przez skinnyman w 28 Wrz 2016, 21:15
Najbardziej mnie zaskoczyła końcówka Czystego Nieba. Za pierwszym przejściem wszystko poszło OK, ale jak po latach mnie wzięło żeby zrobić re-run (czysta wersja, bez modów), to na samym końcu Striełok mi zniknął. Gonię za nim, zabijam Monolitowców, aż tu nagle gdzieś wyparował, nigdzie go nie było, nie właził też na komin. Więc z ciekawości wspiąłem się sam po tych schodkach i dopiero z wysokości dostrzegłem że Striełok spadł sobie pod ten trójodnogowy most i po prostu tam sobie stał bez broni xD Można było napieprzać jak do tarczy, nie reagował na nic.
No ale że cała seria STALKER jest znana z bugów to nawet specjalnie mnie to nie zdziwiło
"In loneliness, in some sort of a bleak unexplainable solitude with yourself and the Zone you can contemplate. Feel it, become another, penetrated by the aeons of the Zone. That's why it is good that makers didn't include women in the game, truly they are genius. While the game is kind of explorative, it is the journey inside. Had you also the feeling that you are in your dream while playing? Sometimes, for only moment some sight in the game appears to you like an image in a dream: obscure landscape, grey sky, and deserted building with dark windows. (...) It is no shame to have an intimate feeling to this game. I think this game, not on purpose but through artistic intuition, which is not controlled by a purpose of the artist, touched the perennial."