przez KOSHI w 18 Sie 2015, 19:44
Mnie wku*wiają ludzie, którzy pie*dolą farmazony na tematy, o których nie mają bladego pojęcia i jeszcze myślą, że to, co mówią, ma sens i się będą kłócić, że mają rację, jak ch*ja wiedzą z danej dziedziny. Do tego dołóżmy debili za kółkiem, którzy nie wiedzą, po co siedzą w samochodzie i jadą 50, 60 km/h poza miastem robiąc korek na pindziesiąt aut, bo nie ma gdzie, ani jak, takich przymułów wyprzedzić. Kapelusz na oczach i kciuki aż białe od trzymania się kierownicy, takie to zesrane. Jedzie toto tyle, bo się boi więcej, jak ostatnia ciota, i rozpie*dala kompletnie ruch na drodze. A jeszcze gorsze są ku*wa Happy Family Tours. Auto zapakowane na full i jedzie rodzinka odpocząć, ale zamiast zapie*dalać na miejsce, to ku*wa rekonesans sobie robią i bedom widoczki oglądać. Przyśpiesza, hamuje, skręca, ch*j wie co chcąc zrobić. W piz*u zabierałbym prawka albo napie*dalał mandaty za zakłócanie ruchu. Nie wiem czemu tylko w Polsce nie potrafią się ludzie dostosować do przepisów, że miasto to miasto, a teren niezabudowany, to jedziemy wszyscy 80-100 km i jakaś dynamika jazdy jest ( a jak nie umiesz się dostosować, to widocznie nie nadajesz się). Nie mówię, żeby gnać jak szalony, ale brak płynności i niezdecydowanie na drodze bardziej mnie wku*wia niż, ci co szybko jeżdżą, jak tylko nie robią problemów typu zajeżdżanie i jazda na czołówkę, bo taki przyjedzie, wyprzedzi i pojedzie w piz*u. To nie moja brocha jak coś odwali. A z takimi kapelusznikami to se można i jechać 30km w mega korku na drodze, na której prawie nie ma ruchu, bo 2, 3 do kupy i jest masakra.
-
Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:
- Wayathin.