przez paintball_0 w 17 Lis 2011, 12:26
Wierzyłem w tę grę, wierzyłem, że NEG wyciągnął wnioski z pierwszej, nędznej, prezentacji swojej gry. I w pewnym sensie wyciągnęli, ale zawalili dokładnie wszystko, co w tym pamiętnym pokazie nie było zawarte.
Przede wszystkim zjebali- tak, zje*ali, bo inaczej tego nazwać po prostu nie potrafię, sumienie mi nie pozwala- polski dubbing. Widać jak najbardziej, że Żebrowski stara się jak może, ale jak człowiek nie ma doświadczenia w podkładaniu głosu i nie potrafi się prawidłowo wczuć w rolę, to nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Drugi zje*any element, pokrywający się z dubbingiem, to mocap. Wyszedł im tak nienaturalnie, jak to tylko możliwe dla gry wideo. Postacie ruszają się zupełnie nieadekwatnie do sytuacji, do wygłaszanych kwestii, a nieraz również do natury ludzkiej!! Jednym zdaniem: śmiech na sali.
Następny problem, który jeszcze dałoby się uratować, to zawiązanie fabuły. Gdyby tylko je przemodelować, zmienić trochę sposób, w jaki po raz pierwszy spotykamy się z przeciwnikami a potem zostajemy z nimi sam na sam, w tę grę dałoby się grać jeśli nie z przyjemnością, to z satysfakcją. Wiem, że moje zdanie się nie liczy, ale wyobrażałem sobie tych szaleńców jak zarażonych z "28 dni później", albo jak pierwsze potwory z "Silent Hill 2". NIKT normalny nie atakuje siekierą drugiego człowieka, zanim nie spróbuje go jakoś ostrzec, żeby się nie zbliżał, żeby się odsunął, albo nie spróbuje przemówić mu do rozsądku. Jest to uwarunkowane ludzką obawą o konsekwencje zabicia drugiego człowieka i jestem przekonany, że kto jak kto, ale psycholog powinien być świadomy takich rzeczy. Zamiast już po chwili rzucać na nas dwa boty i radź sobie graczu, twórcy powinni nam zaserwować krótki filmik, uwzględniający to, co napisałem powyżej i dopiero potem oddać nam sterowanie postacią. Wtedy wyszłoby całkiem naturalnie- Tokaj się bronił.
Jak widać 3 elementy przemawiają przeciw grze, podczas gdy tylko jeden- klimatyczna, dopracowana i przemyślana grafika i styl graficzny- przemawia na korzyść InSanity. Ta gra nie powinna być jeszcze wypuszczona. Sądząc po demie, jeśli jest identyczne z początkiem pełnej wersji gry, to mamy do czynienia z bardzo zaawansowaną ALPHĄ, a nie finalnym produktem. Tutaj jeszcze nic ze sobą nie współgra, wszystko jest niedopracowane, poszczególne elementy nie zazębiają się wzajemnie, ciągle są osobnymi klockami a nie składowymi całości.
Obecnie mówię NIE tej grze. Liczę, że albo krótko po premierze, albo na równi z nią wyjdzie patch, który poprawi większość niedoróbek z mocapem na czele (bo dubbingu to oni ani łatwo ani szybko nie mają żadnych szans poprawić). Inaczej tak gra nie będzie warta dwudziestu złotych.