@KOSHI, Beziele
Wat? Takie trudne? U mnie chyba jakieś bugi się tworzą... Zawsze, kiedy leciałem na tartak, bez problemu tych bidulków załatwiałem... Moim sposobem było zajście od południa (góry mapy), schowanie się za którymś drzewem, zza którego ich widać i potem po prostu wystrzelanie bydlaków.
Algorytm: Chowaj się > wychył > (strzał > czy piszczy? Nie? to > strzał) piszczy? To >chowaj się >wychył...
Zwykle wybierałem drzewo dość blisko od siatki tartaku, na wschód od południowej drogi. I bez żadnych kłopotów załatwiałem ich AKSem lub AKMem, bez lunety. Pojedyncze strzały w baniak, około 2 - 3 na jednego... Czy po prostu mam błęda czy jestem aż tak zaje*isty?
A jeśli chodzi o zombią "obstawę" tego domku - ja tam zawsze zaczynając grę Czarną Drogą wszystkich wyrzynałem... po prostu, nożem. Za to jest odpowiedzialny pewien błąd - mianowicie, gdy zombie wpełzną do domu i idąc dalej wgłąb, przy drzwiach do mniejszego pokoju (wychodzisz z pokoju, w którym zaczynasz > to ten) po prostu... się zatrzymują. Nie idą dalej i tyle. A więc ja po prostu wychylałem się zza framugi i siekałem nożem po łbach. Piekielnie skuteczne, tylko że czasami trzeba było wyskakiwać zza drzwi, a któryś zombie się ogarnął i walnął z obrzyna... wiadomo. O dziwo, zombie okazjonalnie prujące przez okno ani razu nie były mnie w stanie trafić. Dziwne, co?
Czy może ktoś potwierdzić obecność powyższego buga i sprawność obu metod?