Co was w...pienia

[PMG]

Re: Co was w...pienia

przez PMG w 22 Sie 2015, 14:34

A mnie wkurza alergia. W ciągu roku jest kilka takich okresów (m.in. początek wiosny i przełom sierpnia/września), kiedy muszę chodzić dosłownie z połową rolki srajtaśmy w kieszeni i najlepiej nie odrywać jej od nosa. Nie muszę chyba wspominać, że nos mam cały czerwony, a przekrwione oczy swędzą mnie jak cholera...

[lehoslav]

Re: Co was w...pienia

przez lehoslav w 22 Sie 2015, 16:36

Legendy o "zachodzie"...
Mieszkałem w Niemczech 8 lat, nikt by się tam nie zatrzymał, jeżeli osoba stałaby *tyłem* do szosy i bawiła się telefonem.

[Pangia]

Re: Co was w...pienia

przez Pangia w 22 Sie 2015, 19:58

Ja nigdy nie wpuszczam pieszych – wychodzę z założenia, że jezdnia jest dla aut i jak pieszy chce na nią wejść, to ma sobie miejsce sam znaleźć, a nie panisko czekać, aż mu wielce uniżony kierowca zatrzyma się i jeszcze pomacha uprzejmie, żeby sobie wszedł na przejście.

[KOSHI]

Re: Co was w...pienia

przez KOSHI w 22 Sie 2015, 23:44

Jakbyś ją pie*dolnął, to byś się zastanowił, czy nie trzeba było zwolnić. Wtedy byś się nie zastanawiał, czy stała bokiem, tyłem, czy przodem, czy słuchała muzyki albo dumała ch*j wie nad czym. Dojeżdżasz do pasów, ktoś przy nich jest, to zwalniasz, zachowujesz czujność, albo stajesz i koniec i kropka. Podstawowa zasada. A że u nas muszą ci się wpie*dolić piesi na pasy w ostatnim momencie, żeby ktoś stanął, to tylko oznaka buractwa taka sama, jak idioci, którzy widzą, że jest przejście i ktoś staje na innym pasie, żeby puścić pieszych, a on nie patrzy i zapie*dala.

Są inne też kraje, niż Niemcy tak poza tym, ale o czym my mówimy. Przy 10, 15 km/h by cię pewnie nie zaskoczyła...

@Pangia - nooo, je*nij kogoś, to zobaczymy jaki cfany będziesz, jak będziesz bulił do końca życia rodzince...

Ostatnio edytowany przez KOSHI, 23 Sie 2015, 00:55, edytowano w sumie 1 raz

[KOSHI]

Za ten post Mito otrzymał następujące punkty reputacji:

KOSHI.

[KOSHI]

Re: Co was w...pienia

przez KOSHI w 23 Sie 2015, 00:53

Dokładnie. Trochę zrozumienia z obu stron i nie byłoby tematu wypadków na przejściach. Wiadomo, że jak ci ktoś wbiegnie, to ciężko coś zrobić, ale potem korowodów jest co nie miara. Z drugiej strony, jak mogę poczekać, to osobiście czekam i puszczam auta, jak mi się nie śpieszy. Niestety u nas jest ewidentny brak umiejętności zachowania się na drodze u sporej liczby kierowców i pieszych, więc będzie się działo, jak się dzieje. Każdy ma swój rozum, żeby wiedział jak się zachować na drodze. Czy go użyje, czy nie, jego sprawa.

[vandr]

Za ten post vandr otrzymał następujące punkty reputacji:

Route, Koma, Tajemniczy, Tormentor, Kudkudak, Stalkep, Mito, The Witcher, Universal, Alchemik, Adam, Pangia, Wheeljack.

[lehoslav]

Re: Co was w...pienia

przez lehoslav w 23 Sie 2015, 09:36

Dojeżdżasz do pasów, ktoś przy nich jest, to zwalniasz, zachowujesz czujność,

Tak zrobiłem właśnie. Czytać nie umiesz czy ku*wa trolujesz? Jechałem maksymalnie 35 km/h, a pewnie jeszcze wolniej, z zasady zawsze ustępuję pieszym, musiałem dać po heblach tylko dlatego, że babsko wskoczyło na drogę, jak byłem prawie na pasach. Jeszcze raz nadmienię, że stało ono tyłem do szosy i nie zdradzało najmniejszych oznak chęci przejścia. Wyglądało to tak, jakby właśnie przeszło przez drogę i zatrzymała się za pasami, żeby w telefonie coś sprawdzić...
Przypominam, że na wtargnięcie przez pieszego na pasy jest mandat, chyba w wysokości 50 zł.

Art. 14.

Zabrania się:

wchodzenia na jezdnię:
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

[djcycu]

Re: Co was w...pienia

przez djcycu w 23 Sie 2015, 10:11

Sprostuję... Ciężarówka może ważyć 40 ton. Co do wtargnięć na przejście to głównie mam dość pieszych którzy wcale nie patrzą na lewo i prawo i nie kontrolują sytuacji będąc już na przejściu. Masa ludzi zginęła przez to że już byli na pasach owszem ale nie patrzyli tylko szli jak po parku a zawsze wpaść może rozpędzone auto albo pijak albo martwy kierowca który autem będzie się toczył (w mieście obok był taki przypadek, baba zginęła pod kołami nieboszczyka). Chcesz żyć? To się pilnuj...

Bujdy o zachodzie? Żaden kraj zachodni nie jest tak uprzejmy jak Polska imaginuje. Chamstwo na drogach i łamanie przepisów wszędzie jest w podobnym stopniu. Kultura? No przestańcie... Francuzi są tak yebnięci że karetkę na autostradzie w korku im ciężko przepuścić... Polacy wbrew pozorom jeżdżą już rozsądnie a widziałem trochę więc z dupy informacji nie biorę. Co do przepuszczania na pasach to nie zawsze zachód cię przepuści... Stosunkowo jest tak samo jak w Polsce.

Zwalniać przed pasami? W porządku ale co potem zrobimy z korkami? Są oczy, są pasy, jest instynkt samozachowawczy i fizyka. Widzisz mnie z 10 metrów? NIE WCHODŹ!!! Jedne auta ważą 1 tonę i stają a moje waży 2.3 tony zatem jest pewna różnica. Kodeks i papiery potem nikogo nie uratują. Pieszemu bez praktyki kierowania pojazdami wydaje się że po uderzeniu dostanie pieniążki i po sprawie? Owszem, dostanie, ale na trumnę...

To media głównie porobiły wojnę między ludźmi. Tak, między szarymi ludźmi. Kierowcę zrobiono bandytą wobec pieszego, rowerzystę i kierowcę tak samo, kierowców z dużych i małych mordercami i ofiarami itd... Kto za tym stoi? Wystarczy nagłówki z portali poczytać z miesiąca i pomyśleć...

A i jeszcze jedno... Prawo pieszego obliguje do założenia kamizelek lub odblasków z tego co wiem po zmroku. Dlaczego po zabiciu takiego który nic nie miał na sobie tylko czarne łachy mam siedzieć? Dlaczego prawo jest zawsze uderzające w kierowcę skoro to pieszy miał się zabezpieczyć odblaskami? Co z samobójcami którzy wskakują pod ciężarówki a potem za nich trzeba siedzieć?

Problem pieszych i przepisów... Głownie ci najwięcej drą mordy co albo mało jeżdżą, albo wcale nie jeździli, albo są z miast i wszystko mają koło komina... Niestety. Są i wsie, sam mam około 20 km do miasta i auta MUSZĘ używać bo zakupów PKSem nie przywiozę a skoro rząd chce wymordować ten naród to niech rozstrzelają, szybciej będzie bo przepraszam ale bydło będzie się długo zabijało włażąc pod auta (mówię o tych co się nie rozglądają i włażą pod auto).

[KOSHI]

Re: Co was w...pienia

przez KOSHI w 23 Sie 2015, 10:56

@leho, ale co się denerwujesz. Po co? 1 raz jechałeś, że nie wiesz, że piesi takie akcje odpie*dalają? Napisałeś, że zwolniłeś i tyle. Skąd mam wiedzieć ile jechałeś, i do ilu zwolniłeś. Ja generalnie jak widzę takie akcję, to spie*dalam na drugi pas, jak można, albo zwalniam do 15. Niestety, nie uniknie się tego typu zachowań. Rozumiem wkurw, więc nie będę ciągnął tematu, skoro wychodzi, że nie miałeś żadnej prędkości i jeszcze ci się wje*ała w ostatnim momencie. W taki przypadku to tylko zje*ać ją i pojechać dalej.

@cycu, jak widzę, że piszesz "dookoła komina" to od razu wiem, skąd żeś , nawet bez czytania "łosiek". Ty parasolu. Ja mam żonę z miasta siarki hłe, hłe, żółtobrzucha.

[Pangia]

Re: Co was w...pienia

przez Pangia w 23 Sie 2015, 15:41

nooo, je*nij kogoś, to zobaczymy jaki cfany będziesz, jak będziesz bulił do końca życia rodzince...

Naiwny jesteś. Śmiem twierdzić, że przynajmniej połowa wypadków na pasach jest z przynajmniej częściowej winy pieszego, a dlaczego to Cycu elegancko rozpisał. Jak wczoraj wracałem, to w jakimś wypizdowie 40 km od Krakowa był remont przy rondzie i facet sobie w najlepsze przechodził tuż za tym rondem, olewając jadące auta, dzieciaka, którego miał w wózku i skupiając się jedynie na rozmowie telefonicznej. Niestety, żyjemy w popi♥rdolonym kraju i gdyby ktoś go potrącił, to kierowca stałby się mordercą i chorym pojebem porównywalnym do Trynkiewicza albo Donalda Gaskinsa.

Wspomniałem, że nie było w tym miejscu pasów?

[Terminus]

Za ten post Terminus otrzymał następujące punkty reputacji:

KOSHI.