Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez solarze w 03 Lut 2009, 18:53

Jest to moje pierwsze opowiadanie choć forum znam już od pół roku miałem nick Solarze1 ale dostałem bana. :(

Rozdział 1 Witaj zono.

Było ciemno Waśka z kolegą jechali na miejsce spotkania. Waśka był 19-nastolatkiem,dorastał
w Moskwie gdy miał 10 lat jego rodzina wyemigrowała na Białoruś.Zamieszkali niedaleko strefy
skażenia,nie wiedzieli jednak co się tam dzieje.On postanowił wejść do "zony" po tym jak
usłyszał opowieści stalkerów od Petera.
Wyjechał z nim ,gdy dojechali była już 1 w nocy. Zostawili kamaza na przystanku autobusowym
500 m od miejsca gdzie czekali na nich towarzysze.Poszli na górkę na której już czekali na
nich Bonio i Klaus.Razem poszli w stronę ogrodzenia,gdy doszli Peter wyciągną z krzaków plecak
w nim było wyposażenie które im rozdał.Waśka dostał Pistolet z tłumikiem i 2 magazynki,apteczkę
,nóż i wódkę.Weszli przez dziurę w ogrodzeniu,Klaus i Bonio pobiegli do najbliższych krzaków.
Peter wystartował żeby dołączyć do nich kiedy Waśka chciał biec usłyszał strzały zobaczył
jak Klaus pada na ziemie trafiony kulą,kolejne serie raniły resztę.On znieruchomiał teraz
wiedział że wojsko wali bez ostrzeżeń.Zobaczył że jeden idzie w stronę jego kumpli.
Wyciągnął pistolet i wystrzelał cały magazynek w zwiadowce a on upadł ciężko raniony.Tamci nie
świadomi stali i pilnowali by nikt nie wszedł.Waśka pobiegł w stronę krzaków Bonio i Klaus leżeli martwi
ale Peter jeszcze żył więc wziął go pod rękę i razem zaczęli uciekać.Gdy wbiegli za górkę byli już
bezpieczni i nie groził im ostrzał, szli powoli przez godzinę . Doszli do starego domu była 2:30
kiedy siedzieli na strychu starej chałupy ,postanowili się przespać.Gdy Waśka wstał rano
postanowił się rozejrzeć po okolicy.Znalazł trochę drewna na ognisko ,gdy je rozpalał zobaczył
że na płocie leży człowiek.Gdy dokończył z strychu zszedł Peter ,a on podszedł do trupa
chciał zabrać jego broń lecz zobaczył że coś małego podobnego do kamienia błyska mu pod
nogami podniósł to i wziął rzeczy trupa znalazł karabinek i amunicje ,a z plecaka wyjął
3 puszki.Gdy przeszukiwał resztę plecaka z kieszeni wypadł mu PDA ,a on je podniósł.Podszedł do ogniska
zjedli po konserwie kiedy się pakowali PDA zaczęło dzwonić Waśka odebrał:
-Ej Wasyryj jak tam
-ja nie jestem Wasyryj
-a gdzie on,musimy pogadać
-on chyba nie żyje
-co ty gadasz stalkerze,on by się tak łatwo nie poddaje
-ale on wisi na płotku przy jakimś starym domu
-piep***** wojskowi to ich teren zmiataj na wschód
-już pędzę
Poszli ścieżką na wschód parę minut później dotarli do drogi poszli wzdłuż niej
ale Waśka zauważył że coś przed nimi pulsuje chciał w to wejść ale Peter złapał go za kaptur
-ty lepiej uważaj
-a co mi zrobi jakiś tam wiaterek
-to nie wiaterek Waśka!
-a niby co?
-nie pamiętasz jak ci mówiłem że jak stalker w to wlazł to poleciał 10 metrów w tył i tego nie przeżył
-ok zmiatamy z tond to już chyba niedaleko
-tia byłem tu już ostatnio
-to idziemy
Byli już niedaleko,ściemniało się.Gdy szli coś obok nich przebiegło Peter pobiegł do obozu
Waśka pobiegł za nim ale to coś ustało przed nim na drodze.Wystrzelał w to magazynek z karabinku
ale pociski małego kalibru nie poraniły mocno bestii.Wyjął nóż gdy bestia na niego nacierała
gdy biegła prosto na niego usłyszał huk z boku a potwór padł martwy.To był jakiś stalker z obrzynem
uratował go Waśka wszedł do obozu a ten stalker zaprowadził go do "sida" wszedł do bunkra
a gruby zaczął rozmowę:
-to ty masz te PDA?
-jestem Waśka to z tobą gadałem przez PDA
-ta dzieciaku daj mi pendrive Wasyryja
-masz se go weź - podał mu kartę pamięci z pda-
-Weź uważaj jak i do kogo mówisz dzieciaku od większości możesz za to dostać prezent
-prezent?!
-tia Kule w łeb!
-Ok siedzę cicho
-idź do wilka on ma coś dla ciebie, a i jeszcze jedno Wasyrij miał mi przynieść artefakt
-artefakt?
-taki mały błyszczący kamień
-a pewnie to co tam leżał-podał mu błyskotkę
-oo dobrze myślałem że już go straciłem.Masz tu amunicję przyda ci się
Waśka zabrał pudełko i wyszedł poszedł do obozu. Gdy chciał usiąść zawołał go wilk
powiedział mu żeby jutro poszedł do obozu i z jego ludźmi poszedł na zwiad pod zawalony most.
Odszedł a Waśka usiadł koło Petera i zaczęli słóchać jak stalker gra na gitarze.
Ostatnio edytowany przez solarze 05 Lut 2009, 23:50, edytowano w sumie 2 razy
Awatar użytkownika
solarze
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 03 Lut 2009, 17:22
Ostatnio był: 10 Sie 2009, 23:40
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez nismoztune w 05 Lut 2009, 04:55

Siema.
Opowiadanie średnie, a właściwie to odniosłem wrażenie, że to streszczenie z dialogami akcja dzieje się zbyt szybko, mało opisów zdarzeń. Nie wiadomo w jakim budynku nocowali co to był za martwy stalker, i co za bestia. A zadanie od wilka to on jakoś szybko dostał bez żadnego instruktarzu. Występują błedy np . Peter z małej litery. To tak po krótce moje zdanie. Czekam na kontynuacje i mam nadzieje, że będzię bogatsza w szczegóły. Pozdro :D
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez 19milo93 w 05 Lut 2009, 10:46

Mnie sie tam podoba. Dosyć ciekawa fabuła (opisy rzeczywiście troszeczke za krótkie i nic z nich nie wynika :/). Jedyne czgo bym sie przyczepil to interpunkcja, np. "zjedli po konserwie[,] kiedy się pakowali...", ale to takie drobiazgi :). Czekam na następne rozdziały
Z mgieł wynurzyła się postać. Czarny płaszcz i brązowe spodnie... stalker z powołania i zawodu. Zwą go Thorvald-Cichy strzelec, bo nigdy nie wiesz jak długo pożyjesz na tym patole. Dzień w dzień przemierza lasy, łąki- w poszukiwaniu tajemnicy tej mrocznej krainy... Dla zabawy? Szczęścia? Bogactwa? Nikt tego nie wie, a tylko niewielu smiałków go widziało. Kordon, wysypisko, jantar, Prypeć... Wszędzie gdzie się pojawi niesie śmierć, bo przecież... On tylko bierze zlecenia. Nie interesują go artefakty, to zajęcie zostawia kotom i frajerom z wioski. On sam trzyma się od nich z daleka i poluje niczym na dziki. Codziennie czai się w krzakach, przykłada policzek do zmarzniętej kolby, celuje i... Strielok? To było tylko jedno z jego zadań... Następny będziesz ty!!!
Awatar użytkownika
19milo93
Kot

Posty: 19
Dołączenie: 02 Lut 2009, 17:12
Ostatnio był: 11 Wrz 2011, 18:22
Miejscowość: Czarnobyl
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez solarze w 05 Lut 2009, 14:38

Rozdział 2 Pierwsze Zadanie

Był ranek.Waśka wychodził z piwnicy Rozsiadł się przed ogniskiem,wyją z plecaka konserwę
i kawałek suchego chleba.W towarzystwie innych stalkerów zjadł śniadanie.Po nim poszli do
grubego po wódkę,apteczki i oczywiście zakupił kolejną niepotrzebną rzecz,Był to
czarny nowy tłumik kalibru 9x19 założył go na karabinek.Wyszli z bunkru Peter poszedł do
obozu ,a Waśka do ludzi wilka poszli wzdłuż drogi na której poprzedniej nocy został zabity
stwór,dopiero teraz zauważył że to był dzik ale nie zwykły mały dzik tylko wielki potwór.
zaczęli iść drogą z betonu,przeszli przez mały mostek skręcili w prawo chcąc ominąć pole anomali
zeszli z drogi gdy nagle usłyszeli strzał od strony fabryki jeden ze stalkerów padł na ziemię
reszta uskoczyła za kamienie.wiedzieli że to bandyci choć wywalili ich z tond tydzień temu to oni znowu tu przyszli.
Jeden ze stalkerów zdjął wintara z ramienia położył się w trawie i wychylił lekko zza skały.
Oddał już 5 strzałów w stronę bandytów nagle się schował tam gdzie przed chwilą leżał uderzył pocisk.
Po 10 minutach myśleli że oni się poddali ale usłyszeli dźwięk silnika Waśka wychylił się
i zobaczył ludzi w kamazie z CKM na dachu ,zostali ostrzelani.On schował się w krzaki między skałami
gdy waśka został jedyny przy życiu zobaczył że bandyci wysiadają z wozu i idą w jego stronę.
Podniósł kamień wielkości granatu i rzucił między nich i zaczął biec w stronę mostku
a bandyci zaczęli uciekać od miejsca w które spadł "granat" waśka w biegu wystrzelił 2 serie w
stronę bandyty na dachu samochodu trafił lecz kiedy był już pod mostkiem usłyszał wystrzał
został trafiony z karabinu snajpera z dachu fabryki.Leżał tak przez dłuższy czas.
Obudził się w jakimś hangarze było tam jasno i śmierdziało grochówką gdy spróbował wstać
Nie mógł tego zrobić ponieważ przykuto go kajdankami do ramy łóżka,nagle do sali
wszedł człowiek i z progu zawołał jakiegoś Chaleckego.Kiedy ten podszedł i odprawił kumpli zaczęli gadać
-A więc żyjesz? Stalkerze.
-Kim jesteście? i co ja tu robię?
-jesteśmy żołnierzami mamy zamiar dojść do magazynów wojska z lat 90-tych
-ja się wam nie przydam, nie znam zony.
-i co z tego ale znasz morze kogoś kto nas tam zaprowadzi
-jestem tutaj dopiero 3-4 dni
-a więc chcesz zdechnąć tutaj jak inne stalkerskie psy
-Nie!-wypowiedział waśka z przerażeniem w oczach
-więc zmiataj po jakiegoś przewodnika tam do tej zmurszałej wiochy
-nawet nie wiem gdzie jestem
-dzieciaku nie wkur**** mnie bo...-Chalecki się opamiętał i zdiął mu kajdanki
Wskazał mu skrzynie w rogu pokoju i odszedł w skrzyni były jego rzeczy prócz broni
Więc wyjął PDA z kieszeni i włączył mapę okazało się że jest jakieś 3 morze 4 kilometry od
wioski stalkerów ,schował PDA i wyją resztę rzeczy z skrzyni wyszedł z sali i wyszedł na posterunek
poszedł do budki strażniczej i kiedy chciał wyjść na drogę zatrzymał go strażnik i wręczył
mu jego karabin i pistolet.Waśka poszedł w stronę wioski...
C.D.N.
Ostatnio edytowany przez solarze 05 Lut 2009, 23:53, edytowano w sumie 2 razy
Przepraszam za błędy w pisowni
Awatar użytkownika
solarze
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 03 Lut 2009, 17:22
Ostatnio był: 10 Sie 2009, 23:40
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez Michu w 05 Lut 2009, 18:27

Masa błędów różnego rodzaju, chaos... wykonanie, stylistyka, interpunkcja - Do bani :/ Opowiadanie jak z 2 klasy podstawówki...
Szczerze to ja z takim czymś bym się nie pokazywał, najpierw lepiej trochę się wyedukować a potem pisać opowiadania. Przeczytałem 1/6 i mi starczyło.. daj spokój, naprawdę.
Awatar użytkownika
Michu
Very Important Stalker

Posty: 1557
Dołączenie: 10 Lip 2007, 00:34
Ostatnio był: 30 Cze 2024, 22:02
Miejscowość: Jelenia Góra
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 131

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez 19milo93 w 05 Lut 2009, 19:00

Popracuj trochę nad stylistyką. Zwracaj uwage na to żeby zdanie zaczynało się z dużej litery! I to co wcześniej-interpunkcja :/. I pojawiły się już "orty"! Nie możesz pisać "wyją", bo to jest związane z wyciem, a nie wyciąganiem, tylko "wyjął". Wiem, że sie czepiam ale moja mama to polonistka i mam już wrodzone skrzywinie :D. Nie przejmuj się składniami (na razie ;)), skup się na odpowiednim przekształceniu czasowników, pilnuj przeciknów i zaczynaj zdania dużą literą. Czekam na nowe :D
Z mgieł wynurzyła się postać. Czarny płaszcz i brązowe spodnie... stalker z powołania i zawodu. Zwą go Thorvald-Cichy strzelec, bo nigdy nie wiesz jak długo pożyjesz na tym patole. Dzień w dzień przemierza lasy, łąki- w poszukiwaniu tajemnicy tej mrocznej krainy... Dla zabawy? Szczęścia? Bogactwa? Nikt tego nie wie, a tylko niewielu smiałków go widziało. Kordon, wysypisko, jantar, Prypeć... Wszędzie gdzie się pojawi niesie śmierć, bo przecież... On tylko bierze zlecenia. Nie interesują go artefakty, to zajęcie zostawia kotom i frajerom z wioski. On sam trzyma się od nich z daleka i poluje niczym na dziki. Codziennie czai się w krzakach, przykłada policzek do zmarzniętej kolby, celuje i... Strielok? To było tylko jedno z jego zadań... Następny będziesz ty!!!
Awatar użytkownika
19milo93
Kot

Posty: 19
Dołączenie: 02 Lut 2009, 17:12
Ostatnio był: 11 Wrz 2011, 18:22
Miejscowość: Czarnobyl
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez Darth ReX w 05 Lut 2009, 19:57

W ogóle to solarze poprawiłeś się w pisaniu i osobiście (jak na twój poziom) to jakbyś jeszcze zaczął stawiać kropki i zaczynał zdania z wielkiej litery, to już by było lux.
|| Ryzen 5 3600 3,6GHz | 32GB DDR4 RAM | XFX Radeon RX 580 8GB | Windows 10 Pro x64 ||
Awatar użytkownika
Darth ReX
Redaktor

Posty: 2050
Dołączenie: 08 Lut 2008, 17:27
Ostatnio był: 23 Wrz 2024, 17:28
Kozaki: 224

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez nismoztune w 10 Lut 2009, 03:30

Według mnie bez zmian. Opowiadanie za krótkie i orty np: "z tond" zamiast "stąd"!!. Zaczeli strzelać do bandytów, a nie wiadomo skąd pojawiło się wojsko. Trafili Waśkę, a co do czego to nawet nie draśnięty. Akcja idzie z byt szybko, jak w jakimś marnym amerykańskim filmie. Dziwne, że wojsko nie wie gdzie są magazyny wojskowe. Wygląda na to, że wojsko ukraińskie to sami idioci :D . Musisz się jeszcze podszkolić i to sporo.
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez Legwanos w 22 Lut 2009, 14:59

fabuła i akcja fajna, ale bardzo źle z ortografią i interpunkcją :mad: ale poćwicz trochę i będzie lepiej
Legwanos
Stalker

Posty: 85
Dołączenie: 21 Lut 2009, 15:45
Ostatnio był: 09 Lip 2018, 15:19
Miejscowość: Planeta Ziemia
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie"Szczęście Waśki"

Postprzez solarze w 22 Lut 2009, 16:19

Narazie prace zawieszone.Nie mam weny i czasu! (jak napisze to tu wkleję następny rozdział)
Przepraszam za błędy w pisowni
Awatar użytkownika
solarze
Stalker

Posty: 65
Dołączenie: 03 Lut 2009, 17:22
Ostatnio był: 10 Sie 2009, 23:40
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0


Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości