X-12

Poezje, pieśni, fraszki, liryka.

Moderator: Realkriss

Postprzez Silas w 26 Paź 2007, 17:59

Silas'a obudził potężny huk. - Co do chu...?! - zakrzyknął i wstał. Począł iść w stronę windy wsiadł i zjechał na parter, otworzył drzwi i przyjął "na klate" potężną dawke promieniowania. Wyjął z plecaka 3 kryształy i umocował przy pasie - No teraz lepiej, ale co tu się do cho**ry stało? - powiedział i akurat zauważył chodzącego sobie i zbierającego artefakty Sith'a pomachał mu i ruszył przed siebie. Po chwili doszedł do epicentrum wybuchu, licznik geigera wariował i piszczał jak szalony wtem coś gruchnęło go w plecy, Silas upadł na twarz i zamknął oczy...
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Reklamy Google

Postprzez Nieznany w 26 Paź 2007, 18:38

Nieznany siedział u siebie w warsztacie zajadając makaron z tutki na której widniał napis:
CHINKA ZUPKA. Made in Radom
Nieznany przeziębił się po przygodzie z bronią Infernala, a ponieważ KOZAK i leki przeciwpromienne nie działały postanowił zażyć czegoś innego-potrzebny mi magnez-pomyślał i poszedł go szukać. Wertując magazyny mówił do siebie-mamusia zawsze mówiła, że na odporność zawsze najlepszy będzie magnez- w końcu Nieznany odnalazł tubkę z napisem "magne" -ostatnia litera musiała się wytrzeć-pomyślał i zażył trzy pigułki po czym wrócił do warsztatu. Leżąc sobie na sofie przysną na chwile, a gdy się obudził zobaczył, że ma broń z całego warsztatu przyklejoną do pancerza-co do ch**-pomyślał próbując odczepić broń-ja pier****-to musiał być magnes, a nie magnez, muszę się dowiedzieć jak długo to działa-powiedział Nieznany, ale nie mógł się ruszyć, a przed oczami zobaczył napis:Jesteś zbyt obciążony, by iść Nieznany przewrócił się i wtedy przyciągnął wentylację, a także czyjś egzoszkielet.
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Infernal w 26 Paź 2007, 23:28

Infernal dalej smacznie by spał gdyby nie dostał w łeb kryształem.
-Co jest?
Wstał i zobaczył, że zamiast jego stróżówki jest już tyko jego wysłużony taboret obrotowy, egzo, trochę leków (po cholerę w stróżówce leki przeciwpromienne?) i STRÓŻÓWKOWIEC SUIT. Zobaczył na środku placu "małą" dziurę i Sitha zbierającego artefakty.
-Ty byś k**wa przywiózł coś innego do picia, a nie artefakty zbierasz!
-A k**wa myślisz, że skąd na to kasę mam mieć?
-To sobie zbieraj.
Już chciał wziąć swój egzo (nie ma to jak udźwig ^^) i gdy wyciągnął rękę ten poleciał prosto na niego, przewalając go i pancerzyk zaczął lecieć w kierunku gabinetu Nieznanego.
-Takiej akcji to ja od wprowadzenia mundurków nie widziałem...
Tak więc trzeba było sięgnąć po drugi pancerz (z drugiej ręki). Jeszcze nawet miał metkę z napisem
Made in Radom

-Skąd ja to znam? Aaaaaa.... to ta gówniana zupka przez którą świeciłem godzinę na zielono.
Przypiął do pasa artefakt którym dostał w łeb i ruszył przed siebie. Licznik Geigera zamontowany w jakimś idiotycznym ustrojstwie na rękawie piszczał od przeciążenia. Zaczął więc iść dalej, bo leki się kończyły. Idzie przed siebie a pod jego nogami pojawiła się anomalia trampolina i wy....waliła go prosto do gabinetu Nieznanego.
-To ty mi rozje*#$%@ stróżówkę.
Wtedy Infernal zobaczył, że owy tymczasowy wróg ma przyklejonego do nogi jego egzo.
-I jeszcze mi egzo zaje#$*%@!
<następna sena jest zbyt brutalna i jest dozwolona do 81 lat. Jeżeli tyle ukończyłeś to nie czytaj, bo grozi to zawałem>
Infernal zaczął podwijać rękawy i jako, że przeciwnik nie mógł się ruszyć to mógł sie poznęcać. Zaczął od kopa w dupę.
-K**wa, wentylacja!
Dobra to kop w jaja.
-Ja pier... zszywacz.
Teraz w nogę.
-No nie, teraz w egzo zaje*&$#%.
No to po mordzie. Zawalił w gaśnicę. Ok, w brzuch i zawalił w klamkę od drzwi. Wszystkie kończyny miał obolałe i praktycznie niesprawne, więc postanowił dać z bańki w plecy (jedynie nieosłonięte żelastwem) i wtedy upadł i poczuł, że głowę ma ciężką jak z ołowiu. To Sith z artefaktami i i metalowym paskiem leciał w stronę Nieznanego i zawalił Infernalowi nogą w tył głowy.
<koniec sceny do 81 lat>
Sceneria wyglądała mniej więcej tak, że Infernal leżał na ziemi, Nieznany był oblepiony
żelastwem i świecił na zielono przez zupkę, a Sith był przyklejony do Nieznanego za pomocą metalowego paska.
-To był ciężki dzień...
Powiedział Infernal zanim zemdlał. Zanim zamknął oczy zobaczył jak SVN jest pół metra od niego i macha mu papa...
P.S. Tak dla ścisłości to STRÓŻÓWKOWIEC SUIT nie miał metalowych części.
Ratuj dżender - dzieci precz ze szkół!

Infernal
Wygnany z Zony

Posty: 508
Dołączenie: 02 Paź 2007, 17:29
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 01:40
Kozaki: 3

Postprzez SithLord w 27 Paź 2007, 11:08

Sith obładowany artefaktami i przyklejony do Nieznanego zobaczył SVN. Instynktownie rzucił się w stronę niego, lecz poczuł uderzenie w brzuch. "Ku*wa! Pier*olony pasek." Wtem SVN jak z procy przeleciał nad nim i przykleił się pyskiem do klatki piersiowej Nieznanego. "Ku*wa chodź tu gryzoniu!" Szczur był na wyciągnięcie ręki. Niestety, ręki dłuższej niż ma Sith. SVN wypluł coś i uciekł. "Hmmm... Zastanówmy się co my tu mamy. 4 blaski księżyca, 15 kropelek, 5 kul magmy, jeżowiec, 2 miki. O! Błona! I korale mamy! I zapeszacz ". Dopiero teraz Sithowi przyszło do głowy, żeby odpiąć pas. Udał się do swojej pracowni. Gdy wszedł, zobaczył ścianę oblepioną karabinami, amunicją i pancerzami. "Magnes działa do 24 godzin. O ku*wa! Ide sie zdrzemnąć" Jak powiedział tak zrobił. Wcześniej rzucił plecak z artefaktami do skrzyni.
Image

Stalker Clear Sky <- Nadzieja na lepszego stalka
Awatar użytkownika
SithLord
Stalker

Posty: 153
Dołączenie: 04 Wrz 2007, 20:50
Ostatnio był: 08 Lip 2008, 16:48
Kozaki: 0

Postprzez maciekt w 27 Paź 2007, 20:03

maciekt szedł zmęczony drogą, gdy nagle coś zaczęło mu wyrywać z rąk jego nowiutkiego GP37, na myśl przyszło mu tylko: "What the f**k?!". Trzymał swój karabin mocno, ale ten zaczął go ciągnąć. Jadąc twarzą po ziemi zobaczył, że w jego stronę leci masa radioaktywnych śmieci. Pomyślał: "Whaaat theee f*****k?!". W pewnym momencie wpadł do jakiejś dziury nieopodal drogi. Leciał i leciał w dół, aż wpadł do pomieszczenia, w którym leżał Infernal i Nieznany obliepiony metalowymi przedmiotami. Z powodu wyczerpania maciekt dał za wygraną i puścił karabin, który przykleił się do Nieznanego. Obaj tylko się na niego popatrzyli i powiedzieli tylko "Eee...? No to mamy nowego kolegę...", po czym usłyszeli głośny huk i zgrzyty, aż tu nagle z wentylacji wyleciały jakieś metalowe konstrukcje przygniatając Nieznanego. Z ust maćkat wydobyły się tylko słowa: "No to frugo...".
maciekt
Tropiciel

Posty: 346
Dołączenie: 30 Cze 2007, 15:46
Ostatnio był: 13 Mar 2024, 19:42
Kozaki: 1

Postprzez Infernal w 27 Paź 2007, 20:21

Infernal obudził się z chwilowej fazy REN i zobaczył zamiast Nieznanego kupę żelastwa.
-No to ma przerąbane.
Z daleka usłyszał tylko gwizdanie Sitha co wskazywało , że się wydostał z magnetycznej pułapki. Z ciężką głową wstał i zobaczył jakiegoś kolesia, który stoi i patrzy się na gruz.
-A to kto do chu...ncwota? Pewnie jakaś zwida.
Infernal wyszedł i zobaczył SVN.
-To ja ci teraz pomacham!
Zaczął go gonić po całym x12. Męka trwała długo, ale jako, że Infernal miał już dość uprzykrzeń z powodu tego szczura walnął z całej siły. Szczur uskoczył i zobaczył płomienie w oczach Infernala i minę w stylu "ty już zdechłeś" Po pięści Infernala została dziura o szerokości jednego metra. Szczur po prostu oszołomiony nadludzką siłą która przyszła wraz ze wściekłością schował się do szybu. Infernal natychmiast rozwalił pół ściany zasypując gruzem wentylację. SVN jednak udowodnił swój spryt i jako, że znajdował się na parapecie wykonał coś w stylu matrix i Infernal wybił pancerną szybę i szczur wskoczył do rynny. Infernal nie dawał za wygraną wyrwał rurę i zobaczył jak z jednego końca wychyla sie odwieczny wróg. Szczur wysilał cały swój umysł co począć dalej. Wbiegł do jakiegoś pokoju i zamknął za sobą zbrojone tytanem żelazno-betonowe drzwi. Infernal wkurzał się oraz bardziej, gdyż nie mógł dorwać zasrańca. Praktycznie przeszedł przez drzwi, a te się ugięły od samego naporu ciała. Szczur schował się do biurka.
-Gdzie ten przeklęty na wieki nornik?
W szafie? Ne ma i poszła w drzazgi. Pod sofą? Nie ma. Poleciała przez okno. I tak Infernal zrobił burdel w całym pokoju, jakiego alfons tysiąclecia sobie nie wyćpał. Został ostatni mebel. Biurko. Szafka? Nie ma. Po chwili nie ma drzwiczek. Szuflada? JEST! Infernal szykował sie do ostatecznego ciosu i zawalił w szufladę tak, że SVN poleciał za okno, bo z szuflady zrobiło się coś w stylu wyrzutni ręcznej.
-No w d**e jeża. Za okno za nim nie wyskoczę.
Infernal wkurzony na maxa zamontował z powrotem wygięte w pół drzwi i trzasnął nimi tak, ze całym x12 zatrzęsło. Z drzwi odpadła tabliczka, której Infernal w ataku szału nie widział. A na pisane było na niej
Gabinet Silasa

-Czas ochłonąć i napić się Kozaka od którego nie będę świecił.
Ratuj dżender - dzieci precz ze szkół!

Infernal
Wygnany z Zony

Posty: 508
Dołączenie: 02 Paź 2007, 17:29
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 01:40
Kozaki: 3

Postprzez A.P.O.K.A.L.I.P.S.O. w 27 Paź 2007, 22:13

A.P.O.K.A.L.I.P.S.O. wracał zmęczony ,zakurzony i obolały po 7 dniowym spacerze ze swoim ulubionym snorkiem Maxiem. Snork zaciognoł A.P.O.K.A.L.I.P.S.O do przydrożnego baru . mieli tam zostać chwile tylko na lyczek S.T.A.L.K.E.R.A. i Kozaka a przesiedzieli tydzien na graniu w karty z kumplami MAxia (snorkami) . A.P.O.K.A.L.I.P.S.O przegrał nowiutki egzoszkielet i GP 37. Ale.... opłacało sie ! Wygral zgrzewke Kozaka i L&M. Gdy już dochodził do X12 zauważył Infernala goniącego po podwórku miedzy anomaliami za szczurem i strzelającego przy tym z Buldoga 6 . Strzały nie robily zbyt dużych szkód bo gorzej i tak być nie mogło.

-Co ty odpierdzielasz??- zapytał A.P.O.K.A.L.I.P.S.O.
-Poluje!! -odpowiedział w biegu Infernal z miną taką jakiej nie powstydził by sie czlowiek z mocno sraczko w kolejce do kibla.
Awatar użytkownika
A.P.O.K.A.L.I.P.S.O.
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 27 Paź 2007, 21:02
Ostatnio był: 30 Lis 2007, 16:01
Miejscowość: Z..... no wlaśnie skąd ??
Kozaki: 0

Postprzez MCaleb w 27 Paź 2007, 22:34

Przed Apokalipsem wyrósł nagle hologram przedstawiający MCaleba, a do jego uszu dotarł komputerowo wykonany głos, przypominający zdartą płytę.
- Witaj w X-12 Stalkerz-rze. Kier-kier-kierownic-c-ctwo naszego-o laborat-ium ma nadz-ę, że pobyt-t-t Twój nie będzie--. Mamy też nadz--, że będziesz prze-prze-rzestrzegał pew-pewny-- --asad. Głównie-nie-nie jest-est to pisanie pop-poprawne i nie używ-nie podwójnych znaków interpunkcyjnych. Ponadto... moment, a gdzie przerwania? Quinn? - w tym momencie hologram odwrócił się od gościa - Nie śpij, to może się kiedyś przydać. Co z tego, że mamy niewielu gości... Tak, szczególnie żywych gości. Zdaję sobie sprawę, że nasza technologia jest idealna, ale trzeba zachować klimat. A więc się nie opierniczaj i przerywaj w odpowiednich momentach. T-ta-a-a-ak j-ż lep-ej, ale te-- --ie przesa--. - hologram znów odwrócił się w kierunku Apokalipsa - Tak więc życzym... Q! Ta-a-ak wi-c ży-ży-życzymy-y-y miłeg-g-go-go-go po-o-o-obytu. Fajrant! - hologram zniknął nagle.

W tym samym czasie prawdziwy MC przewalał się z Caerbannogiem po niższych poziomach, szerząc spustoszenie i rozpieprzając kolejne korytarze, pomieszczenia i kible.
There is nothing in this world worth believing in...
Image

MCaleb
Wygnany z Zony

Posty: 551
Dołączenie: 09 Cze 2007, 23:23
Ostatnio był: 03 Wrz 2015, 19:57
Miejscowość: Mars
Kozaki: 8

Postprzez maciekt w 27 Paź 2007, 23:19

Tymczasem w gabinecie Nieznanego maciekt ocknął się z transu, który wywołał widok kolesia przygniecionego radioaktywnymi śmieciami, z oczami jak 10-rublówki. - Muszę sobie znaleźć jakiś przytulny pokoik - powiedział, po czym wyszedł na korytarz. Spotkał MCaleba, niszczącego kolejny kibel. - Ej, MCaleb, są tu jakieś wolne pokoje? - MCaleb zmarszczył brwi, podrapał się po czole, po czym wskazał tablicę na drugim końcu korytarza. - Okej... - powiedział maciekt z lekkim wahaniem. Podszedł do tablicy, okazała się interaktywna. Przyłożył palec do widocznego w okienku suwaka, po czym przesunął go w dół, aż dotarł do sekcji wolne pokoje. - Hmm... - mruknął pod nosem. - Pokój 372, w kącie siedzi emo i płacze, odpada. Pokój 857, brak oświetlenia, dywany na suficie, połączenie wentylacyjne z kiblem, OMG! Pokój 593,89 - lodówka, łóżko, biurko, trzeba wymienić żarówki. To coś dla mnie - pomyślał - Biorę! Po przejściu procesu rejestracji wyskoczyło okienko z reklamą biedronki, a na niej otyły stalker mówiący "Moja pierwsza konserwa!" - Ta, chyba dzisiaj... - powiedział. Olał to. Zamknął reklamę, nacisnął przycisk "Podaj klucz". Klucz wyskoczył z dziury pod ekranem uderzając maćkat w krocze. - Dobrze, że mam ołowiany ochraniacz na nabiał - uśmiechnął się. Po czym poszedł w stronę windy. Szedł i szedł, aż tu nagle... klucze poleciały do gabinetu Nieznanego. - Ja pi****le! Durny magnes z Radomia... - krzyknął. Rozbłysło niebieskie światło. maciekt odwrócił się i zobaczył niebieski ekran. - Windows - pomyślał. Usiadł na podłodze, wyciągnał kiełbasę i mp3, założył słuchawki na uszy i rozpoczął czilałt.
maciekt
Tropiciel

Posty: 346
Dołączenie: 30 Cze 2007, 15:46
Ostatnio był: 13 Mar 2024, 19:42
Kozaki: 1

Postprzez Infernal w 28 Paź 2007, 01:22

Po chwili jak Infernal zobaczył znowu SVN. Wyjął Buldoga z szafki i zaczął naparzać za szczurem. Szczur jak szczur. Małe to i zwinne. Jeszcze jakiś facet ze snorkiem mu d**e truje co on robi. A na co to wygląda? Na berka buldogowego? W czasie dezorientacji nornik uciekł. Już Infernal chciał mu zawalić z tego buldoga, ale przed kolesiem pojawił się hologram MC ochrzaniający Quinn'a za brak przerywników. Infernal już sam mu chciał powiedzieć, żeby zajrzał w słownik bo słowo "zaciognoł" raczej nie należy do j. polskiego.( po cholere w Ukrainie j. polski?)
-A gdzieś to mam. MC go ustawi. I gdzie ja pójdę? Stróżówkę mi rozwalili, tak samo jak wszystkie inne. Trzeba się na razie zadomowić w jakimś gabineciku.
Infernal podszedł do ekranu i przeglądał oferty.
Pokój bez wody. Znajduje się tam spiżarnia SVN...

-Odpada. Najlepiej dla szczura i dla mnie i całego x12 żebyśmy już się nie zobaczyli.
Pokój bez okien i drzwi...

-Powiem jedno. LOL...
Pokój bez kaloryfera i w ogóle bez niczego

-Kto tu zamieszczał te oferty?
Pokój w pełni umeblowany ze średniej jakości komputerem, obrotowym taboretem na kółkach i szeroką szafką. Łóżko nadaje się do użytku. Za oknem widok na czerwony las co owocuje ferią świateł w nocy. Trzeba doprowadzić prąd.

-No nareszcie coś porządnego. Z prądem to jakoś sobie poradzę. Jakoś...
Ratuj dżender - dzieci precz ze szkół!

Infernal
Wygnany z Zony

Posty: 508
Dołączenie: 02 Paź 2007, 17:29
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 01:40
Kozaki: 3

Postprzez Nieznany w 28 Paź 2007, 13:38

W pokoju Nieznanego był prawdziwy pokaz slajdów -kur*a za dużo obiektów naraz, przycina mi się obraz- pomyślał Nieznany po czym zmniejszył detale do minimum -od razu lepiej. Mam już ten złom na sobie od 11 godzin. Hej mam pomysł, jeśli odłączę się na chwile od serwera działanie magnesu skończy się- Nieznany odłączył się od serwera jak powiedział- no teraz wystarczy wybrać serwer. Hm X12, jest. Chroniony hasłem?! Co to znaczy chroniony hasłem?! Ja pierdyle- Nieznany będzie musiał wykorzystać swoje umiejętności hakerskie, ale zanim wróci do X12, na pewno minie trochę czasu.
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Silas w 28 Paź 2007, 13:39

Silas obudził się i wstał z ziemi i pomyślał głośno - Kto mi tak zaj***ł? Nowi?!? - i rozejrzał się w około - Co do ch**a? - zapytał się sam ze zdziwienia. Plac przed X-12 wyglądał jak Hiroshima, Nagasaki i wanna Wassermana razem wzięte. - Oj ciekawe kto to zrobił, nie chciałbym być w jego skórze jak go pocznie szukać MC... - wypowiedział z ust wykrzywionych w cyniczny uśmiech. I poczłapał w stronę wejścia do X-12. Gdy doszedł do swego pokoju zobaczył wykrzywione drzwi i oderwaną tabliczkę więc wypowiedział kwestie filmową - What the fuck?! - i nacisnął klamkę która oczywiście odpadła, drzwi skrzypnęły i jego oczom ukazał się niewyobrażalny burdel - Ku**a! Który taki chojrak?!?! Zabije ch**a!! - rozległo się po całym X-12. Silas zmęczony wziął butelkę kozaka i konserwe z chlebem. Zjadł, wypił i poszedł spać a przed drzwiami zostawił kartkę na której widniał napis:
Zbrodniarza który tak urządził mój gabinet proszę o wysprzątanie, w przeciwnym razie w X-12 może dojść do morderstwa.
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

PoprzedniaNastępna

Powróć do Radosna twórczość

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości