Uslyszelismy zew Zony, porzucamy nasze dotychczasowe życie i wyruszamy eksplorować zapomniane tunele. Startujemy z Warszawy, samochód ledwie dyszy pod ciężarem szpeju zaladowanego do bagażnika. Skład oddziału SSd/sEP (Siły Specjalne do spraw Eksploracji Podziemi):
Komandor Realkriss Kontradmirał PanSkarbonka Komandos Glaeken z Brązowych Beretów Postsowieckich jednostek specjalnych ORP Ofizerr Marcell
Stay tuned for further info! Wybuchy! Pościgi! Cycki! Kupa! Tylko u nas!
EDIT1
WYRUSZAMY
Ta ciężarówka pełna swiniolypow próbowała nas zatrzymać, rozpieprzylismy ja w drobny mak
A nam przydzielono policyjna eskortę.
KONKURS!! Na jednym ze zdjęć znajduje się gej, za zlokalizowanie go ciekawe zdjęcie na wyłączność, wysylamy na prive.
>>> Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput. <<< ~ Ernest Scribbler
"kowunio jest stalkerem ubranym w sweter ochronny "wschód słońca" szukającym artefaktów w zonie szczecińskiej legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota" Wheeljack
"kowunio jest stalkerem ubranym w sweter ochronny "wschód słońca" szukającym artefaktów w zonie szczecińskiej legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota" Wheeljack
Tak więc natychmiast po trzech dniach odpisuję wam droga audiencjo!
@Kowek, taką bombę miałem w gaciach jak napisałeś o banowaniu
@Soviet, a ty już już nie udawaj, doskonale wiemy, że byłeś w MRU przed nami
Ale wracając... Żeby wrzucić coś na ząb po ciężkiej jak kupa nibyolbrzyma podróży musieliśmy przejechać przez most ufundowany przez gejowskie lobby:
A na obiadek pierogi przetransportowane tunelem czasoprzestrzennym z jakiegoś ciężkiego PRLu prosto na nasze talerze
Wujo Glikolen długo zastanawiał się nad zamówieniem golonki ale doszedł do wniosku że może być gumowata i poprzestał na chmielowej zupie
W drodze do MRU atakowały nas mruczki w rodzaju tego sierściucha obezwładnionego przez pana Skarbonkę
Na miejsce podjechaliśmy teciakiem...
...słuchając tęgiej muzy...
...jadąc przez Linię Zygfryda...
...i mijając tajną kwaterę Glaekena.
Pakuję swojego grenejd lanczera
Nasz szpej
Pamiątki po dziadku premiera (Kto głosuje na Tuzka ten nie kocha Jezuska!!!!)
Enter!
W jednym z bocznych korytarzy znaleźliśmy tajną fabrykę Apple w której trwa produkcja nowego modelu srajfona
Kawałek dalej natknęliśmy się na niedobitki niemczakowych wojsk. Ale się chłopaki zdziwili jak im ORP powiedział że przegrali wojnę hehehe. Ten pierwszy aż pobladł z wrażenia.
Potem zaatakowały nas netoperki krwiopijcy!
Takich studzienek minęliśmy po drodze kilkaset. Wypełnione różnym żelastwem, głębokie na jakieś półtora metra - wpaść w taką to jak wpie*dolić się w Galaretę. A omijać dziury było o tyle trudno, że w niektórych tunelach mętna woda sięgała do kostek i generalnie było ni chriena nie widno. Nie ostudziło to jednak naszego zapału, a niektórzy postanowili wręcz sprawdzić co jest w środku
...później Glaeken oświadczył że idzie robić kupę i pośpiesznie zrealizował swój plan defekując na najbliższą ścianę
A że tamte pierogi najświeższe nie były, to narobił na rzadko. Obesrawszy calutkie dno tunelu, poszedł dalej.
Po takich gównianych przeżyciach musieliśmy zrobić sobie przerwę na papierosa
@djCYCU, jak żeś tą swoją ciężarówą wjechał do bunkru?! I to z jakąś Asią?
Z cyklu: forumowicze w MRU. Był tu kiedyś, dawno temu (tylko najstarsi górale i ja to pamiętamy) taki gościu nickiem CinekShield. Cinek w pewnym momencie zniknął z foruma - już wiadomo co się z nim stało. Wszedł do tunelu, zostawił taga, zgubił się i zginął w paszczach spragnionych krwi świniołypów
Tutaj coś dla @Canthira. Zielone łajzy dotarły nawet do poniemieckich bunkrów!
Do tego miejsca niemczaki położyły tory - dalej wujek Adolf powiedział Halt!, i nie pozwolił kontynuować budowy. Zdjęcie nie ukazuje tego w pełni, na żywo miejsce diablo klimatyczne: ciemność, plusk wody i zwieszające się nad nią torowisko (Metro 2033 anyone?)
Na koniec zasłużony odpoczynek w Komnacie Ruchania
marcel napisał(a):Takich studzienek minęliśmy po drodze kilkaset. Wypełnione różnym żelastwem, głębokie na jakieś półtora metra - wpaść w taką to jak wpie*dolić się w Galaretę.
Mój kumpel do jednej z nich wpadł jak zwiedzaliśmy MRU jeszcze w latach 80'. Postanowiliśmy zrobić sobie zdjęcie w tunelu. Kumpel miał aparat i czołówkę z kabelkiem do akumulatora motocyklowego przy pasie. Dał ją do potrzymania innemu, żeby ustawić ostrość na nią i zaczął się cofać. Nagle, łup i ciemność (oszczędzaliśmy baterie i to było jedyne źródło światła). Zapalamy latarki, gościa nie ma. Środek tunelu bez odnóg, nie miał gdzie zwiać. Chwila paniki (pewnie go Helmut porwał), po czym słyszymy zduszone 'ku@wa' gdzieś z dołu i widzimy jak chłopak gramoli się ze studzienki
"Twoja opowieść mnie znudziła albowiem nie była o mnie" - Król Julian
Geja? Tylko jednego? No bo jakby się tak zastanowić... W aucie jest 3 chłopa i 1 kobieta. Ludzie się zwykle umawiają parami na takie wyjazdy. Więc zakładając, że Real wybrała się ze swoim lubym to zostaje nam jeszcze jedna para...
Chodzi o gościa w szortach i koszulce w czarne plamy?
CREDO [łac. Wierzę]
Za ten post Terminus otrzymał następujące punkty reputacji: