chce byśmy chodzili na lekcje. No to jak sam ksiądz prosi to przestaliśmy
Gratuluję
Sleszu napisał(a):Witajcie.
Z całym szacunkiem dla poglądów i wyznania braci/sióstr stalkerów/ek, ale nie mam zamiaru siedzieć w bagnie, w którego przesłanie równam z wiarą w krasnoludki.
Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 3 gości