X-12

Poezje, pieśni, fraszki, liryka.

Moderator: Realkriss

Postprzez Silas w 19 Wrz 2007, 16:09

W owym momencie do kuchni wpadł Silas i chwytając prowiant usłyszał łoskot trzaskanego drewnianego pudła.- Co się dzieje do cholery jasnej ?- Zapytał się w myślach i poskrobał za uchem, wtem coś zaszurało w szybie wentylacyjnym... Silas pewnym ruchem zdjął z pleców podrasowanego przez Reapera Chasera 13 i oddał serię 3 strzałów w owy szyb. Usłyszał pisk i mały brązowy zwierz wypadł martwy na blat kuchennego stołu - Kurde, Microtus musi podrasować klatki dla tych bestii bo będziemy mieli plagę w X-12...
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Reklamy Google

Postprzez Microtus w 19 Wrz 2007, 18:16

Nornik zaczekał, aż jego niedoszły oprawca wyjdzie z kuchni, po czym wstał otrząsnął się i krzyknął w stronę szybu
- Jak tam chłopaki wszyscy cali?? - odpowiedz nadeszła gromkim chórem - Taaaaaaaaak, tylko 215 ma osmolone wąsy.
- Całe szczęście, że Ci ludzie nie są mądrzejsi od przeciętnej łasicy. - Powiedział 13-stka i podreptał w stronę pojemnika na chleb.
War. War never changes...
Bury
zapraszam do lektury :)
Awatar użytkownika
Microtus
Legenda

Posty: 1028
Dołączenie: 18 Cze 2007, 14:31
Ostatnio był: 19 Sty 2019, 22:54
Miejscowość: łorsoł
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 106

Postprzez MCaleb w 22 Wrz 2007, 21:14

Głośny, basowy ryk wypełnił prawie każe pomieszczenie lab. X-12. Nastało to chwilę po tym, jak MC spostrzegł jakiegoś gryzonia wpieprzającego jego ulubiony kisiel. Natychmiast wyciągnął obrzyna i, wciąż wyjąc, przystawił go gryzoniowi do ogólniopojętej głowy. Przerwał ryk, by wyszczerzyć się okrutnie, po czym pociągnął cyngiel. Potężny wybuch wstrząsnął X-12, gdy poświęcone, starocerkiewnosłowiańskie pociski uranowo-nitroglicerynowe w tytanowym płaszczu, rozpieprzyły biurko w drzazgi i uszkodziły kilka pięter poniżej.
Gdy kurz, odłamki podłogi, drzazgi biurka i strzępy sierści opadły, MC pokusił się o wstanie na równe nogi. No prawie równe, bo chwiał się jak szczur lądowy na starej krupie, podczas tysiącletniego sztormu. Takim to krokiem zbliżył się do lustra na ścianie, a raczej do tego, co z niego zostało. Coś chrupnęło głucho, to okruchy szkła chrzęściły pod gumofilcami. MC spojrzał na ścianę bardziej przytomnym wzrokiem. To, co zobaczył kompletnie go przeraziło i ścięło z nóg, prosto na szklane odłamki. Lądowanie nie należało do najprzyjemniejszych, toteż zaklął paskudnie. Na szczęście gruby kombinezon, z bliżej niezidentyfikowanej substancji nie pozwolił odłamkom na przebicie go, lecz dały znać o swojej obecności.
Znów zaklął szpetnie, po czym drugi raz dzisiaj począł gramolić się, walcząc zaciekle o utrzymanie pozycji pionowej. Tym razem poszło jakby szybciej. Jednym ruchem ręki strącił pozostałości lustra ze ściany i poszedł do magazynu po nowe umeblowanie, cement, klajster, kilka gwoździ i nowe naboje. Nie sprawdził nawet, czy wykończył gryzonia, gdyż tak naprawdę go to nie obchodziło. Nadjedzony kisiel zniknął w gruzach.
There is nothing in this world worth believing in...
Image

MCaleb
Wygnany z Zony

Posty: 551
Dołączenie: 09 Cze 2007, 23:23
Ostatnio był: 03 Wrz 2015, 19:57
Miejscowość: Mars
Kozaki: 8

Postprzez SithLord w 26 Wrz 2007, 16:57

Tym czasem Sith jechał starą zdezelowaną ciężarówką typu G.R.A.T. w stronę x 12. Było dość pochmurno a nad Prypecią jak zwykle padał deszcz. Dojechawszy do wejścia załadował 3 średniej wielkości skrzyneczki na wózek i czym prędzej popędził do windy towarowej. Po pewnym czasie dotarł do poziomu 648 na którym mieścił się magazyn amunicji. Postawił owe dwie skrzynki z poświęconymi, starocerkiewnosłowiańskimi uranowo-nitroglicerynowymi pociskami w tytanowym płaszczu do obrzyna. "Na cholere MCalebowi te pociski. Będzie strzelał do czołgów czy co?" pomyślał sith i wysłał przez interkom wiadomość o dostarczeniu amunicji do obrzyna. Trzecią skrzynkę zabrał na poziom 1000, gdzie mieściła się jego pracownia. Łomem, który dostał od Gordona Freemana za puszkę konserwy, otworzył skrzynię z napisem: Giwerki, a następnie wyciągnął 4 gaussy i trochę innych elementów spośród styropianu przypominającego pianki. Następnie otworzył szafkę i wyciągną 4 kolejne gaussy, trochę sprzętu i oczywiście duży palnik. Nagle, z wentylacji wyleciał duży klucz francuski a zanim zdechła szczur z rozwalonym łbem. "Eh... Szczury... Microtus mógł by wytresować swoje zwierzaki by zabijały i przynosiły te szczury do specjalnego kubła." pomyślał łapiąc zwierza za ogon. Wyrzucił ciało w szyb windy. A następnie zabrał się do pracy nad swym nowym dziełem.
Image

Stalker Clear Sky <- Nadzieja na lepszego stalka
Awatar użytkownika
SithLord
Stalker

Posty: 153
Dołączenie: 04 Wrz 2007, 20:50
Ostatnio był: 08 Lip 2008, 16:48
Kozaki: 0

Postprzez Silas w 19 Paź 2007, 15:33

Tymczasem Silas żywiący "zdobytym" przez niego pożywieniem czytał książke zatytułowaną "Xięga Objawień nśp. MCaleba" wtem rozległ się pisk i z szybu windy wytoczył się nornik Microtusa. Nieżywy?- pomyślał Silas i poszedł bliżej tego ów zwierza nagle zwierz podskoczył i z wielkim pędem uderzył w strone pozostawionego przez Silasa plecaka z pożywieniem. Ku**a, złodziej! - krzyknął Silas i rzucił się z pędem w strone plecaka z pożywieniem lecz ten ów zwierz ubiegł go i ukradł chleb na co Silas z oburzenia chwycił miniaturowy miotacz ognia domowej roboty i okopcił psubratu zad ten zaś z przerażenia lub bólu który zadał mu ten cios, upuścił chleb i zwiał szybem wentylacyjnym...
Silas
Tropiciel

Posty: 213
Dołączenie: 17 Sie 2007, 19:15
Ostatnio był: 09 Gru 2023, 00:06
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RGD-5 Grenade
Kozaki: 1

Postprzez Infernal w 19 Paź 2007, 18:40

Tymczasem Infernal (nie wiadomo czemu ta ksywka zawsze wszystkim kojarzyła się dziwnie złowrogo ) siedział w swojej potulnej stróżówce numer 521 (reszta i tak pewnie pusta) i zaczął mówić sam do siebie
- Dzień jak co dzień. Słońce NIE grzeje, na niebie SĄ chmury, 40 stopni Celsjusza (kiedy ta ogniowa anomalia wreszcie zniknie? ), szczur Microtusa wyjada mi orzeszki ze Snickersa... Że co???
Natychmiast wyjął swoją ulubioną giwerkę (szlag zaraz ulubiona nic lepszego nie widział w pobliżu) Big Ben , który jest na słonie, a nie na szczury, ale cóż... BUM (pamiętajmy, że ta spluwa ma celność jak MC po wystrzeleniu z obrzyna poświęconych, starocerkiewnosłowiańskich uranowo-nitroglicerynowych pocisków w tytanowym płaszczu ) więc kula trafiła (o dziwo blisko szczura) w Snickersa. Szczur wykorzystując zamieszanie i kupę dymu spierd... uciekł do kompanów. No cóż trzeba się zadowolić moim ulubionym, schłodzonym napojem S.T.A.L.K.E.R (innego Sith nie przywoził grrr... ). Myśli sobie
- Dziwna ta nazwa ciekawe skąd ją ta firma wytrzasnęła. Chwila co tu pisze małym druczkiem na etykietce? "Spożycie 2 napojów z rzędu grozi świeceniem przez 2 godziny na fioletowo".
Wtedy z przerażeniem Infernal spojrzał na kupę pustych puszek w koszu...
-PRZEKLĘTA ANOMALIA!!!!!!!
Ratuj dżender - dzieci precz ze szkół!

Infernal
Wygnany z Zony

Posty: 508
Dołączenie: 02 Paź 2007, 17:29
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 01:40
Kozaki: 3

Postprzez Nieznany w 19 Paź 2007, 19:38

Nieznany tymczasem rozstawiał wszędzie gdzie tylko się dało pułapki na myszy w nadziei, że w końcu złapie szczura od Microtusa, który go od pewnego czasu (jak mu się wydawało) prześladował. Nagle coś przeraźliwie zapiszczało, Nieznany cieszył się, że złapał gryzonia, tym czasem ku jego smutkowi w pułapkę złapał się Kontroler-Kureczka wodna, chyba już nigdy nie dopadnę tego nornika- pomyślał po czym otworzył i zjadł konserwę "Rozkosz turysty" i już po paru minutach od tego zdarzenia musiał poszukać kibla, gdyż nie spojrzał, że konserwa była przeterminowana. Czy Nieznany jeszcze powróci i czy kiedykolwiek stanie się "znany".
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez SithLord w 19 Paź 2007, 20:14

Tymczasem Sith wkur***ny piszczeniem szczurów w kanałach wentylacyjnych przerwał pracę nad tajnym projektem o kryptonimie X12-SGG i podszedł do kanałów wentylacyjnych. Wdrapał się do wąskiego otworu i zaczął strzelać jak szalony z swego wysłużonego i ulepszonego GP-37 o magazynku mieszczącym 90 naboi. Szczęki i zgrzyty słychać było wszędzie. Gdy Sith zorientował się, że zabrakło mu amunicji, dostrzegł plamę krwi i zdechłego szczura, a raczej to, co z niego zostało. Usatysfakcjonowany wyszedł z kanału i udał się do lodówki. Był tam ponad dwutygodniowy, czerstwy i spleśniały chleb, zgnita kiełbasa i konserwa.Wyrzucił kiełbasę i chleb do zsypu. Konserwa była odziwo nieprzeterminowana. Otwierając ją połamał dwa widelce. Niestety konserwa była pusta a z drugiej strony miała wygryzioną dziurę. "Piekielne szczury" wydarł się Sith. No nic. Jako, że ostatnio w x12 było gorąco, wyszedł sprawdzić co się dzieje na dworze. Po drodze spotkał świecącego na fioletowo Infernala. "Znowy ten stalker... Muszę skombinować coś lepszego". Zszedłszy do swojej pracowni wyciągną z pod lady Kozaczka i nalał sobie kielicha. "No to do dna i wracamy do pracy" zakrzyknął do siebie. W tej chwili z szybu wyleciał szczur. Sithu machinalnym ruchem odstrzelił szczurowi łeb i wrócił do pracy nad X12-SGG...
Image

Stalker Clear Sky <- Nadzieja na lepszego stalka
Awatar użytkownika
SithLord
Stalker

Posty: 153
Dołączenie: 04 Wrz 2007, 20:50
Ostatnio był: 08 Lip 2008, 16:48
Kozaki: 0

Postprzez Infernal w 19 Paź 2007, 20:46

Z braku lepszych opcji na zajęcie oprócz świecenia na fioletowo Infernal postanowił pójść po plastikowe sztućce na piętro 193,5 (w końcu i tak tam cała kupa ich leży) i porzucać nimi do ptaków (skąd on bierze te pomysły?) Może jak jednego ubije to na obiad nie będzie podejrzanej koniny tylko rosołek? Podchodząc do wejścia numer 256
-Kurna tylu drzwi to pewnie nawet w Ikei nie mają.
Oczywiście wchodząc musiał potknąć się o kabel, rozerwać go (po co mu te nożyki zamontowane z przodu butów?) i w całym x-12 wysiadł prąd.
-Pięknie teraz to mi urwą łeb za to. Nie mam taśmy, a składzik dopiero na 2011 piętrze. Wiem!. Pożuję trochę ten przecięty kabel i zwalę winę na norniki. Jeszcze się walnę w łeb, ze niby się zdezorientowałem w tej ciemności. Ja to mam pomysły.
I tak Infernal spędził pół godziny i 25 sekund żując kabel.
- W sumie to dobrze, że jest tyle wejść, bo taki fioletowy to się rzucam w oczy. Dobra i po sprawie.
Z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku Infernal podszedł do windy i zaczął przeklinać swoje buty za odcięcie prądu. I tak czekało go włażenie na 193,5 piętro. Skonał już na 50 (nigdy sprinterem nie był) więc zaczął zjeżdżać na tyłku po poręczy w dół. Po drodze minął MCaleba szukającego zerwanego kabla, który pewnie napisze książkę pt. "Fioletowa anomalia na poręczy" Ponieważ było ciemno a fioletowa poświata dawała widok na jeden metr nie bardzo wiedział gdzie koniec i zawalił ryjem w ścianę. Robiąc fajny odcisk na drugiej stronie złamał nos (w imię sztuki oczywiście). Wrócił do swojej stróżówki i zaczął składać sobie nos... tfu telewizor na wypadek powtórnego zajścia bez zajęcia i prądu.
Ostatnio edytowany przez Infernal, 10 Gru 2007, 23:55, edytowano w sumie 1 raz
Ratuj dżender - dzieci precz ze szkół!

Infernal
Wygnany z Zony

Posty: 508
Dołączenie: 02 Paź 2007, 17:29
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 01:40
Kozaki: 3

Postprzez Nieznany w 19 Paź 2007, 20:58

Nieznany siedzi w toalecie nr.1267 na 47 piętrze już od kilku godzin. Konserwa go po prostu dobiła i nie mógł się pozbierać. Wreszcie wiekopomna chwila przeszła mu ta bolesna obstrukcja i chciał wykonać czynności zakończeniowe cały proces i wtedy o mało co zawało nie dostał gdy spostrzegł, że w kabinie nie ma papieru. Naprzeklinał się i wtedy usłyszał jak ktoś wchodzi do kibla, na co ucieszył się ogromnie.
-Hej słyszy mnie ktoś? Sith to Ty? Silas? Chłopaki jaj nie róbcie niech któryś wturla pod drzwiami papier, bo utknąłem!
Ale to nie był ani Sith, ani Silas, i wtedy pod drzwiami do kabiny przedostał się....... nornik Microtusa.
-Aaaaaaaaaaaaaaaahhhh to znowu ty szatanie!!!!
Nieznany zaczął strzelać na oślep.
-Niech cię szlak trafi!
Nornikowi jednak udało się uciec, lecz Nieznany obiecał zemstę i nagle zauważył, że przestrzelił taką dziurę do sąsiedniej kabiny, że mógł sięgnąć po papier. Proponuje zostawić go teraz samego.
Nieznany


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Microtus w 19 Paź 2007, 21:32

Microtus siedział w swoim laboratorium.
- Nareszcie mam to!!! - wykrzyknął rozradowany
Na blatach wśród rozmaitych sprzętów leżały organy (najprawdopodobniej pochodzące od różnych mutantów - głównie snorków)
Microtus tulił do piersi maleńką probówkę.
- Tyle czasu nad tym pracowałem - wychrypiał po czym chwycił stzrykawkę i po pobraniu zaaplikował sobie 2mm płynu prosto w żyłę.
- Poczekajcie moi drodzy już niedługo - powiedział drżącym głosem po czym zemdlał.
War. War never changes...
Bury
zapraszam do lektury :)
Awatar użytkownika
Microtus
Legenda

Posty: 1028
Dołączenie: 18 Cze 2007, 14:31
Ostatnio był: 19 Sty 2019, 22:54
Miejscowość: łorsoł
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 106

Postprzez MCaleb w 19 Paź 2007, 21:39

MC zaczął pracować nad nowym projektem, na który składała się plastikowa budka, przycisk zarejestruj i samopał skierowany w stronę przyciskającego. Nagle prąd poszedł, gdy podłączany był ostatni kabelek. MC zaklął szpetnie, gdyż nie miał ostatnio ku temu okazji, po czym zamiast wstać artystycznie, potknął się i wypieprzył na projekt. Doszło do zwarcia układu i kula z samopału śmignęła mu koło twarzy. Nie mając nic lepszego do roboty, niż leżenie w odłamach budki wstał obolały. Poprzysiągł, że wciśnie ten przycisk komuś do odbytu za to nagłe zaciemnienie. Jak tylko go znajdzie, poprawił się w myślach.
Z racji ostatnich przemieszczeń swego biura, nie pamiętał na którym pietrze jest. Na szczęście X12 mogło rosnąć tylko w dół, na powierzchni nie było wiele pięter. Wchodząc po schodach zobaczył purpurową anomalię, która zjeżdżała na tyłku po poręczy. Trzeba mu obciąć premię - pomyślał - przepuszcza ją tylko na anty-antyrady, nie omieszkam napisać o tym w raporcie, który, by było śmieszniej, nazwę "Fioletowa anomalia na poręczy".
Niestety nie chciało mu się włazić aż tyle po schodach, więc zrobił sobie przerwę na 47 pietrze. Tam też zobaczył gryzonia Microtusa, który ewidentnie miał resztki galaretki na pyszczku. MC zapomniał zupełnie o zmęczeniu i pognał najciszej jak mógł za małym draństwem. Doszedł do kibla i wtedy usłyszał głos Nieznanego, a w tym samym momencie ów nornik schował się w toalecie nr. 1267, która jeszcze nie była oczyszczana. MC wyciągnął spluwę i zamarł na moment, gdy usłyszał nieludzkie wycie z kibla. Przez moment zastanawiał się czy Nieznany go rozpoznał i szybko sprawdził poziom siarki na nadgarstku - nie zarejestrowano ulotnień. Kula świsnęła mu przy uchu, a nornik czmychnął przez dziurę w drzwiach kibla, które rozwaliła kolejna kula. MC stłumił przekleństwo, zostawiając ładunek wybuchowy w celu wyczyszczenia kibla, po czym ruszył za szkodnikiem. Przy wyjściu doszedł go dziwny smród - dobrze, że wyczyściłem, pomyślał, choć do eksplozji zostało pół minuty.
Gryzoń ratując życie wpadł do otworu wentylacyjnego. MC zatrzymał sie przed nim i drogą telepatyczno-radiową wezwał przywódcę wiewiórek-przemytników. Po krótkiej wymianie zdań, wśród której przewijało się często słowo 'fuck' zespół morderców-pijawek przystąpił do zrzutu.
MC natomiast skierował się do wyjścia nr. 256. Zerwany kabel zobaczył od razu. Rozpoznał na nim ślad zębów i kilka fioletowo świecących plamek. Na premii się nie skończy - pomyślał, po czym szarpnął mocno za oba końce kabla, cudem unikając porażenia i zawiązał je na supeł. W całym X12 światło zostało przywrócone.
Zanim znów zagłębił się w trzewia X12, MC podszedł do budki strażniczej 521, wyjął stamtąd koc azbestowy i przykrył nim ogniową anomalię. Jeżeli nikt go nie ruszy stąd, to nie będzie się palić to cholerstwo. Jeszcze tylko wrócił do stróżówki, zabrał rozbebeszonego pociskiem Big Bena Snickersa bez orzeszków i zagryzając nim, dziwnie uśmiechnięty, wrócił spokojnie do X12.
There is nothing in this world worth believing in...
Image

MCaleb
Wygnany z Zony

Posty: 551
Dołączenie: 09 Cze 2007, 23:23
Ostatnio był: 03 Wrz 2015, 19:57
Miejscowość: Mars
Kozaki: 8

PoprzedniaNastępna

Powróć do Radosna twórczość

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość