Dobra, skończyłem. Niestety, mimo wykonania czynności zapobiegawczych osiągnięcie "Przyjaciel Powinności" przeważyło szalę zwycięstwa na stronę Szulgi. Tym razem Dolgi wygrały. Co jest ciekawe, bo Wolność jest neutralna...
Nieważne. Ewakuacja to jakiś dramat
. Striełok wybiegł jak szolony w okolicach łuku między blokami, niezważająca na Nibyolbrzyma, i trzy snorki, a także na armię monolitian, przez co śmiertelnie zatruł się ołowiem. Tak samo gra uznała że skoro sama Legenda Zony jest przy śmigłowcu, mogą startować, i zostawić mnie w autobusie ostrzeliwanym przez żołnierzy Monolitu. Ale jako iż reszta oddziału także nie nadążyła, X-ray postanowił ich uśmiercić, a ja sam musiałem opuścić Strefę poprzez Garri-ego. I okazało się że miałem wszystkie zakończenia dobrze, nie licząc tych co tyczą się załogi Ogończy, Striełoka, opowieści Garriego. Także, jak już wspominałem powinność przejęła Janów. Poza tym, Wano, Zulus i Włóczęga przeżyli, stalkerzy przegonili bandytów z Zatonu, a Pijawki gryzą (ssą?) glebę. Taka ciekawostka - nie załatwiłem ich gazem, tylko normalnie wytłukłem. Jakby ktoś chciał to mogę wrzucić moje sejwy.
Deszczyk pada , RAM mi zjada...