Pozory mylą

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Re: Pozory mylą

Postprzez Universal w 05 Gru 2013, 23:51

Yepper napisał(a):Mam też pytanko, czy dalsze 3 części będą retrospekcją z pobytu w Zonie Jakowa?

Pisałem w PW, ale skoro już piszę tu posta, odpowiem dla zainteresowanych:
:

Dwie kolejne to retrospekcja z początków Jakowa w Zonie, ostatnia bezpośrednio poprzedza część pierwszą.

Tormentor napisał(a):taki kawał ch*ja z niego

Bez przesady, w końcu pomógł Makarowi :P
Voldi napisał(a):Z jednego, co rzuciło mi się w oczy to to ognisko w zamkniętym budynku [...] A co dopiero żarzące się ognisko (ponownie - gdyby płonęło, jak należy, ów badyl niechybnie zaraz by się zajął, albo solidnie przypiekł łapy młodemu od własnej temperatury).

No może, z ogniskiem ostatnio miałem do czynienia z dwa lata temu, nie pamiętam już ile to światła daje. W zamyśle miało być go niewiele, ale dość, by tych dwóch nie siedziało po ciemku.
Voldi napisał(a):Przy okazji, nie wiem, czy w tym przypadku "niemniej" nie powinno się pisać oddzielnie.

Fakt, nie zwróciłem na to uwagi przy poprawkach.
Voldi napisał(a):Wrzucaj pojedynczo. Jak dasz od razu całość, to nikomu nie będzie się chciało czytać takiej zwały tekstu ;)

Ale wtedy znowu nie będzie wiadomo "co autor miał na myśli" :(

Dzięki za odpowiedzi, skrzydełka uniosły się nieco do góry. Druga ćwiartka w trakcie poprawek, ale wymaga sporych przeobrażeń.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 08:12
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Reklamy Google

Re: Pozory mylą

Postprzez Tormentor w 06 Gru 2013, 00:23

Voldi napisał(a):Z jednego, co rzuciło mi się w oczy to to ognisko w zamkniętym budynku


"...posiadającym jeszcze cztery ściany i większą część dachu"


Nie wiem za bardzo do czego się przyczepił Voldi, do samego ogniska czy faktu, że ognisko w pomieszczeniu zadymiło by stalkerów(na śmierć?)
Ale skoro w zdaniu jest "część dachu" to przypuszczam, że takowy dym miałby gdzie uciekać, bo w dachu jest dziura lub coś podobnego :) Tak to widzę.
Image
Awatar użytkownika
Tormentor
C O N T R I B U T O R

Posty: 1029
Dołączenie: 15 Lis 2010, 21:42
Ostatnio była: 18 Lis 2023, 20:59
Miejscowość: Yantar
Ulubiona broń: --
Kozaki: 289

Re: Pozory mylą

Postprzez Voldi w 06 Gru 2013, 00:36

Żeby nie siedzieli po ciemku musiało go być "trochę". Żar światła nie daje. A jak jest ogień - mały, ale wystarczający, żeby samoczynnie nie zgasnąć - to jest zagrożenie pożarowe :P
No i, żeby było go widać przez okno, to albo ognisko musieliby rozpalać pod samiuśką framugą (a tak się nie robi - chodzi o to, żeby pozostać niezauważonym, nie?), albo ogień musiałby sięgać sufitu (jeszcze czego).

Jeśli chcesz na początku uparcie trzymać ten fragment o ognisku, to chociaż wy*eb kawałek ściany, żeby było wiadome, dlaczego narrator widzi ogień...

I wrzucaj w częściach - nie wiem jak innym, ale mi wystarczy końcówka ostatniej części, żebym przypomniał sobie całość i mógł z tą wiedzą brnąć dalej. Mówię Ci, że im więcej tekstu na raz, tym mniej chce się czytać. Doskonały przykład: Paus i jego "Zielony Stalker" - wyświetlenia rosną, komentarzy niet. Bo od ch. tego jest i nikomu się nie chce.


Dopisek do Tormentora: Po części do tego, że nawet jak jest dziura w dachu, to przy dużym ogniu chata poszłaby z dymem (zakładam, że drewniana - murowanych domków po wsiach na Ukrainie raczej nie za wiele powstało), ale bardziej, że ognisko, czy inne źródła światła - nawet w nocy - nie łatwo dostrzec (a specjalnie dziś, wracając po 20 do domu z Białegostoku się po wsiach rozglądałem).

w jednym z lepiej zachowanych budynków - posiadającym jeszcze cztery ściany i większą część dachu - rozpalone było ognisko, uparcie wyrywające z mroku nie tylko opustoszały korpus domostwa, ale i dwójkę mężczyzn ogrzewających się tuż przy nim.

Cztery ściany i kawał dachu = zasłaniają ognisko "od zewnątrz". Więc nie ma mowy o dostrzeżeniu w środku ognia, a tym bardziej mężczyzn, czy nawet ich cieni. Po prostu narrator za szybko przeskakuje od jednego faktu (dobrze zachowany budynek) do drugiego (siedzących w nim ludzi) przez trzeci (ogień wewnątrz). Może, żeby go ciut rozbudować i skupić się na szczegółach... Nie wiem czemu, wyobraziłem sobie najazd kamery na taki domek - z daleka, najeżdża na okno, widać ogień, przechodzi przez szybę i objeżdża dwóch facetów. Nie wiem, kurna, jak to dokładnie i prosto wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że mniej więcej wiadomo, o co chodzi...
Image

Za ten post Voldi otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Dommy.
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Pozory mylą

Postprzez Universal w 08 Gru 2013, 21:21

Pal pies ognisko, kiedyś się nad tym pomyśli i się poprawi. Może całość zmienię, używając go jako bazy do stworzenia czegoś innego (Voldi - wiesz o co mi chodzi :E).

Wreszcie udało mi się poprawić drugi fragment. Też sporo w nim powymieniałem. Szkielet pozostał jednak ten sam. Pozostałe części wrzucę prawdopodobnie w tygodniowych odstępach, bo w weekend najwygodniej się będzie poprawiało.

Pisałem przy ambiencie, przy czytaniu też proponuję wrzucić to sobie jako tło. http://www.youtube.com/watch?v=CpmAD4gcLMo - pierwsze kilkanaście minut pasuje do fragmentu z wioską.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tormentor, Dommy.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 08:12
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Pozory mylą

Postprzez Voldi w 10 Gru 2013, 01:16

Szczerze mówiąc, to musiałem zerknąć w PW, żeby sobie przypomnieć, o co Ci chodziło z tworzeniem czego innego, ale - tak, pamiętam :)

:grammarvoldi:

jak niewiele brakowało, by zginąć, gdy wkraczał do Zony

jak nie wiele brakowało by zginąć, wkraczając do Zony

spowijała wszystko dookoła, sprawiając że nie było widać

Źle postawiony przecinek.

niewidoczny byłby każdy przeciwnik

Coś nie gra w konstrukcji tego zdanka - w odniesieniu do całości.

Trzymając niepewnie dubeltówkę w jednej ręce, a w drugiej kompas, starał się omijać wszelkie niebezpieczeństwa.

Przebudowałbym to całkowicie, bo w tej formie nawet ciężko poprawić...
Starał się omijać wszystkie niebezpieczeństwa. Sprawy nie ułatwiała ani ciężka dubeltówka targana w jednej ręce, ani druga - trzymająca kompas.

kradnąc ubranie i broń z dawno zapomnianej przez Boga i ludzi leśniczówki

Przypomina mi to historie z babciami mieszkającymi na terenie Zony... I cekaemami poukrywanymi w szafach.

Mógł się jedynie domyślać co konkretnie go czekało.

"Konkretnie" robi out. Skoro mógł się domyślać, to na pewno nie było to nic konkretnego, więc takie sformułowanie przeczy samo sobie.

żywe trupy chodzące w biały dzień

A to trupy zazwyczaj chodzą tylko w czarną noc?

Uznał, że da sobie radę, że nikt nie zakwestionuje siły posiadanej przez niego broni palnej, jaką miał zamiar zdobyć przed przekroczeniem granicy. Miał jasno określone aspiracje

No ku*wa, jak w brazylijskiej telenoweli! Nie wiedział, że zdobędzie, ale wiedział, że będzie miał broń. I z planami poszedł. Hura, przygodo!

Rzeczywistość zweryfikowała te założenia, a on był na tyle rozsądny, by to zauważyć.

Tragiczny potworek. Biorąc pod uwagę, co jest dalej - zdanie nie trzyma się kupy. Rzeczywistość zweryfikowała - okej. Ale nawet najbardziej nieogarnięty idiota skminiłby, że coś jest nie halo, gdyby wylądował w błocie pod wzrokiem flinty...

Nie wiedział natomiast, jak niewiele brakowało by zginąć, gdy wkraczał do Zony.

Wrong! Nie wiedział natomiast, jak niewiele brakowało by zginąć, wkraczając do Zony. Trochu lepiej, ale dalej mam wrażenie, że coś jest nie tak.

nie będącym

Nie z imiesłowami przymiotnikowymi piszemy łącznie.

przecisnąć się przez przeciętą siatkę. Nie naciskał spustu, gdy chłopak przeskakiwał mur z betonowych prefabrykatów. Gdy tamten mijał drugą z kolei siatkę

1. "siatkę" powt.
2. W kontekście pierwszej części - nazwanie Jakowa "chłopakiem" jest ciut nie na miejscu.
3. "Gdy tamten" wskazuje na żołnierza, gdy narrator wciąż mówi o Jakowie. Do poprawy.

Z tylko sobie znanych powodów

Szyk. Z sobie tylko znanych powodów.

wyręczy go w tym mieszkaniec Strefy, jej zniekształcone dziecko, będące kpiną z natury.

Wręcz wypadałoby, żebyś w tym miejscu zmienił liczbę na mnogą.

Do obozu brakowało kilku kilometrów.

Od obozu dzieliło go raptem kilka kilometrów.
Poza tym ten i dalszy fragment akapitu kupy się nie trzyma. Coś jak moje "Liście", gdzie to pisałem ( :facepalm: ) o forach internetowych zrzeszających stalkerów.
Co usłyszał, skąd usłyszał? Ślepą Plamę poczytaj, tam nawet na Pograniczu, którego głównym źródłem dochodu jest właśnie stalkerstwo całość jest ogromnie zakamuflowana.

poranne powietrze. Dozymetr milczał, powietrze musiało być więc całkiem znośne, wolne od pyłów.

Powt. "powietrze".
No i powietrze nigdy - poza sterylnymi warunkami laboratoriów - nie jest wolne od pyłów. Ja - w domyśle - wiem, ale wypadałoby zaznaczyć, o jakie dokładnie cząsteczki chodzi.

chwycił dubeltówkę pewnie w dłonie

pewniej uchwycił dubeltówkę

nie było słychać nic ponad to

IMO lepiej "niczego ponad to".

Mówiono mu o tym, że większość zwierząt zmutowała lub zginęła, więc zbytnio się temu nie dziwił.

"O tym" na początku zdania jest niepotrzebne i powoduje zgrzyt z "temu" na końcu. Do wywalenia.

jakimi były artefakty, posiadające

Myślniczek by się zdał, miast przecinka.

konglomeraty

Konlo-co?
Od tego miejsca do "dezaktualizując dotychczasowe osiągnięcia nauki" trochę przerost formy nad treścią. Ale, jak zresztą zauważyliśmy w komentarzu do "Sztormu" - de gustibus.

Chyba, że nowo przybyli, podobni do niego, nie stanowiący większego zagrożenia.

W gruncie rzeczy jest dobrze, ale ja osobiście widziałbym to następująco: Chyba, że podobni do niego, nie stanowiący większego zagrożenia nowo przybyli.
Ale tak, jak jest, też jest okej.

wybieramy? - usłyszał

Wielkie litery, ku*wa! Wszędzie.

wygodniej celować. [...] jegomościa celującego

Powt.

Teraz jeden ruch palcem wystarczył, by zmienić wszystko.

Zbyt potocznie.

Lecz co było cenniejsze, czyste sumienie

Myślnik zamiast przecinka.
No i dalej: "jeśli nie zabije pierwszy" - jeśliby Jakow zabił, to ten drugi raczej nie miałby już nic do gadania. Tu nie chodzi o samo zabójstwo, ale czynność, której będzie ono skutkiem - wypalenie/wystrzelenie/pociągnięcie za spust etc.

Napinał powoli spust

Napinać to możesz bicki przed kumplami na trzepaku :caleb:
Tu pasowałoby coś w stylu powoli naciskał palcem na spust.

z każdym milimetrem przybliżając się do oddania strzału.

Co, że Jakow milimetrami się przesuwał, aż w końcu broń wypaliła? Z dupy pomysł. Jako całość: Powoli naciskał palcem na spust, który z każdym milimetrem zwiększał prawdopodobieństwo śmierci - jednego, bądź drugiego. Albo cośtam.

Szmaciarz, zastrzeliłby mnie!

O, doprawdy? To szkaluje moje dobre, wyperswadowane w ciągu wielu lat katorżniczej walki o szacunek imię!
Zajebałby mnie żywcem, sukinkot!. Cytując klasyka: "za mało "ku*wa", ku*wa!"

który musiał być tym, który powalił go na ziemię

Który, powt.

Obydwa oprychy celowały w leżącego z broni, jedną z nich rozpoznał jako swoją.

Obaj mieli go - leżącego bezbronnie w kałuży (powiedzmy) - na muszce. W rękach jednego z oprychów rozpoznał swoją dwururkę.

- Nie mogłeś mu poderżnąć gardła? - zapytał ten pierwszy. - Bardziej hardy od poprzednich, zabiłby mnie. Następnym razem ty idziesz na przynętę.

Zabiłby mnie i umarłbym na śmierć!
Weź, bo trąci starą myszą kościelną.

Jakow zaczął panikować

wpadł w panikę.

teren był odludny, a nawet gdyby ktoś zabił tych dwóch, on z pewnością po chwili dołączyłby do nich.

chu*owe, do poprawy, pozdrawiam.

Znał ten typ broni, gdy jako nastolatek

A nie jako "gdyż" przypadkiem?

Z ówczesnych zainteresowań pozostało mu choć tyle, że wie jak nazywa się narzędzie, którym go za chwilę zaszlachtują.

Żeby nie było powtórzenia i całość wyglądała ciekawiej: wiedza płynąca z młodzieńczej pasji przydała się choćby do tego, że przynajmniej wiedział, jak nazywa się narzędzie, którym zostanie za chwile zaszlachtowany.
Nawet jeśli nie - na końcu strona bierna, koniecznie.

Po chwili nastąpił jednak ciąg zdarzeń, które go zdezorientowały. Dwa dźwięki wystrzału, bryzgająca krew, upadające ciała, a to wszystko w ciągu nie więcej, niż paru sekund.

Oj, nad opisami walk to musisz Ty, chłopie, długo jeszcze harować... Przecież to można tak pięknie rozwinąć!

wyglądając zagrożenia.

Albo się cofał, albo wyglądał zagrożenia. Dopisz wyglądając jednocześnie zagrożenia.

Leżały przed nim tylko dwa ciała w rosnących kałużach krwi

Szyk i w ogóle.
Widział przed sobą jedynie dwa ciała zanurzające się powoli w rosnących pod nimi kałużach krwi.
Notka realistyczna - żeby faktycznie te kałuże były takie wielkie, bandziory musiałyby oberwać moździerzem w mordę co najmniej.

Spojrzał po sobie - był względnie czysty, tylko w paru miejscach widząc na sobie niewielkie, ciemnoczerwone plamki.

Noł, ku*wa, szit!
Pomijając błędy w konstrukcji - kto w sytuacji zagrożenia życia ogląda, czy mu się kurtałka nie ubrudziła?

Nie do końca panując nad swoimi ruchami, pozwalając podświadomości na kierowanie własnym ciałem.

Co ku*wa? Weź, się zastanów czasem, co piszesz. Ani w tym sensu, ani pomysłu, tak szczerze :/

Jego strzelba spoczywała pod ciałem bandyty

Za dużo zaimków w sąsiedztwie tego zdania.

Siłował się chwilę z martwymi obiektami

To jeszcze przed chwilą bał się pociągnąć za spust, a teraz - zaznaczam - pokonując obrzydzenie traktuje dwa świeże trupy jak "obiekty"?

usłyszał głos nad sobą

Szyk. usłyszał nad sobą głos

Mężczyzna zniecierpliwił się milczącym wpatrywaniem się w niego.

To podwajające się "się" (o, ironio!) można z powodzeniem zamienić czymś mniej rzucającym się w oczy. Pokombinuj :)

Częściej mówią tu na mnie jednak Nomad.

Szyk. Częściej jednak mówią tu na mnie Nomad.

daj mi je

A do zaniosę Sidorowicza je ja, zbadał żeby je on...
Szyk!
Dalej, żeby już nie cytować - z "jakąś broń" "jakąś" do outu. Po pierwsze, bo powtórzenie, a poza tym... i tak za wielkiego wyboru raczej nie ma.

Przez chwilę siłował się z myślami

Bardziej pasowałoby, że bił się.

odczłowieczyć zwłoki.

Jakaś sroga tu rozkmina. Sens czaję, ale samo sformułowanie mi się nie podoba.

drobniejsze obiekty wciskał do kieszeni kurtki

Sypnąłbym kolokwializmem, zamiast tych "obiektów".

z wyjątkiem paru sztuk broni

Dwa RPK, jedno G36, wciśnięte w kąt RPG i 4 pociski, do tego 30 granatów, około 20 bochnów chleba i kilka bułek :tm:
A ktoś tu ostatnio krzyczał, że inne opowiadanie rżnie grę i robi z czytelnika debila :P

- Część wrzuć do swojej torby, resztę do jednej z należących do nich - zakomenderował Nomad. - Potem zarzuć tę drugą na ramię, zaraz ruszamy.

Ja rozumiem, że Jakow nowy w Zonie, ale jakoś udało mu się przedrzeć i chyba nie urodził się wczoraj. Zresztą, nawet jak na takie pouczenie, to baaaaaardzo wzniosły język. Za bardzo.

młodego towarzysza, dodał:

Niepotrzebny przecinek.

Czasem, jeśli ich to i owo swędziało... gwałcili.

Nie, ku*wa, myli ręce!
"Gwałcili" IMO do wyrzucenia.
Poza tym, masz tu i ówdzie "tu i owo" ;)

nieuważnego, jednak Nomad uważnie lustrował

To nie rozglądał się, ale lustrował otoczenie? No i nieuważny/uważnie - powt.

wykształcił u siebie umiejętność

wykształcił w sobie umiejętność

kontroli okolicy

Image

Nie musiał się nawet skupiać, samoistnie wydzielając fragment sił witalnych do tego celu.

Łooo! Jak ameba!

Nie pozostawało mu więc nic innego, jak dostosować się do żądania.

Jakowowi nie pozostawało więc nic innego... - nie do końca wiadomo, o kogo tak naprawdę chodzi.

jedyną różnicą był gęściejszy las i zniknięcie gdzieś łąk

Ojej... Ale zaprzepaściłeś szansę na ładny opisik! Naprawdę by tam pasował.

Wyczerpany, wpadł w rodzaj swoistego transu, ograniczając myślenie do minimum.

Wyczerpany wpadł w rodzaj swoistego transu. Ograniczył myślenie do minimum i ślepo podążał za nowym znajomym.

To nie był jednak pies, co do tego Jakow miał pewność. Jednak to przerażało go jeszcze bardziej.

To jednak nie był pies - co do tego Jakow nie miał żadnych wątpliwości. Ta świadomość przeraziła go jeszcze bardziej.

głos Nomada był suchy, ostry. Nie znoszący sprzeciwu.

suchy, ostry, nieznoszący sprzeciwu.
Zdanie przed cytowanym i zdanie po cytowanym powt. "ręka". I dalej też.

Ostatni akapit: to w końcu gospodarstwo czy wieś? Trzy budynki zachowane, czy jednak w ruinie (skoro przytaszczyli gruz)?
Nawiązanie do bunkra Sida i jego (jego?) gadki wydaje mi się trochę niezbyt na miejscu. Za bardzo trąci grą.

Poza tym, z pomniejszych uwag - nagminnie piszesz "wgłąb" oddzielnie. (W) głąbie jeden Ty :P
No i - nie taka całkiem pomniejsza uwaga - skoro Jakow opowiada to Makarowi, to o wiele lepiej retrospekcja jego przybycia do Zony wyglądałaby, gdyby sam był sobie narratorem. Wskazany tryb pierwszoosobowy. Ale, jak sądzę, masz już całość i ciężko byłoby to teraz zmienić. Choć - nie ukrywam - z chęcią przeczytałbym tekst raz jeszcze, nawet bez poprawek, ale z narracją lepiej pasującą do pierwszej części.


Na temat fragmentu nie będę się wypowiadał, bo w zasadzie wszystko zawarłem w korekcie. Widać tu przy okazji zasadę "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" - poczuj się jak te gnojki, których jedziesz pod każdym nowym opowiadankiem :E Ale powiem Ci, że nie pisałem tak celowo (no, może poza "Ausweisskontrolle", nie mogłem się powstrzymać) - samo tak wchodziło pod palce.

Za trzecią część też się oczywiście wezmę, jak tylko się pojawi (albo trochę później). No a moją opinię nt. utworu przekażę po - rzecz jasna - przeczytaniu całości.

Powodzenia i lekkich palców :)
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Pozory mylą

Postprzez Soviet w 10 Gru 2013, 08:43

Co do tych korekt, to - Voldi, Universal - ja rozumiem, że to fajnie i inteligentnie wygląda jak jest tego dużo, ale dobrze by było, gdyby te wasze uwagi miały jeszcze jakiś sens i nie były tylko czepianiem się nieistotnych szczegółów lub tworzeniem kolejnych błędów.
r u avin a giggle m8? LA nie będzie.
Image

Za ten post Soviet otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tajemniczy, Gwizdek, Glaeken, Realkriss.
Awatar użytkownika
Soviet
Very Important Stalker

Posty: 2736
Dołączenie: 07 Maj 2005, 13:41
Ostatnio był: 19 Cze 2024, 22:59
Miejscowość: Wow
Kozaki: 787

Re: Pozory mylą

Postprzez Universal w 28 Gru 2013, 00:54

Trochę tak, trochę nie.

Odpowiem za siebie. Lubię, jak mnie wszyscy głaszczą po główce i nie znajdują żadnych błędów, czuję się taki fajny itp. Ale znajdowanie błędów, choćby drobiazgów, pozwala zwrócić na nie uwagę. Ja chcę pisać lepiej, a nie tak samo. Bywały rzeczy, na które większość nie zwracała uwagi, a jedna osoba tak - sprawdziłem, poprawiłem się. Jeśli ja się komuś doczepiam, to jeśli nie jestem czegoś pewien, to to piszę. Jak popełniam błąd, to czemu mnie ktoś nie opierdzieli i nie poprawi?

Tym niemniej cieszę się, że piszecie jak to z Waszej perspektywy wygląda. Kubeł zimnej wody raz na jakiś czas nie zaszkodzi.


***

Dodałem trzecią część.

Po wewnętrznych bojach udało mi się skończyć poprawki w trzeciej części. Jestem całkowicie świadom tego, że może się ona wydać przegięta, ale jak się okazało - nawet ja sam stwierdziłem, że pierwotna wersja była "niedopuszczalna", stąd próbowałem przerobić to na tyle, by opowieść była strawna i nie odrzucała. Jak mi wyszło - tego nie wiem, zwłaszcza że jestem już znużony tą historyjką i z chęcią zacząłbym pisać coś innego, ale postanowiłem, że najpierw dokończę to.


***

I czwarta, ostatnia część, również jest dodana.

Skończyłem, Bogu dzięki, choć samo poprawianie zajęło mi niespełna miesiąc i pięćdziesiąt postów. Poprawki i uwagi mile widziane, zdaję sobie sprawę z tego, że parę rzeczy może się wydać przegiętych. Zależy to od perspektywy.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 08:12
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Pozory mylą

Postprzez Voldi w 09 Sty 2014, 17:59

Smutne, jak ch*j Pana Młodego na weselu, że od dodania dwóch ostatnich części nikt nie wystosował żadnego komentarza :mad:

Przeczytałem całościowo, od początku do końca.
Cóż... Czwarta część mnie zamiotła pod siedzenie i wyssała przez mała ryskę na zewnątrz autobusu (czytałem z tableta po drodze do miasta wojewódzkiego - toteż od razu mówię, że korekty nie budziet). W zasadzie przyszła mi do głowy myśl, że będzie jakiś BUM! na koniec, ale... takiego zakończenia się nijak nie spodziewałem. Na duży plus.

Najsłabiej oceniam trzecią część. Bardzo przegadana i w sumie mało sensowna była, ale - to retrospekcja, nie ma się co czepiać braku szczegółów.

Szkoda, że nie zwróciłeś zbyt wielkiej uwagi na moje sugestie popraw do poprzednich dwóch części. Bo tekst - nie twierdzę, że kompletnie olałeś i napisałeś, że robiłeś korektę, żeby motłoch uwierzył (ale ja się nie dam :caleb: ) - nadal wymaga wielu poprawek. Wypunktowałbym, ale nie chcę czytać tego po raz kolejny, bo będzie mi się ciągnąć, jak flaki z olejem i w ogóle.

No i - co najważniejsze, a o czym już wcześniej mówiłem - naprawdę wolałbym, gdyby części II i III były napisane w trybie pierwszoosobowym. W końcu Jakow opowiada o swoich przeżyciach, a wygląda na zbyt "zimnego chu*ka", by rozczulać się nad sobą we własnych wspomnieniach i mówić o sobie w trzeciej osobie. Takie gadanie kojarzy mi się z dziw... ekscentrycznością. Nie został wykreowany na wariata, tylko na gościa, który zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę cała Zona i przetrwanie w niej to gra. Więc naprawdę o wiele lepiej wyglądałoby, gdyby wspominając mówił "byłem", a nie "Jakow był".

PS Rzadko kiedy udaje mi się zapamiętać imiona/pseudonimy głównych bohaterów opowiadań, które czytam. Jednak pisząc teraz, nie musiałem sięgać do tekstu, by to sprawdzić. Dwaj wyraziści, dobrze wykreowani bohaterowie, z których [SPOILER!!!] jeden popełnia niechcący dość duży błąd, a drugi okazuje się nie lada chu*em.
Image

Za ten post Voldi otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Universal.
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Pozory mylą

Postprzez Universal w 09 Sty 2014, 22:45

Voldi napisał(a):Smutne, jak ch*j Pana Młodego na weselu, że od dodania dwóch ostatnich części nikt nie wystosował żadnego komentarza :mad:

:wódka: !
Voldi napisał(a):Cóż... Czwarta część mnie zamiotła pod siedzenie i wyssała przez mała ryskę na zewnątrz autobusu [...] W zasadzie przyszła mi do głowy myśl, że będzie jakiś BUM! na koniec, ale... takiego zakończenia się nijak nie spodziewałem. Na duży plus.

No patrz, a myślałem, że nikogo nie zaskoczy :caleb:
Voldi napisał(a):Najsłabiej oceniam trzecią część. Bardzo przegadana i w sumie mało sensowna była [...]

Miało z tym odcinkiem wyjść inaczej. Mniej-więcej od połowy to tekst dopisany później, zamiast poprzedniej wersji. Faktycznie taki zapychacz, drugi wydawał mi się zbyt długi, czwarty jeszcze nie, a chciałem coś wtrącić i w miarę sensowny sposób zakończyć opowiastkę.
Voldi napisał(a):Szkoda, że nie zwróciłeś zbyt wielkiej uwagi na moje sugestie popraw do poprzednich dwóch części.

Jeśli się nie mylę, to część poprawek wrzuciłem do Worda, tu chyba zapomniałem. A z częścią zdaje się nie zgadzałem, więc nie wprowadzałem :caleb: Że wymaga wielu poprawek to ja wiem, właściwie to on powinien jeszcze z miesiąc przeleżeć i się przegryźć, albo bazowa historia powinna być porządniejsza.
Voldi napisał(a):[...]wolałbym, gdyby części II i III były napisane w trybie pierwszoosobowym. W końcu Jakow opowiada o swoich przeżyciach

Spojrzałem na to z innej perspektywy. Że "główny narrator" wszedł do jego wyobraźni, a nie że on sam ją przedstawia. Jeszcze coś kiedyś napiszę w pierwszej osobie, to się nie bój :E
Voldi napisał(a): [...] Dwaj wyraziści, dobrze wykreowani bohaterowie [...]

Miło mi to czytać, chociaż sam mam do obu sporo zastrzeżeń :E Chociaż są już "przepisani". Jakow idzie pod nóż i generalny remont, Makar/Świniarz czy jak go tam nazwałem - jest już rozwinięty i czeka na szlify. Nie wiem, czy pierwszego gdzieś użyję, drugiego tak.

Cieszę się, że napisałeś. Canthir też miał napisać i coś się ociąga, co niby jest ważniejszego niż moje teksty? :caleb:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Red Liquishert.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 08:12
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Poprzednia

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości