@ ZiomB
Spróbuje chronologicznie odpowiedzieć.
1. Odnośnie masy złomu i papierków.... to tak jak trochę w życiu, czasami się wydaje że coś jest zbędne a potem słyszysz: "bileciki do kontroli". Niestety nie ma możliwości wiedzieć co będzie potrzebne za 158 strzały bo gra byłaby "nudna" przynajmniej w moim odczuciu. W innych modach nie ma raczej takich problemów ale niespecjalnie w nie lubię grać. Ale o tym będzie później.
W Misery nauczyłem się że zbieram wszystko, pewnie się nie przyda ale licho nie śpi. Zawsze mogę sprzedać za trochę grosza a tego nigdy za wiele.
Pamiętam nauczkę chyba z gry Baldurs Gate gdzie jak sprzedałem jakiś przedmiot to potem zapieprzałem przez całą mapę żeby odkupić bo inaczej bym musiał zacząć grę od nowa.
2. Głód, zdrowie i śmierć.
"....Major rześko zeskoczył z burty statku i zaklął: Szlag by to trafił, znowu pancerz mam do naprawy i noga mnie boli a przecież nie było tak wysoko, ledwo parę metrów a i sprzętu nie targam tak dużo, może ze 50 kg...."
Fakt - nie wiem jak inni ale ja jem kilka razy dziennie, parę razy miałem głodówkę i choć nie umarłem ruszałem się jak mucha w smole, życie mi nie spadało ale nie byłem też niezwykle radosny.
A jak podczas szturmu z użyciem replik ASG zeskoczyłem z nasypu ok 1,5 m w dół na piasek objuczony ok 20 kg oporządzenia + ponad 100 kg mojej wagi to jedynie rozwaliłem jakąś poduszkę w lewej nodze jak powiedział mi lekarz. Przez 3 tygodnie miałem problem z nogą a do pełnego 100% działania potrzebowałem ok 3 msc no ale jak nie jestem jak major po super szkoleniu z FSB który zeskakuje z 10 metrów i prawie nic mu się nie dzieje (vanilia).
Z drugiej strony widziałem na strzelankach ASG gości z potężnymi mięśniami objuczonych masą sprzętu i robiącymi bawole oczy jak ktoś sie ich pytał: " ty pierwszy raz na strzelance ? "
A odpowiedź jest bardzo prosta - duże obciążenie sprzetowe gracza = słaba stamina. Zupełnie jak w grze.
Po kilku strzelankach kolesie przyjeźdzali z mniejszą ilościa sprzętu na strzelankę, inni w ogóle sobie odpuszczali no bo przecież trzeba biegać i sie człowiek męczy.
Wracając do Misery.
Grałem w mody gdzie podczas wymiany ognia z kilkunastoma przeciwnikami zdążylem sie uleczyć 15 apteczkami i wygrać. Dostawałem strzał w klatę, użycie apteczki i znowu mam 100% życia, znowu strzał w klatę, apteczka w 2 sekundy mi przywraca życie ja wybieram snajperkę spośród AK, M4 z granatnikiem, RPK i przenośnym granatnikiem... A i spośród 30 kg amunicji wyłuskuję odpowiednią ...
Mody super - tak świetne że nie pamiętam jak sie nazywały.
Nie mówię że były złe, były super ale jakby je przenieść w przyszłość - karabiny zamienić na lasery a apteczki na "inteligentych mikrobiolekarzy" potrafiących od razu uleczyć byłoby to bardziej realne.
W Misery użycie apteczki wymaga myślenia, uzywasz apteczke, "odsłaniasz się" podczas zawiązywania opatrunku nie robisz sobie tego jedną ręka a drugą nie strzelasz...
3. Jak się nie da jak się da.
Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć jak się nazywał magik który w ZUO wykosił wszystkich nożem ?
Nie wiem czy pamięć mnie nie zawodzi i nie przekręcę nicka: swirekster czy to był on ?
Jak ktoś moze potwierdzić to byłbym wdzięczny.
Ewentualnie jakby mógł wrzucić link do yt z tą akcją.
(przepraszam ale nie mam siły przeglądać blisko 500 stron)
Jak sie link lub info pojawi zapraszam do obejrzenia, naprawdę warto.
4. Nie nadczłowiekiem po prostu mial dobre wyposażenie albo co bardziej jest prawdopodobne po prostu był lepszy.
Ludzie którzy sie bawią w ASG czasami maja sprzęt dodatkowy znacznie przekraczający wartość dobrego karabinka.
Podam przykład - karabin snajperski G&P po upgrade kosztuje w zależności od tego co ma w sobie 4-5 tys a noktowizor jak koleś ma do niego zamontowany dwa razy tyle.
Wszystko zależy od zgrania - jeżeli w teamie jest snajper/zwiadowca to znaleźć ruszające się krzaki czy jakąś plame nie jest trudno a potem tylko idzie info przez radio do szturmowców. I game over.
Zaczyna sie od respawnu.
Po za tym o ile w lesie nie ma niedzielnych gości jeżdżących quadami, motocyklami czy nawet samochodami, odpalajacych petard, czy wydzierających sie po pijaku to na ogół jest w lesie .... cicho.
Oznacza to ze jak sie idzie i nagle człowiek nastąpi na suchy patyk to trzask bywa bardzo donośny a wtedy nawet superultrastealtkamizelka człowiekowi nie pomoze.
Poza tym niezwykle ważne są umiejętnosci gracza - zarówno w komputerowego jak i ASG.
Widziałem sytuacje jak objuczony sprzetem koleś za ok 10tys, niezwykle pro itd schodził po 10 minutach bo zdjął go snajper z karabinkiem za 1-2 tys, z domowym wyciszeniem, i takim samym maskowaniem.
Widziałem sytuacje jak pojedynczy snajper rozwalał cały 10 osobowy oddział, jak jeden koleś z karabinkiem w ciagu kilkunastu minut załatwił kilku graczy z karabinkami o znacznie dalszym zasiegu.
Wszystko zależy od człowieka i jego umiejętności.
5. Dlaczego wróg cie nie moze widzieć w nocy ?
W nocy nie jest idealnie ciemno, jest ciemno, ciemniej, bardziej ciemno i mniej. Jest pełnia i noce kiedy księżyc widoczny jest w mniejszym czy większym stopniu.
Co to oznacza ? Że wróg może cie zauważyć szybciej lub później, moze też cię w ogólę nie widzieć. Wszystko zależy od sytuacji.
Przykładowo gdy w realu wychodzimy z pomieszczenia gdzie jest widno i przechodzimy do pomieszczenia gdzie jest ciemno to potrzebujemy dłuższego czasu żeby przyzwyczaić wzrok do obecnej sytuacji.
Chodząc "po ciemku" wzrok przyzwyczaja się do takiej ilości światła jaka jest.
Odnieśmy to do Misery.
Po pierwsze on całą noc prawie łazi po Zatonie - jest może chyba z 1-2 miejsca gdzie jest ognisko a to jak wiadomo jest źródłem światła. Pod wpływem światła źrenice się rozszerzają a gdy go brakuje źrenice się zwężają.
NPC sobie łażą w ciemnej nocy i ich wzrok jest przyzwyczajony do ciemności.
Widzą jakąś plamę i zaczynają strzelać, koniec kropka.
A może mają po prostu noktowizory lub lornetki i jak zostają zabici to ich ciała zsuwają się z grzbietu wierzchołka a przy ciele nie mozna nic znaleźć
A moze jest to kwestia tego ze niektórzy z nich sa tak biedni ze poddali sie wstrzyknieciu w oczy "Ce6"
http://wyborcza.pl/1,75476,17673705,Bio ... wizor.htmlNie wiem, mozna sobie wymyślić ileś hipotez ja po prostu sądzą ze jest to próba osiągnięcia jakiegoś balansu.
Wyobraźmy sobie ze wychodzimy pierwszego dnia i natrafiamy na patrol wroga który po krótkiej potyczce pada.
My mieliśmy Makatowa i AK do którego skończyła nam się w połowie potyczki amunicja ale co tam ważne zę wróg załatwiony.
Wracamy do bazy, amunicja, zarcie i w następny kurs i tak parę razy.
Po pewnym czasie jesteśmy właścicielem snajperki z lunetą i noktowizorem, lezymy wygodnie na podeście na dźwigu i wtedy dopiero jesteśmy królem dżungli. Po kilku dniach wchodzimy na forum i piszemy: " .... ee do dupy zero wyzwań, mam snajperkę i nikt mi nie podskoczy, słaby ten mod..."
Dlatego super snajperzy z Makarowem i noktowizorem w oczach a miedziakami w kieszeniach są na porządku dziennym.
To co widzimy jest próbą osiągnięcia balansu aby każdy coś dla siebie znalazł.
Poza tym mówimy o lesie czy "lesie" ?
Gdzie ty masz w Misery las ? Kilka czy kilkanaście drzew koło siebie nazywasz lasem ?
Czy w lesie jest ciemno ? Tak, jest. Czy nic w nim nie widać ? Owszem i czasami tak juz jest o 20.00
Ale to co jest w MIsery nie nazwałbym lasem. Nawet jak jest wieksze skupisko drzew to gdzieś po krańcach mapy albo bardzo rozrzucone.
Są krzaki ale nie ma nic bardziej podejrzanego jak ruszające sie krzaki w bezwietrzną pogodę.
A sztuczne oświetlenie bardziej przeszkadza niż pomaga, choćby dlatego ze zdradza twoje położenie.
Owszem można oślepić wroga ale pod warunkiem źe świecisz mu prosto w oczy w miarę bliskiej odległosci.
A na koniec małe podsumowanie z mojej strony.
Czy Misery jest idealnym modem dla graczy ? - Nie bo tylu graczy tyle musiałoby byc wersji aby kazdy był zadowolony.
Czy Misery jest idealnym modem dla mnie ? Nie ale zbliza sie do granicy i uwierzcie nigdy bym nie chciał aby ją przekroczyło. Nie ma rzeczy idealnych i niech tak zostanie. Niech będę drobne i większe niedoróbki.
Nie szukam gry o realnym poziomie "życia" i "realnych" utrudnieniach.
Jak mam na to ochotę to umawiam się z kolegami i jedziemy na strzelankę ASG.
Oczywiscie nie ma promieniowania, mutantów (choc tutaj świetnie sie odnajduja gracze którzy pomimo odbijających sie kulek kompozytu mówia: " niee nikt mnie nie trafił.."
Ale człowiek pobiega, zmęczy sie, wróci do domu i potem w poniedziałek do pracy/szkoły czy czym sie tam zajmuje.
Odnośnie Misery - jest to jeden z nielicznych modów który oferuje fajne opcje.
Jedni chcą hardkorowej gry inni, swobody, jeszcze innych pociaga masa sprzetu jaki sie pojawia, jeszcze inni traktuja to jako grę przetrwania, jeszcze inni po prostu jak symulator polowania
Wolna wola, jedna gra dla wielu chetnych.
Dla jednych jest odpowiednia vanilia, dla innych mod z milionpińcetstodziwińcset nowych pukawek a dla innych Misery.
Sądzę ze twórcy Misery i tak poszli ostro na rękę graczom.
Jest Dark Mode, jest opcja z promieniowaniem, jest tryb dla początkujacych.
Jak ktos sobie nie radzi to zmienia tryb gry i już.
Wiesz ile razy chciałem odpuścić i nie grac w Misery bo mi nie wychodziło ?
Mozna odpuscić, można uzyć load, można nawet obejrzeć filmy na yt jak sobie inni radzą.
Na koniec... zawsze wychodzę z założenia ze jak cos nie pasuje w grze zawsze można to samodzielnie zmienić.
Mnie nie podobał sie celownik w Sigu Snajperskim - 3 godz przy oglądaniu/słuchaniu filmu i jest nowy celownik.
I choć nie znalazłby uznania w oczach wytrawnych graczy choćby z powodu idealnego czystego wyglądu to w jednak kilka osób go dostało i były pozytywne recenzje.
Dlaczego zrobiłem taki a nie inny celownik ?
Po pierwsze nie potrafię nakładać obrazów tak jak w innych celownikach a po drugie ... uważam ze każdy dobry "snajper" dba o swoją broń, a celownik dla snajpera jest niezbędny.
I takie jest Misery - to mod który daje możliwość gry tak jak my chcemy, Misery to tylko taka podstawa tak naprawdę reszta zależy od nas.
Każdy gra tak jak mu wyobraźnia pozwala, a to już jest indywidualna sprawa.
pozdr Adam