Gizbarus napisał(a):Wygląda to jakoś tak, że takowy plik możesz posiadać na dysku przez 24 godziny od momentu ściągnięcia, a potem musisz usunąć...
Nie jestem pewien czy to nie chodziło o muzykę. W każdym bądź razie znalazłem coś co dotyczy głównie filmów i muzyki
:
Samo ściąganie filmów z internetu nie jest nielegalne i nie grozi za to odpowiedzialność karna. Zgodnie z prawem takie działanie można bowiem uznać za dozwolony użytek osobisty. Art. 23 ustawy o prawie autorskim mówi, że wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu. Użytkownik nie ma obowiązku nakazanego prawem sprawdzenia legalności, a więc wolno pobierać pliki z sieci bez konieczności uzyskania odrębnej zgody uprawnionego lub zapłaty wynagrodzenia. (…) Niezależnie od tego, czy dysponujemy filmem na legalnym nośniku, pobranie tego samego filmu z sieci w celu osobistego użytku jest dozwolone. (…) Policja nie kontroluje osób, które mają na komputerze filmy i muzykę, którą ściągnęły z sieci. Ściąganie plików muzycznych z internetu na własny użytek nie łamie prawa, bo mieści się w granicach dozwolonego użytku. (…) Zgranie kilku utworów z sieci i nagranie ich na płytę stanowi użytek rozrywkowy. Płytę taką możemy nawet podarować, na co z kolei pozwala nam art. 23 ust.2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. (…) Ściąganie z internetu książek w formie elektronicznej, czyli e-booków – dozwolone
Na początku tekstu wspomniane jest, że możemy korzystać z już rozpowszechnionego utworu. Jednak ustawa o prawie autorskim dokładnie art.6 mówi że "utworem opublikowanym" jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został zwielokrotniony i którego egzemplarze zostały udostępnione publicznie.
Za ten post lukasz638 otrzymał następujące punkty reputacji:
A skąd wiesz ze to za co zapłaciłeś jest 100% tym co pobrałeś z podziemi ? Choć są ustawy i paragrafy to te kwestie są bardzo umowne, teoretycznie można pobrać jakiś film czy muzykę i mieć go na dysku 48h, ale też można mieć taki film na użytek własny i to już się tutaj koliduje jak dla mnie, albo ja czegoś nie rozumiem. U mnie na osiedlu był koleś który "rzekomo" handlował kopiami, jego pokój był wypełniony nagranymi płytami z filmami, wpadli niebiescy z nakazem, zrobili spis tych płyt z jego podpisem, zabrali mu dyski komputerowe do weryfikacji i po 2 miesiącach oddali. Coś mu zrobili ? Nic, uznano że miał po jednej kopi z każdego filmu i uznali że to na użytek własny. W moim bloku był taki gnojek, nabywał na rynku kopie gier na xbox, kiedyś przyszli za nim do jego domu, .... Jego rodzice dostali kare w wysokości 3000zł I bądź tu teraz mądry, co można a co nie, najlepiej używać używanych oryginałów i być czystym i spokojnym.
Trochę się nie zgodzę - nośnik możesz mieć nawet od pana Cal... ekhm Staszka z bazaru - ważne abyś miał klucz zakupiony z legalnego źródła i miał na niego dowód zakupu - mucha nie siada i każdy jest zadowolony...
| Ryzen 7 5800X3D | 32GB DDR4 RAM | RTX 4070 SUPER 12GB GDDR6X RAM | Windows 11 Pro x64 |
Znaczy zakupiony to on nie jest. Dostałem keye do cien czarnobyla i czyste niebo od cd-action i jedynym dowodem jest e-mail od robota z kodem na skrzynce e-mail. Czyli mam legalne kody ale kopia gry jest z neta.
A czy CDA udostępniło obraz swojej płyty w sieci ? Na pewno nie, wiec masz klucz do wersji modyfikowanej CDA a pliki od .... Co za tym idzie na chłopski rozum masz licencje nie do tego co posiadasz.
Wiem o tym że CDA daje klucze do gier które dodaje do płyt, ale te gry są przez nich modyfikowane, usuwają zabezpieczenia, scalają patche i nie dodają plików rejestru. Do tego trzeba by prawnika.