Ja katuję Misery od początku...Było 1.0, 2.0, 2.0.2 i muszę się przyznać z ręką na sercu, że 2.1 umknęło mi jakoś
. Teraz gram w 2.1.1 i rzeczywiście jest łatwiej...ALE gra jest stabilna w końcu, do tego kupa pozytywnych zmian...Co do trudności to pojęcie względne. Wszyscy jesteśmy raczej mega oblatani z CoP, bez zastanowienia biegamy z pkt A do B. Wiemy co i jak, ale dla mniej doświadczonych graczy, bez perfekcyjnej znajomości fabuły na pewno jest sporo trudniej
. Ja właśnie przeżyłem mały Sajgon w okolicach fabryki Jupiter. Przy moście w dużej niecce oprócz bandytów szalało stadko 5-6 kotów, ok 10 nibypsów, 2 chimery i nibyolbrzym. W samej fabryce też zacnie: ok. 20 zombie, 10 połamańców, 10 psów, 3 burery, 2 chimery i na deser 3 plotergeisty...Się działo
.
Co do minusów 2.1.1 to moim zdaniem:
1. ciągle ginie Noe i skład Topola, do tego nie ma też ekipy bandytów od misji z Wano ( chyba spacyfikowani przez mutanty),
2. totalnie skopany Green Dragon - niby kwintesencja snajpera, a tu ciągle ten sam spitolony celownik, gigantyczny odrzut, do tego jeszcze dym przy wystrzale co szczególnie w nocy strasznie psuje widok, niestety Smok przy TRG Sako ssie, a szkoda bo wygląda nieziemsko, a jego przydatność pomimo zoomu x12 w porównaniu do poprzednich Misery spadła znacząco,
3.po co wprowadzili broń Steyr Aug...? Używa tego ktoś? Mi brakuje w Misery SR 25 albo M110, wyciszonej zachodniej snajperki. Sam uwielbiam Sig 550 sniper.
Poza tym....UWIELBIAM Misery po prostu, w szeregu z Autumn Aurora 2 i The Faction War to w mojej opinii najlepsze mody do Stalkera. Ile to już godzin w sumie...
Pozdro