Opowiadanie: Szkolenie

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Opowiadanie: Szkolenie

Postprzez Towarzysz Lenin w 30 Mar 2008, 00:34

Słońce wstawało nad Jantarem. Poranne promienie dość nienaturalnie wyglądały nad zwykle zamgloną i zachmurzoną lokacją. Gdzieś z terenu fabryki dochodziły niepokojące dźwięki wydawane przez głodne snorki i zombie. Przed bunkrem naukowców siedziało kilku Powinnościowców, konsumujących właśnie szybkie śniadanie, świadomi ciągłego zagrożenia. Na wzgórzu ponad fabryką poruszył się jakiś dziwny obiekt. Sprawnie poruszał się w wysokiej trawie. Gdy doszedł na skraj zniesienia tak, że mógł ogarnąć wzrokiem cały Jantar, zmienił nagle pozycję, kładąc się. Cicho szczęknął wkładany magazynek. Drugie, podobne, przebrane za kępę trawy coś dołączyło do kolegi.
- Przepraszam, że tak długo, ale wydawało mi się, że widzę artefakt..
- Zamknij się i obserwuj.
Najemnik rozstawił dwójnóg przerobionego Parker Hale'a M85. Przełożył rygiel i przycisnął kolbę do policzka. Celując w stronę fabryki natrafił na urządzającego sobie poranna toaletę snorka. Wyciszony strzał usłyszeli tylko dwaj najemnicy. Snork osunął się na ziemię. Żołnierze Powinności nadal wsuwali chleb z dżemem, który to dostali od naukowców. Nikt nie zauważył śmierci mutanta. Bo i kogo by to obchodziło? Strzelec oddał karabin swojemu koledze.
- Widzisz jak to działa? Teraz ty będziesz strzelał, a ja znajdę ci cel.
Niedoświadczony snajper wziął broń, zarepetował i położył palec na spuście.
- Masz zomb... o ku*wa! Masz kontrolera na lewej 3.7.4
Cichy strzał spowodował zamianę głowy kontrolera w krwawą miazgę. Po zarepetowaniu mosiężna łuska opadła na trawę.
- Dobra miszczu, kończymy na dzisiaj.
- A może sprzątniemy jeszcze tych z Powinności?
- Nie. Pierwsza zasada, stalkerów eliminuj tylko, gdy ktoś ci za nich zapłaci. Za tych nie dostaniesz nic. Zmywamy się.
Dwa ledwie widoczne obiekty odeszły spokojnie w stronę magazynów wojskowych omijając Rostok. Nad Jantarem zebrały się ciemne chmury. Zaczął padać deszcz, zmywający do kanału resztki głowy kontrolera. Żołnierze Powinności skończyli jeść i w pośpiechu weszli pod osłony. Włączyła się emisja psioniczna.

Towarzysz Lenin
Wygnany z Zony

Posty: 409
Dołączenie: 25 Sie 2007, 18:15
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 23:41
Miejscowość: Pokój 771.
Kozaki: 0

Reklamy Google

Postprzez Stalk3r w 30 Mar 2008, 00:37

To właśnie lubię Towarzyszu. Krótkie i dobre! Będzie ciąg dalszy?
Le Slavic Untermensch
Awatar użytkownika
Stalk3r
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 18 Paź 2007, 14:00
Ostatnio był: 24 Cze 2016, 01:41
Miejscowość: Nowhere
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 2

Postprzez cmlPL w 30 Mar 2008, 00:45

:o Tawariszczu przyznam, że dawno nie czytałem czegoś tak skomponowanego, krótkie, zwięzłe i na temat. Majstersztyk, ale czekam na coś więcej, dłuższego i równie ciekawego, o podobnej tematyce. Czekamy, czekamy. Świetna robota.
cmlPL
Łowca

Posty: 468
Dołączenie: 19 Sie 2007, 21:33
Ostatnio był: 06 Paź 2013, 05:06
Miejscowość: Niedaleko KowKa
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Obokan
Kozaki: 2

Postprzez Gildon w 30 Mar 2008, 01:41

Bardzo dobre, mam nadzieję na drugą czesc. Chyba ją napiszesz towarzyszu?

Tymczasem polecę moje opowiadanie, bo dawno nikt nie komentował: "Kwintet"
Image
Awatar użytkownika
Gildon
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 13 Lut 2008, 03:36
Ostatnio był: 20 Wrz 2010, 21:09
Kozaki: 2

Postprzez Microtus w 30 Mar 2008, 01:51

Krótkie, lecz niesamowicie klimatyczne.
Mam nadzieję (jak widzę nie tylko ja :) ), że to prolog.
War. War never changes...
Bury
zapraszam do lektury :)
Awatar użytkownika
Microtus
Legenda

Posty: 1028
Dołączenie: 18 Cze 2007, 14:31
Ostatnio był: 19 Sty 2019, 22:54
Miejscowość: łorsoł
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 106

Postprzez Vaniol w 30 Mar 2008, 02:07

Świetne :)

Krótko i na temat, bez przeciągania. To co chciałeś osiągnąć udało Ci się w 100%.
Image Image
"And if that is not the best fuckin' example, God HimSelf killed his own motherfuckin' son. So let's sing The Death Song Kids" by Marilyn Manson
Awatar użytkownika
Vaniol
Very Important Stalker

Posty: 536
Dołączenie: 21 Lut 2007, 21:50
Ostatnio był: 19 Sie 2024, 23:11
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 11

Postprzez SaS TrooP w 30 Mar 2008, 14:47

Bardzo dobre, ale ja lubię lanie wody...
SaS TrooP
Ekspert

Posty: 862
Dołączenie: 22 Gru 2007, 21:43
Ostatnio był: 07 Cze 2019, 01:47
Miejscowość: Wodzisław, Silesia
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 14

Postprzez SandFighter w 30 Mar 2008, 14:57

Świetny kawałek, naprawdę przydałby się ciąg dalszy. I moim zdaniem dobrze, że bez lania wody. Od tego mamy twórców SF :).

Będziemy czekać Towarzyszu!
SandFighter


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Missile w 30 Mar 2008, 15:17

Mi też bardzo się podoba. Bez przeciągania, krótko i fajnie. Z pewnością lepsze od niejednego długiego opowiadania.

Missile
Wygnany z Zony

Posty: 452
Dołączenie: 15 Gru 2007, 15:17
Ostatnio był: 15 Kwi 2016, 20:14
Miejscowość: Valhalla
Kozaki: 9

Postprzez Scurko w 30 Mar 2008, 18:37

Nie sztuką jest coś osiągnąć pisząc długie opowiadanie.... Sztuką jest napisać to co Towarzysz Lenin.... krótkie, ciekawe, a co najważniejsze przyciąga :wink:
Oby tak dalej. Pozdrowienia :D
Awatar użytkownika
Scurko
Tropiciel

Posty: 292
Dołączenie: 03 Lip 2007, 20:16
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 18:56
Miejscowość: Dębowiec k.Cieszyna
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 3

Postprzez Towarzysz Lenin w 31 Mar 2008, 19:31

A pomyśleć, że to miał być pisany na szybko one-shot :D. Za namowami będę kontynuował.

Rozdział pierwszy: Pierwsze odstępstwo od zasad.
Najemnicy szli spokojnym krokiem w wysokiej trawie nieopodal Rostoku. Zdjęli już siatki maskujące, a deszcz bębnił o ich kombinezony.
- Pieprzony Jantar, zawsze tam pada. Kuźwa, znowu będę musiał suszyć ghillie cały dzień.
- Szef się nie martwi, radiacja znika.
- Zamknij się, co ty wiesz o Zonie? Ile tu jesteś?
Od wczoraj...
Nagle stalkerzy zauważyli, że coś biegnie w trawie. Prosto na nich. Szef usłyszał warknięcie i błyskawicznie uchyli się przed lecącą paszczą nibypsa. Kot zasadził lecącemu mutantowi solidnego kopniaka w żuchwę, wybijając mu ją. Ranne zwierzę wydało głośny pisk, stłumiony podeszwą domniemanej ofiary. Najemnik dobił je uderzeniem obcasa, wyjął nóż i sprawnym, choć nierównym ruchem odciął przepiękną kitę.
- Jesteś pewien, że trafiłeś do Zony wczoraj? Jeszcze nigdy nie widziałem kota, który umiałby się sam obronić przed nibypsem. No i skąd wiedziałeś, że odcina się im ogony?
- Z dziadkiem często chodziliśmy na polowania. Walki nauczyłem się w wojsku.
- No to po co ja Cię szkolę? Chyba musimy przerobić tylko zasady najemników. A właściwie odstępstwa od nich. Szczelać, jak zauważyłem też już umiesz. Tylko wiesz, z tymi ogonami, my na naukowców polujemy a nie handlujemy z nimi. Cóż, będziesz miał na pamiątkę, znalazłeś naprawdę ładny okaz.
Bohaterowie dochodzili powoli do terenów przy magazynach. Dawno minęli Rostok. Broń mieli zawieszoną na plecach, wydawało by się, że nic nie jest w stanie zakłócić ich spokoju...
- Łapy w górę, cioty! Pieniądze, artefakty!
Z trawy wyparował bandyta w czarnej, skórzanej kurtce podszytej kewlarem. W rękach dzierżył MP5. Myślał, że skoro potencjalne źródła zarobku mają odłożone karabiny, to mu się uda. Przeliczył się. Starszy najemnik błyskawicznym, wręcz niezauważalnym ruchem wyciągnął z pochwy nóż i rzucając, przeszył bandycie gardło. Chłopak upadł w konwulsjach, próbując tamować krwotok dłońmi. Najemnik podniósł jego MP5 i wpakował w niego cały magazynek.Seria rozbrzmiała po pustkowiu. Trup wyglądał makabrycznie, widać bandyta używał domowej roboty amunicji dum-dum. Szef spojrzał na wystraszonego towarzysza. Nie wiedział, czy przeraził się błyskawicznej akcji z nożem, czy rozbebeszonego ciała. Nie było co zbierać, a i nie wyglądało na to, że biedak miał coś wartościowego wcześniej.
No i widzisz kolego, teraz mieliśmy pierwsze odstępstwo, jeśli stalker powoduje bezpośrednie zagrożenie, zabij go bez względu na koszty.
Młody bąknął coś pod nosem, nadal wystraszony tak szybkim przebiegiem wydarzeń.

Mam nadzieję, że się podobało. Nie czepiać się "szcz", koleś tak po prostu mówi.

Towarzysz Lenin
Wygnany z Zony

Posty: 409
Dołączenie: 25 Sie 2007, 18:15
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 23:41
Miejscowość: Pokój 771.
Kozaki: 0

Postprzez Missile w 31 Mar 2008, 19:43

Niemal tak dobre jak pierwsze, a może nawet lepsze. Bardzo fajne są te opowiadania o najemnikach, na prawdę fajnie się czyta ;)

Missile
Wygnany z Zony

Posty: 452
Dołączenie: 15 Gru 2007, 15:17
Ostatnio był: 15 Kwi 2016, 20:14
Miejscowość: Valhalla
Kozaki: 9

Następna

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości