Zmiany jakie niedługo zajdą można jednak będzie porównać do tych z Francji 1905 roku.
Czyżby szykowowała się nam polska
Afera Dreyfusa? Jakie zmiany? W Ministerstwie Obrony Narodowej będą szafy
Korynt i
Kartagina, w których będą umieszczani promowani oficerowie o poglądach antyklerykalnych, i oficerowie - Katolicy, którym będzie się blokowało kariery? Wybędzimy Jezuitów? Będziemy organizować zamachy na kościoły oraz akcje odwetowe Katolików?
W przełomie XIX i XX wieku, francuskimi środowiskami liberalnymi rządziła masoneria, która obsesyjnie walczyła z tradycjonalistycznym Kościołem. Chciała go zniszczyć, bo był on symbolem starego, tradycyjnego porządku społecznego. A jak jest dziś... z czym ma walczyć owa masoneria? Z Kościołem liberalnym? Przeciwko czemu? We Francji tamtego okresu, środowiska tradycjonalistyczne (np. środowiska związane z późniejszą Action Française) były bardzo silne. Masoneria słusznie obawiała się, że pewnego dnia mogą oni dojść do władzy. Dlatego wydała ona wojnę Kościołowi.
Wróćmy teraz do współczesnej Polski.. Społeczeństwo
bierne,
mierne. Tak naprawdę każdy ma w dupie czy będzie ten krzyż wisiał czy też nie, byle była pełna micha. Jakieś tam bunty są, ale tylko jak w telewizji pojawi się jakiś
idiota od Palikota ze swoją wioskową mądrością, a i to, bunty jedynie słowne. No z czym ta masoneria ma walczyć?