przez luk19 w 07 Mar 2013, 21:22
Maly update tej dziwnej sprawy. Postanowiłem bezczynnie sie przygladać tej całej sprawie, monolitowcy są na żółto cały czas, uciekam od nich do janowa, tam dalej nic.
Druga opcja - jak zaczeli stzrelać do wolności to wyjąłem swoją giwere i jednego z monolitu zabilem, pozniej uciekłem z miejsca, oni byli juz na czerwono - wrogowie. Po chwili pojawiło mi sie osiągniecie 'przyjaciel wolnosci' chociaż nie powiodła sie wczesniejsza misja. dziwne.
Wróciłem do janowa, hawajczyk ma juz szpej wolności, azot podniósł ceny, kombinezon starżnik wolności w schowku, wszytsko cacy, wracam do chłopaków z monolitu wykurzyć ichw pień w nowym odzieniu a tam co? Bronią się przed pijawką w środku dnia, odziwo wszyscy w kombinezonach wolności, i na zielono czyli przyjaciele, do tego pyta sie mnie jeszcze włóczęga czy załatwiłem ich sprawe na janowie i gadałem z którąś z frakcji... ja na to że jeszcze nad tym pracuję i kończe w ten spsoób dialog. Po chwili cała ich grupka idzie powoli i dochodzą na stację do janowa, wchodzą jak do siebie, siadają jakgdyby nigdy nic, a włóczęga robi sie z zielonego na żółty...
w tej grze juz mnie nic nie zaskoczy...
PS; a włóczege da się zaciągnąć do prypeci później? lub jeszcze jakoś wykorzystać?