przez Mila w 06 Lip 2015, 09:55
Mnie za to wku*wił fakt, że robiąc coś dla ludzi wczoraj (co w sumie nie wyszło mi za dobrze), wszyscy (już po wydarzeniu) może nie zrównali z błotem, ale stwierdzili, że zrobiłem gówno, bo długo było czekać i blablabla. Tak, sam uważam, że zrobiłem coś niefajnie, bo trwało długo. Ale do ku*wy - musiałem to robić sam, gdzie siedział prawie cały "sztab" tych mądrych głów, które mogły mi pomóc w pewnej sprawie i miały do tego uprawnienia. Nie, nikt palcem nie kiwnął. Każdy olał sprawę, ja to co miałem, zrobiłem sam i ch*j. A potem czytaj, że "a to chu*owo było" i inne pochodne. No szkoda wielka, że miało wyjść zaje*iście, mając na łbie kilkunastu ludzi i wszystko ogarniać, bo nikt nie raczył ruszyć dupska i mi pomóc. wku*wiony jestem.