Soviet napisał(a):Jak się chce to można, miejmy nadzieję, że GSC też pójdzie po rozum do głowy, może jeszcze nie z Call of Pripyat, ale co do STALKER 2, to można już mieć cień nadziei.
Alvarin napisał(a):2) Widzisz, bawiłem się kiedyś w programowanie. Niektóre pomysły faktycznie realizowałem, ale części z nich, pomimo, że wydawały się logiczne, potrzebne i łatwe do zaimplementowania programowi tak naprawdę była (przynajmniej przy mojej znajomości c++) niewykonalna i/albo szkodliwa dla programu... To jest czyste gdybanie, ale być może tu z jakiegoś powodu sytuacja była podobna, ale dopóki nikt zGSC się na ten temat nie wypowie, to zostaje tylko gdybaniem...
Soviet napisał(a):może jeszcze nie z Call of Pripyat, ale co do STALKER 2, to można już mieć cień nadziei.
P. Borysewicz napisał(a):każą mi przypuszczać że i również w "Zewie Prypeci" podziemia Prypeci znajdziemy tylko na pudełku z grą.
Komisarz Holt napisał(a):Zapewne mój drogi Alvarinie śledzisz scene moderską. Chciałbym przypomnieć, że burery, chimery, rodenty i zombiaki są w grze (a właściwiem ich "kod"). Możemy je spotkać już od SoC - dzięki pracowitym moderom. Niektórych może więc denerwować polityka stopniowego "udostępniania" mutantów. Więc albo moderzy są lepsi od GSC, albo (co jest o wiele pewniejsze) GSC stara się wszelkimi możliwymi metodami wyciągnąć z portfeli graczy pieniądze.
Alvarin napisał(a):Jestem pod wrażeniem. Na tej dawce ironii można by kogoś powiesić
Alvarin napisał(a):EDIT: Dziś mija 23 rocznica pierwszego wybuchu w czarnobylskiej elektrowni
Alvarin napisał(a):Niech dadzą jeszcze raz stalkera 1, tyle że z przeniesionym miejscem zabawy powiedzmy na tereny na wschód od elektrownii i dodaną opcją naprawiania wyposażenia, oraz po porządnych betatestach i myślę, że więcej w S2 nie potrzeba, żeby stała się hitem (trochę optymizmu stalkerzy!!!)
Alvarin napisał(a):A co do podziemii, wiem, że jestem w mniejszości, ale jakoś za nimi nie przepadam. O wiele bardziej wolę walki pod otwartym niebem, a w samych podziemiach tam gdzie się tylko dało bawiłem się w speed running...
Michu napisał(a):ShoC nie jest czymś ciekawym ? Zwykłego ShoC jak pierwszy raz zobaczyłem to grałem po 6h dziennie jak najęty, potem przeszedłem go jeszcze z 3-4 razy. Następnie OL 2.2 - 2 razy
Michu napisał(a):mniej napieprzanki (jak się cieszę że wywalili wojnę frakcji, toż to gufno było),
Komisarz Holt napisał(a):Ja bym pozostawił wojny frakcji z podobną liczbą członków, zwłaszcza, że teraz powiększą mapy, zasiedlą mutantami, nasieją anomali...
Mi się tam początek podobał - rzucają cię z kiepskim wyposażeniem wprost w środek wojny frakcji na zaanomalionych, zamutaszonych i napromieniowanych bagnach.
Komisarz Holt napisał(a):Ja zamiast tych prostych podziemi (A zaręczam wam, że będzie ich dużo...) wolałbym dobrze wykonane obszary miejskie. Nie takie jak Prypeć z SoC lub Limańsk z CS, ale takie, w których mógłbym wejść do każdego budynku, na każde piętro, a może nawet do studzienek kanalizacyjnych i kanałami...
(...)
Co jak co, ale mi (i zapewne nie tylko mi) wojna frakcji się podobała. Gracz mógł się dzięki temu wczuć w klimat frakcji, a nawet przywiązać się do niej. Nie tak jak w SoC, gdzie nawet nie mogłeś się do nikogo przyłączyć, że juz o zorganizowanych akcjach zbrojnych nie wspomne.
Nie będzie mniej naparzanki. Teraz twórcy pójdą w masy mutantów. Tępe mutanty, dzięki czemu nie będą musieli zbytnio usprawniać AI.
Ja bym pozostawił wojny frakcji z podobną liczbą członków, zwłaszcza, że teraz powiększą mapy, zasiedlą mutantami, nasieją anomali...
Mi się tam początek podobał - rzucają cię z kiepskim wyposażeniem wprost w środek wojny frakcji na zaanomalionych, zamutaszonych i napromieniowanych bagnach. A Kordon... trzech ludzi do pomocy i kilku bandytów do ubicia. Sam kordon jest dość bezpieczny
P. Borysewicz napisał(a):Kwestia gustu, Komisarzu Holt. Mnie SOCH (zmodowany czy nie) najbardziej się podobał gdy, paradoksalnie, nic się specjalnego nie działo. Zona mnie najbardziej przerażała pusta, wyludniona, pełna opuszczonych miejsc, anomalii, obszarów skażonych.
Stalker CS ze swoja (i tak nieudolnie zrobioną, nudną i schematyczną) wojną frakcji nie miał nic wspólnego z owym niepokojącym, opuszczonym miejscem którym powinna być Zona. Pamiętajmy, Stalker był inspirowany "Piknikiem na skraju drogi", a nie "9 kompanią".
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości