Recenzje i dyskusja

[Cortex Reaver]

Re: Recenzje i dyskusja

przez Cortex Reaver w 23 Paź 2013, 00:20

Tak tylko arogancja starszych (stażowo na forum) użytkowników wobec nowych przechodzi tutaj czasami ludzkie pojęcie. Ja się nie dziwię, że są awantury albo młodzi się zrażają i nie przybywa nowych userów skoro tak się podchodzi. Sam nieraz jak czytam niektóre tematy to się za głowę idzie złapać.

[Universal]

Re: Recenzje i dyskusja

przez Universal w 23 Paź 2013, 01:37

Nadużywając pobłażliwości Służby Moderacji:

Praktycznie od zawsze mam zwyczaj, że jak nie wiem o co chodzi bo jestem nowy, to siedzę cicho i obserwuję. I kroczek po kroczku, stópka za stópką przysuwam się bliżej i w miarę upływu czasu próbuję się wgryźć. Więc i Wam to sugeruję - nie wiecie o co chodzi, to się nie bulwersujcie, tylko popatrzcie co się dzieje. Nie tylko na forum zresztą. Jak impulse_101 napisał, stalker.pl to specyficzne miejsce. Nie wszystko (a raczej niewiele) jest tu na serio. Jak napisał Gizbarus - jeśli ktoś nie akceptuje tutejszych zwyczajów, nikt nie jest tu przymusowo.

:

Lub nie nadużywając pobłażliwości SM:

Ołowiany Świt czytałem jakiś już czas temu. Miałem napisać elaborat o tym, jak zapatruję się na książkę, ale sporo treści już mi wyparowało z głowy, inni napisali też co ja chciałem napisać. Streszczę więc co mam do przekazania o niej w paru zdaniach.

Mi się książka podobała, choć nie rozumiem "psychofanów" uważających jej za wiekopomne dzieło. Po prostu kawał dobrej roboty, choć nie obyło się bez dłużyzn w kilku miejscach, bohaterowie też nie byli z mojej bajki, ale też sam musiałbym coś napisać, żeby mi w 100% przypasowało. Jak na debiut literacki i otwarcie serii - czemu nie. Z chęcią przeczytam kontynuację.

Moja siostra była jeszcze bardziej entuzjastyczna. Nie miała prawie wcale zastrzeżeń, choć to pewnie z racji jej wieku (podbaza). Tym niemniej chciałem napisać (ponownie, bo już o tym wspomniałem), że tak młoda osoba też strawi OŚ i go zrozumie. Zwłaszcza, że lubi Stalkera.

Mój ojciec z kolei nie przebrnął. Nie przypadł mu do gustu - jeśli dobrze pamiętam - dość "luźny" podział na rozdziały, bohaterowie, wątek główny. No i nie jest fanem gry, ani nawet nie wywyższa nad niebiosa "Pikniku".

Uszczegóławiając parę elementów, bo przypomniałem sobie o tym na koniec (zwracam raz jeszcze uwagę na to, że książkę czytałem niedługo po premierze):
- Ołowiany Świt. Dlaczego ten tytuł? Owszem, dobrze brzmi, ale chyba tylko raz pojawił się ten zwrot w tekście. Dlaczego nie "Polak w Wielkiej Czarnej, Radioaktywnej Dupie"?
- Polak. Tu się może czepiam, ale Zona to dla mnie trzy nacje: Białorusini, Ukraińcy i w mniejszej liczbie Rosjanie. Niby może być cały blok wschodni, mógłby być Bułgar, Serb, Łotysz i Polak właśnie, Amerykanin dużo bardziej by raził i odbierał "smaczku", ale Polacy mi nie pasują do Zony. Nie wiem, może to tylko moje odczucie, a może faktycznie wadzi. I to jeszcze "nawrócony" japiszon. Nie mam książki pod ręką więc nie sprawdzę, ale taki obraz bohatera mi się zarył w pamięci.
- Zona żyje. Wiem, że to popularny pogląd, personifikowanie Zony i robienie z niej pół-bóstwa, pół-paranormalnego zjawiska. Mi się to absolutnie nie podoba. Wolę Zonę jako mechanizm, sterowalną i programowalną "maszynę", niż samodzielny byt.
- Samotnictwo. Tu też odróżniam się od większości, co nie zmienia faktu, że jak już wypisuję co mi się nie podoba, to to też. Niby jest jakoś uargumentowane, że samotnik jest bardziej zdyscyplinowany niż grupa, ale z drugiej strony "gdy narodu kupa i Herkules dupa". Skoro Zona to najniebezpieczniejsze miejsce na świecie, to pojedynczy łepek nie może sobie dać rady.
- Wątek melodramatyczny - Idiota/Idiotka. Choć w gruncie rzeczy lubię takie elementy i całkiem przyjemnie się to czytało, to w ogólnym rozrachunku nasuwa się pytanie "po co to?". Inna rzecz, że ta laska nie była w Zonie długo, a wkrótce wylądowali w łóżku. Jak w sztampowym amerykańskim filmie - szybkie poznanie, szybki seks, szybkie rozstanie, szybka skleroza.
- Skoro do Zony jest się tak trudno dostać, to dlaczego Miś się tak łatwo z tą Idiotką wydostał z Zony? Zupełnie, jakby uciekali z Ciechocinka. Dalej: przemytnik z wózeczkiem (ten rozdział tytułowany współrzędnymi, nie pamiętam dokładnie) też chyba nie miał wielkich problemów z dostaniem się na owo wzgórze. Lekka niekonsekwencja.
- Przydomki bohaterów. Miś od Michała ok, ale "Dr"? Skrótowiec brzmi słabo. Tamci pozostali też mieli "średnie" pseudonimy.

To wszystko, co mi nocą przychodzi do głowy. Nie oczekuję jakiejś odpowiedzi, bo w większości to duperele, na które zwróciłem uwagę, a nie przysłaniały znacząco reszty. W dodatku niemal wszystko to rzecz subiektywna.

A miałem iść wcześnie spać

[Meesh]

Za ten post Meesh otrzymał następujące punkty reputacji:

Universal.

[TomPierwszy]

Re: Recenzje i dyskusja

przez TomPierwszy w 23 Paź 2013, 09:41

Dla mnie to, że główny bohater jest Polakiem ma jeszcze jedną dodatkową przyczynę... a mianowicie, gdy gramy w S.T.A.L.K.E.R.a to wcielamy się w rolę głównego bohatera, a my jesteśmy Polakami i ja tak się czuję grając w tę grę - jak Polak w środku Zony.

[sachiel24]

Re: Recenzje i dyskusja

przez sachiel24 w 23 Paź 2013, 21:39

Ale po przejrzeniu tego wątku poczułem niedowierzanie, że tylu forumowiczów nie ma zielonego pojęcia, czym jest ta książka... Cóż, takie czasy...

Oni wszyscy robią sobie jaja. Czuję niedowierzanie, że tego nie dostrzegłeś. Cóż, takie czasy. Na serio - myślę, że 3/4 forum przynajmniej kojarzy tę książkę. Jakoś 1/3 ją przeczytało.

A ja jednak myślę, że 3/4 nie zna tego tytułu. I niewątpliwie jest to związane z tym, że znaczna większość urodziła się długo po jego pierwszej publikacji.

Tak tylko arogancja starszych (stażowo na forum) użytkowników wobec nowych przechodzi tutaj czasami ludzkie pojęcie. Ja się nie dziwię, że są awantury albo młodzi się zrażają i nie przybywa nowych userów skoro tak się podchodzi. Sam nieraz jak czytam niektóre tematy to się za głowę idzie złapać.

Tym większa frajda, jeśli uda Ci się zgasić takiego "wyjadacza" Dlatego głowa do góry i klata do przodu. Jeśli jesteś przekonany o swojej racji, to broń jej. Tylko pamiętaj o argumentach. I ironii .

Mi się książka podobała, choć nie rozumiem "psychofanów" uważających jej za wiekopomne dzieło. Po prostu kawał dobrej roboty, choć nie obyło się bez dłużyzn w kilku miejscach, bohaterowie też nie byli z mojej bajki, ale też sam musiałbym coś napisać, żeby mi w 100% przypasowało.

Ja też ich nie rozumiem A i co do reszty się zgadzam ( a uchodzę za osobę skłonną do krytyki). Poza paroma duperelami mniejszego kalibru, nie mam się do czego przyczepić.

Zona żyje. Wiem, że to popularny pogląd, personifikowanie Zony i robienie z niej pół-bóstwa, pół-paranormalnego zjawiska. Mi się to absolutnie nie podoba. Wolę Zonę jako mechanizm, sterowalną i programowalną "maszynę", niż samodzielny byt.
- Samotnictwo. Tu też odróżniam się od większości, co nie zmienia faktu, że jak już wypisuję co mi się nie podoba, to to też. Niby jest jakoś uargumentowane, że samotnik jest bardziej zdyscyplinowany niż grupa, ale z drugiej strony "gdy narodu kupa i Herkules dupa". Skoro Zona to najniebezpieczniejsze miejsce na świecie, to pojedynczy łepek nie może sobie dać rady.

I ja się pod tym podpisuję. Zresztą, napisałem to we wcześniejszym poście. Co do reszty Twoich punktów to jednak Meesh ma rację.

Skoro autor tutaj zawitał, to może mogę prosić o jakieś wyjaśnienie z tymi frakcjami? Czemu (na szczęście ) nie ma ich w Zonie?
Dobrej Zony

[Voldi]

Re: Recenzje i dyskusja

przez Voldi w 24 Paź 2013, 08:39

A ja jednak myślę, tylko nie obraź się, że jesteś za bardzo świeżak, żeby głosić takie śmiałe tezy. Tak jak już padało, nawet w ciągu ostatnich dni, to nie jest typowe forum, gdzie wchodzisz i od razu mówisz co chcesz. Najpierw pokaż, że w ogóle warto Cię słuchać, a dopiero potem przemycaj swoje pomysły i ideologie. Taka rada od "wyjadacza". Inaczej - zjedzą Cię. Tak jak w Zonie: dzieci i koty głosu nie mają...

Co do Pikniku - Mickiewicz już sporo lat leży i użyźnia glebę. A jednak większość podrostków urodzonych prawie 150 lat po jego śmierci zna, a przynajmniej kojarzy Pana Tadeusza, Konrada Wallenroda czy Dziady. I też urodzili się "sporo" po jego pierwszej publikacji. Niektórzy fani Metallici (ale fani, a nie gimboazeria, która udaje tró i kul) też urodzili się kilka lat po wydaniu pierwszych płyt. Tak samo "Piknik" - to taka lektura obowiązkowa dla fanów serii STALKER. Ja osobiście czytałem go 3 razy i zrobię to poraz czwarty, bo jest to jedna z książek, którą wybrałem jako bibliografię do prezentacji maturalnej.

Co do książki, to się wypowiadałem, więc tą kwestię pominę. Natomiast frakcje - o to padały już pytania i o ile Meesha znam i dobrze sytuacje przypominam - żadnej jasnej, klarownej i jednoznacznej odpowiedzi z jego strony nie było. Chyba, że się mylę, to sory Misz.

[Meesh]

Za ten post Meesh otrzymał następujące punkty reputacji:

PRZEMEK ŁOWCA.

[KoweK]

Re: Recenzje i dyskusja

przez KoweK w 24 Paź 2013, 11:16

Jak dla Ciebie frakcje nie wnoszą nic do świata do STALKERa to jakim cudem Twoja książka jest z uniwersum STALKERa? Kupy się to nie trzyma. Tak jakbym powiedział, że Czarnobyl nie pasuje do Zony. Tutaj nie chodzi o realizm a raczej o klimat, które te frakcje nadają...

Dobrze, że przeczytałem Ołowiany do 50 strony, bo widzę, że nic nie straciłem skoro żadnych potyczek ani wspominek o frakcjach nie ma.

[Meesh]

Za ten post Meesh otrzymał następujące punkty reputacji:

Gorianov.

[KoweK]

Za ten post KoweK otrzymał następujące punkty reputacji:

Realkriss, Pangia, Kudkudak, Universal, KOSHI, PRZEMEK ŁOWCA.

[Kpuc]

Re: Recenzje i dyskusja

przez Kpuc w 24 Paź 2013, 12:10

Jeżeli chodzi o dokumentacje z powstawania gry to mam paręnaście plików, wrzuciłem je tutaj http://stalkerteam.pl/forum/231-archiwa ... wania-gry/ @Meesh poczytaj to cię przybliży to do uniwersum gry

[Meesh]

Re: Recenzje i dyskusja

przez Meesh w 24 Paź 2013, 13:42

Dziękuję, cóż ja bym bez was zrobił. To w ogóle istnieje jakaś gra? Wow. Muszę gdzieś poszukać i zagrać w końcu.